tag:blogger.com,1999:blog-41408488182533341622024-03-18T08:52:27.928+01:00karolkiJako nastolatka myślałam, że jeśli kiedyś będę miała dzieci to chciałabym mieć dwóch synków; kończąc liceum rzuciłam hasło - "Też będę doktorem", a jedząc samotne niedzielne obiady marzyłam o własnym domku i rodzinie. Marzenia się spełniają. Izabelkahttp://www.blogger.com/profile/08187517279593126407noreply@blogger.comBlogger638125tag:blogger.com,1999:blog-4140848818253334162.post-48262467247103097632023-12-09T14:30:00.001+01:002023-12-09T14:30:04.759+01:00Post kontrolny<p>Chcę sprawdzić, czy mam możliwość publikowania wpisów na blogu i czy pojawią się komentarze. Konto google przypisane do bloga od czasu do czasu blokuje się, a jakiś czas temu, nie mogłam nawet dodać komentarza u Kaliny.</p><p>Jeśli się uda, to niewykluczone że będzie reaktywacja. Tu albo na nowym koncie. </p><p>😉</p><p><br /></p>Izabelkahttp://www.blogger.com/profile/08187517279593126407noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-4140848818253334162.post-60058072052790868222021-04-11T09:59:00.000+02:002021-04-11T09:59:50.423+02:00Mój wybór <p>Przyszło mi ostatnio do głowy, że wrócę, wróć: może dam radę wrócić tutaj, przy pomocy komentarza do tego co mnie mocno poruszyło, wzburzyło, wzruszło, zachwyciło. Jednym słowem: wyrażając emocje.</p><p>Ale może jednak lepiej ostudzić myśli w głowie zanim się coś chlapnie? </p><p>I znów nic z tego nie wyjdzie...</p><p>Pod koniec tygodnia pojawiły się nieśmiałe informacje o tym, że jeszcze w kwietniu dzieci miałyby wrócić o szkół. Tymczasem tuż przed świętami sąsiadka moja podzieliła się ze mną najświeższymi informacjami z pola boju, czyli pracy w dziecięcym szpitalu. Jej dane potwierdziły w ciągu świąt relacje z Krakowa, z którego pokazano oddziały dzieci chorych na covid. Chorych, a nie z objawami PIMS.</p><p>Czy w takiej sytuacji dzieci powinny wracać do nauki stacjonarnej nawet jeśli nauczyciele zostali zaszczepieni? A co z rodzicami i rodzinami dzieci-uczniów? Czy to nie oni będą wtedy nadal rezerwuarem transmisji wirusa przenosząc go na uwolnione dzieci?</p><p>Po roku zdalnej pracy i nauki mam już szczerze dosyć tej sytuacji i wolałabym by moje dzieci wróciły do szkoły (a ja do pracy stacjonarnej). </p><p>Ale wolę mieć dzieci niedouczone i trochę nieruchawe, niż leżące w szpitalu.</p><p><br /></p><p><br /></p>Izabelkahttp://www.blogger.com/profile/08187517279593126407noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-4140848818253334162.post-41748392964693102152020-01-19T10:24:00.000+01:002020-02-02T20:18:15.025+01:00Tu i teraz<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Nie idzie mi pisanie tutaj.Weszłam na bloggera po długiej przerwie. Nie zaglądałam tu od końca października. Nawet za dużo nie przeniosłam się na FB. To nie jest taka zmiana. Zamiast czytać książki, wolę poświęcić chwilę na artykuł w gazecie, czasopiśmie.<br />
Zaprenumerowałam na ten rok Tygodnik. Ostatni, i pierwszy zarazem raz, miałam coś takiego na studiach. Angielska wersja Newsweeka, z której ćwierć wieku temu wyczytałam o zbliżającej się antybiotykooporności bakterii.<br />
W czwartej czy piątej klasie szkoły podstawowej (1983?) jako lekturę dodatkową z biologii podałam artykuł o nowej chorobie spowodowanej HIV. Jedna z moich bliskich koleżanek przypominała mi o tym po latach.<br />
W tej chwili zastanawiam się nad prepersami.<br />
<br /></div>
Izabelkahttp://www.blogger.com/profile/08187517279593126407noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-4140848818253334162.post-78557474645527739312019-09-28T13:11:00.001+02:002019-09-28T13:11:20.762+02:00Program musi być!<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Przypadkowa prośba o wyrwanie kilku kartek z zeszytu doprowadziła do odkrycia zaskakującego dokumentu (mało powiedzieć, że po wyrwaniu wskazanych kartek zeszyt liczyłby 8 stron - dobrze czasem policzyć co uzyskamy po spełnieniu prośby 😉).<br />
<br />
Na jednej z tych kartek znalazłam program rządu pod wodzą mojego młodszego syna.<br />
<br />
Chyba lepiej będzie jak zapoznacie się z pismem odręcznym:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjr5MeDwP-E3zctw6wHFkAmbCzy0pWXoMXYMyYAYV25aq1WxBbCQXSX5urlhFmfXjBgYd4Ze8e09vFQght3hnR7RtEdUw-JWJO2sp9hFv7_xVnmyAdZ4jwKW3lzw9Xs3hsCNa9gEOKP0X8/s1600/IMG_20190928_123800.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjr5MeDwP-E3zctw6wHFkAmbCzy0pWXoMXYMyYAYV25aq1WxBbCQXSX5urlhFmfXjBgYd4Ze8e09vFQght3hnR7RtEdUw-JWJO2sp9hFv7_xVnmyAdZ4jwKW3lzw9Xs3hsCNa9gEOKP0X8/s400/IMG_20190928_123800.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Program premiera powstał ponoć "kiedyś dawno". </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Zastanawiające są te "spotkania osobiste", nie wspomnę o chwytliwym "koparki już jadą"... W dalszej części zeszytu były strony poświęcone Sekretarzowi i Ministrowi Zdrowia; niestety puste...</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Czy mam się bać tego, co kryją pozostałe zbiory "nadpisanych zeszytów"?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_-3Ypdgsbyev2YtOSjuVlkHQmkzUuBeXcwW8Rwxqwe0cZjzcdBFMzyMSpnEgtjnhUxSoxMII0V9CPBlk1emc8nn-D_FjlojEbeWphUt_Herptj1fkkPWHCiSp6w-Nj0syfkOtzYPPnWc/s1600/IMG_20190928_122917.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_-3Ypdgsbyev2YtOSjuVlkHQmkzUuBeXcwW8Rwxqwe0cZjzcdBFMzyMSpnEgtjnhUxSoxMII0V9CPBlk1emc8nn-D_FjlojEbeWphUt_Herptj1fkkPWHCiSp6w-Nj0syfkOtzYPPnWc/s320/IMG_20190928_122917.jpg" width="240" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3HaVRWCzmE3rbgUTChbSg_CQSsQDBPyAXz1JvF7oIxh-lrRapKZmgPk7PhzpbD2g0Tj8Dym_qbFt3uGqMV62BCwrT0rMb4S8vWqHV2lGzMcwpbY8CWQrLfUwzTXlIQSr_3kU7XV6k1h0/s1600/IMG_20190928_122935.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3HaVRWCzmE3rbgUTChbSg_CQSsQDBPyAXz1JvF7oIxh-lrRapKZmgPk7PhzpbD2g0Tj8Dym_qbFt3uGqMV62BCwrT0rMb4S8vWqHV2lGzMcwpbY8CWQrLfUwzTXlIQSr_3kU7XV6k1h0/s320/IMG_20190928_122935.jpg" width="240" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVfwp-z4AFmov9SSo8RuYRVEhzt52vZEFruuRjFsDNYOGPDcdIHDOx6z6pPEXLXNCkTLyV5bxQ1OuKBeYcL96jFBqwsNdEn4ygmWThJQV5-PYfE87H-IEDs-DzNPVxC6e04Opoiu-viq8/s1600/IMG_20190928_123331.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVfwp-z4AFmov9SSo8RuYRVEhzt52vZEFruuRjFsDNYOGPDcdIHDOx6z6pPEXLXNCkTLyV5bxQ1OuKBeYcL96jFBqwsNdEn4ygmWThJQV5-PYfE87H-IEDs-DzNPVxC6e04Opoiu-viq8/s320/IMG_20190928_123331.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
</div>
Izabelkahttp://www.blogger.com/profile/08187517279593126407noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-4140848818253334162.post-3338542407659187542019-08-15T09:44:00.001+02:002019-08-15T09:44:09.074+02:00Grunt to orientacja <div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Letniej świeckiej tradycji stało się zadość i pod nieobecność Karolków mamie udało umówić się z sąsiadką na tzw. shopping (poprzednie wypady TU i TU).<br />
I kiedy usatysfakcjonowane udanymi łowami na wyprzedażach, tuż przed 21 spoczęłyśmy w fotelach kawiarni, na telefonie pojawił się sms od Małego O.<br />
- Zgubiłem spodnie od piżamy.<br />
<br />
A był to czwarty dzień obozu piłkarskiego, na którym przebywał młodszy syn. Od początku owego obozu zdążył zgubić (i znaleźć) getry oraz zapodziać koszulkę meczową. Druga zguba została zgłoszona przez Mamę Karolków trenerowi, ale jak można się było spodziewać, szybko się odnalazła.<br />
Tymczasem dziecku groziła noc w niekompletnym stroju do spania, więc szybko acz trzeźwo (znając jego zwyczaje dotyczące stylu rozbierania się) odpisałam:<br />
- Pewnie masz w łóżku, poszukaj dobrze.<br />
Sąsiadka - pedagog i matka dwóch córek - słysząc o problemie, poradziła (jakże zdroworozsądkowo!) zapytać:<br />
- A gdzie zgubiłeś?<br />
Nie minęła nawet minuta kiedy przyszła odpowiedź:<br />
- Znalazłem<br />
- :-)<br />
<br /><br />
Uff ... można było zatem spokojnie sączyć matcha latte na ciepło...<br />
<br />
W sumie, po wykonaniu prania, bilans wyjazdu okazał się ujemny:<br />
- minus koszulka sportowa na krótki rękaw,<br />
- minus spodenki treningowe,<br />
- plus obie getry najlepszego kolegi, z którym dzielił pokój.<br />
<br /><br />
<br /><br />
Tymczasem zaczynamy rodzinne wakacje.<br />
Udanej reszty sierpnia dla wszystkich!<br />
<br /><br />
💚💚💚💚<br />
<br />
<div class="separator" style="border-image: none; clear: both; text-align: center;">
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7sWExtk9u1z9zWjhRYHckdTf5iqK8fsowdxBY331cYzkM-3FEYfeSMeadbih6CTxJfavit_iteXZL59XhDVeyUbfdLNNc13GtMlmjA-u3UKK4y3RK6SNJDIaYzaoNgDfZ34r_NS90CRA/s1600/DSC_1220.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7sWExtk9u1z9zWjhRYHckdTf5iqK8fsowdxBY331cYzkM-3FEYfeSMeadbih6CTxJfavit_iteXZL59XhDVeyUbfdLNNc13GtMlmjA-u3UKK4y3RK6SNJDIaYzaoNgDfZ34r_NS90CRA/s400/DSC_1220.JPG" width="225" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">wakacje 2018<br />
<br /><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgE0Sz37cdrD14FSRzK-QsYIPwcVae3DnKBTGxFuiI7PkRxDjmQPLWxtNn7E-agH-KzYIRWh0d_3V9oucvfuXSaaF1CZ4AcZtAw-6FGFtzTrIEHi7fnvyKMS4WQ0YuzLEIkl4wgbkmcU5E/s1600/DSC_1221.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgE0Sz37cdrD14FSRzK-QsYIPwcVae3DnKBTGxFuiI7PkRxDjmQPLWxtNn7E-agH-KzYIRWh0d_3V9oucvfuXSaaF1CZ4AcZtAw-6FGFtzTrIEHi7fnvyKMS4WQ0YuzLEIkl4wgbkmcU5E/s400/DSC_1221.JPG" width="225" /></a></div>
<br /></td></tr>
</tbody></table>
</div>
</div>
Izabelkahttp://www.blogger.com/profile/08187517279593126407noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-4140848818253334162.post-123792224260049812019-05-24T18:08:00.001+02:002019-05-24T18:08:33.214+02:00Co mama ma na twarzy?<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
- Mamusiu, czemu masz biały makijaż?<br />
- To nie makijaż, to maseczka.<br />
- Odzmarszczkowa?<br />
- Tak.<br />
<br />
:-)<br />
<br /></div>
Izabelkahttp://www.blogger.com/profile/08187517279593126407noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-4140848818253334162.post-71770784295803048882019-04-14T20:41:00.001+02:002019-04-14T20:41:29.996+02:00Flota Zjednoczonych Sił<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Z rozmowy z Wojciechem Waglewskim, która ukazała się miesiąc temu w "Głosie Wielkopolskim":<br />
<blockquote class="tr_bq">
Taniec jest, mówiąc najprościej, sugestią, aby uwolnić się mentalnie, ponieważ od jakiegoś czasu jesteśmy totalnie zniewoleni mentalnie, w dużej mierze przez media. Korzystają one na tym, że politycy postanowili budować swoją potęgę na konflikcie, a media chętnie się do tego dołączyły ten konflikt nagłaśniając. Nie wiadomo kiedy my, jako społeczeństwo, przestaliśmy rozmawiać z członkami swej rodziny, z kolegami, podawać sobie ręce z bardzo często wyimaginowanych powodów. Musimy jednak zdać sobie sprawę z tego, że to jakaś totalna bzdura, bo ten rów, który się wykopał między nami, jest coraz trudniej zasypać. Takiego rowu podczas mojego życia jeszcze nie było. A powody, dla których ten rów został wykopany? Trudno doszukać się w tym jakichkolwiek racjonalnych przyczyn. Można się różnić w poglądach politycznych, ale aby od różnicy przejść do kompletnej nienawiści i obrzucania się błotem, to już jest, mówiąc językiem młodzieżowym, patologia.</blockquote>
<div>
<blockquote class="tr_bq">
<strong>Z naszą rozmową wiąże się też bardzo ważna piosenka "Takie tam". Śpiewasz w niej: Dziś nie kupuję gazet ani sobie ani żonie, aby nikt nie dowiedział sie, po czyjej jestem stronie. Czy rzeczywiście nie kupujesz gazet?</strong></blockquote>
</div>
<blockquote class="tr_bq">
Gazet nie kupuję od dawna. Nawet nie z tego powodu. Po prostu życie takie doraźne, w sensie publicystyki, mało mnie interesuje, ponieważ to życie ma bardzo krótki żywot. Unikałem publicystyki w piosence od dawna, bo piosenki, takie jak "Łysy jedzie do Moskwy" Kazika sa bardzo fajne, ale łysy po tygodniu już przestał być łysy. Dlatego uważam, że życie publicystyczne ma dość krótkie nóżki i mało mnie interesuje, gdzie kto komu podłożył nogę. Ale faktem jest, że kupowanie gazet stało się też manifestacją pewnej postawy. Są miejsca, gdzie można kupić tylko jeden rodzaj gazet. Są miejsca, w których są różne rodzaje gazety. Wiadomo, że część publiczności czy kolejki patrzy wilkiem na tych, którzy kupują akurat takie gazety.</blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
<strong>A po czyjej jesteś stronie?</strong></blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
Ja jestem po stronie rozsądku. Po żadnej stronie, jeśli chodzi o politykę. Żadnego wyboru nie dokonałem. Wiem tylko, przeciw komu jestem, ale nie powiem. <em><u>Cokolwiek bym powiedział, to i tak się znajdzie przeciwnik tego, czego nie powiedziałem</u></em>. Myślę, że nawet to, że mówię, iż jestem po stronie rozsądku, zostanie zinterpretowane w zależności od słuchacza bardzo tendencyjnie.</blockquote>
(podkreślenie moje)<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
Ten wpis miał nawiązać do <a href="http://onekajet.blogspot.com/2019/03/innych.html?m=1.">pewnego posta Kaliny</a>.<br />
<br />
<br />
<br />
Przy okazji niedawnej rocznicy śmierci Jana Pawła II oraz katastrofy pod Smoleńskiem usłyszałam refleksję i przypomnienie, jak to w tamtych dniach jednoczyliśmy się, a w powietrzu wisiała nadzieja dobra, pojednania, zgody, lepszego jutra.<br />
Lata mijają i nic z tego nie zostało, jest coraz gorzej. Przyznaję całkowitą rację WW. Czytając różne fora widać, że jakakolwiek różnica w poglądach wzbudza w drugiej stronie wrogość i atak; jesteśmy bez powodu ośmieszani, poniżani, wydrwieni.<br />
<br />
<br />
<br /><br />
<br /><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="line-height: 150%; mso-bidi-font-size: 14.0pt; mso-bidi-font-style: italic;">Zaradniak M., <i>Wojciech Waglewski: jestem po stronie rozsądku</i>, „Głos Wielkopolski. Magazyn” 2019 nr 63</span></div>
</div>
Izabelkahttp://www.blogger.com/profile/08187517279593126407noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-4140848818253334162.post-92091430844576490482019-04-13T07:33:00.001+02:002019-04-13T07:34:02.765+02:00Po zimie<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
W tym tygodniu powiesiłam na gałęzi sąsiadowej brzozy ostatnią kulkę z ziarnami dla ptaków.<br />
Zostały mi jeszcze słoneczniki z własnej hodowli, które jak tylko zniknie kulka włożę do karmnika i - hulaj dusza - wiosna w pełni.<br />
Zauważyłam tej zimy wyraźną różnicę w<br />
zachowaniu ptaków. W zeszłym roku wróble przeganiały sikorki. Teraz, z jednej strony wyjadała ziarna sikorka, z drugiej siedział wróbel. Zgodnie, spokojnie, bez paniki.<br />
Udało mi się znów zobaczyć sójkę, przyleciały też dwa inne gatunki ptaków, ale musiałabym wziąć atlas żeby sprawdzić, kogo mieliśmy przyjemność gościć.<br />
<br />
Dokarmianie ptaków zimą to nie lada wyzwanie i odpowiedzialność. Jak już się zacznie, nie można zawieść zwierząt.<br />
<br />
I cały czas zachodzę w głowę, kto urwał z gałęzi duży kawał od słoninki... Musiał to być większy egzemplarz ptaka.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipwxO0lrgnKM4jPTFlmNkGCWNoyO75obSQzgHWaXFRCDq1gQwW9qL20ztsJhXaf7SbXyjzwBCvQVEQFVCMWSt3D4-B-1Y8BcwvO5txAHRFz8ylEXJdrIaBWj_j2V744RVW2AA34T4J25U/s1600/20181126_105028.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipwxO0lrgnKM4jPTFlmNkGCWNoyO75obSQzgHWaXFRCDq1gQwW9qL20ztsJhXaf7SbXyjzwBCvQVEQFVCMWSt3D4-B-1Y8BcwvO5txAHRFz8ylEXJdrIaBWj_j2V744RVW2AA34T4J25U/s400/20181126_105028.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<br />
<br /></div>
Izabelkahttp://www.blogger.com/profile/08187517279593126407noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-4140848818253334162.post-43683069546807966082019-03-24T22:12:00.001+01:002019-04-13T15:20:37.863+02:00Przesadzanie<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Przesadziliśmy dąb, który wyrósł nam wśród krzaków agrestu i lawendy. Miał może 3 lata, ale zeszłego roku przerósł już nawet Tatę Obe.<br />
Rozważaliśmy przeniesienie go w róg działki, ale ostatecznie wylądował w lasku, który kilka lat temu przetrzebiła letnia wichura.<br />
Zanim wykopaliśmy dołek pod korzenie okazało się, że wybrane miejsce jest jakąś pozostałością po wysypisku śmieci: sznur, rdzawa ziemia, resztki płytek, resztki ubrania. Głęboko w ziemi. Samo to miejsce jest zaniżone, wygląda jakby faktycznie była tu zasypana rozległa dziura w ziemi.<br />
Wlalismy dwie konewki wody. Będzie bliżej do opiekowania się nim dopóki nie chwyci się ziemi.<br />
Przy okazji wynieśliśmy z trawy obok 10 puszek po piwie. (Trochę boję się o dąbka żeby nie został bezintetesownie połamany przez miłośników odpoczynku pod chmurką...)<br />
Miesiąc temu poszliśmy na spacer po lesie z reklamówką. Po listopadowym naszym wypadzie myślałam, że trochę będzie lepiej, a tu torba znów pełna butelek szklanych, plastikowych i puszek. W pewnych miejscach byłam załamana widokiem: jakby jaki Zły chodził po naszych śladach i robił jeszcze większy bałagan.<br />
<br />
I nowe osiedle: zadbane ogródki, umilające oko gadżety w stylu vintage na tarasach oraz w oknach. A za osiedlową drogą las z własnoręcznie utworzonym pobudowlanym śmietniskiem pod nosem.<br />
<br />
Największym zagrożeniem dla świata, w którym żyje człowiek jest on sam.</div>
Izabelkahttp://www.blogger.com/profile/08187517279593126407noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-4140848818253334162.post-41396566426855821582019-03-06T18:18:00.000+01:002019-03-06T18:18:10.593+01:00O czym rozmawialiśmy w szkole<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
- Dzisiaj w szkole rozmawialiśmy o niemlątkach różnych gatunków ludzkich.<br />
- ... (wielkie oczy mamy)...?<br />
- ... tak, o <strong>niemlątkach</strong>...<br />
- A jakich gatunków?<br />
- Samożywnych.<br />
<br /><br />
<br /><br />
<br /><br />
<br /></div>
Izabelkahttp://www.blogger.com/profile/08187517279593126407noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-4140848818253334162.post-2318487451574840862019-02-25T21:25:00.000+01:002019-02-25T21:25:43.598+01:00Peter Evans, Ava Gardner "Ava Gardner. Wyznania intymne" <div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Autor: Peter Evans i Ava Gardner<br />
Tytuł: "Ava Gardner. Wyznania intymne"<br />
Tłumaczenie: Grażyna Łaciak-Gomola, Aleksander Gomola<br />
Wydawnictwo: Pascal sp. z o.o.<br />
Miejsce i rok wydania: Bielsko-Biała, 2013<br />
Liczba stron: 352<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjh7deA4J_Xg_bwt8E3kyn4Yd3ddOwUrL72nsfWYXwzUJTz8lU3hC4d3UgpI5jFZSHXNEw7PPiBzRcWsJbmsl6YbVOm-8ZTGt6Qj8ldocm-4mkw8cgwrlLKd_iXBXeZTqdgsdEltZu1vcY/s1600/20190223_090752.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1078" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjh7deA4J_Xg_bwt8E3kyn4Yd3ddOwUrL72nsfWYXwzUJTz8lU3hC4d3UgpI5jFZSHXNEw7PPiBzRcWsJbmsl6YbVOm-8ZTGt6Qj8ldocm-4mkw8cgwrlLKd_iXBXeZTqdgsdEltZu1vcY/s400/20190223_090752.jpg" width="269" /></a></div>
<br />
<br />
W styczniu 1988 roku do dziennikarza, Petera Evansa, zadzwoniła gwiazda kina Ava Gardner z propozycją by napisał jej biografię. Nie znali się wcześniej, spotkali przelotnie może dwa razy, więc Ava zanim zatelefonowała do Evansa dokładnie sprawdziła swojego rozmówcę zarówno w środowisku dziennikarzy, jak i zaufanych osób, z których opinią sie liczyła.<br />
Potrzebowała pieniędzy by żyć; wisiała nad nią realna groźba, że będzie musiała sprzedać swoją pamiątkową biżuterię.<br />
<br />
Tak naprawdę nie jest to biografia, lecz historia pisania autobiografii, która w końcu nie powstała.<br />
Peter Evans, od momentu kiedy dostał propozycję napisania biografii od samej gwiazdy, przebył z nią ciężką drogę. Podobnie jak jego rozmówczyni zrobił mały research o gwieździe (zresztą wśród tych samych osób co ona), a jego rezultat można podsumować stwierdzeniem, którym pożegnał go przyjaciel: "ona zje cię żywcem".<br />
<br />
To w miarę wierny obraz tego, z czym musiał się zmierzyć. Telefony odbierane w środku nocy lub nad ranem, chimeryczność, nieprzewidywalność i bezpośredniość aktorki; dyplomatyczne gierki natury psychologicznej by nieopatrznie wypowiedzianym slowem lub niezbyt taktownym komentarzem nie zrazić do siebie gwiazdy. Spisywał i nagrywał na dyktafon bardzo dokładnie wszystko o czym gwiazda mu mówiła, ale z tego co usłyszał miał stworzyć taki obraz, jaki ona chciała by powstał. Nieposkromiona, pełna seksapilu, ekscentryczna i rozrzutna. W rozmowach z Evansem gniewna, bezceremonialna, bezkompromisowa i szorstka. Stąd po odczytaniu pokazywanych jej fragmentów biografii naiwnie zdziwiona i negująca fakt, że tak przeklina.<br />
<br />
Choć szczera i bezpośrednia do bólu, do końca nie ujawniła intymnych szczegółów życia z Frankiem Sinatrą. I to zapewne z jego powodu biografia nigdy nie ukazała się ani za życia Avy, ani Evansa. Mimo, że Gardner rozwiodła się z Sinatrą 30 lat wcześniej, ten nadal opłacał jej lekarzy. W kluczowym momencie, gdy przechodzą w rozmowach do etapu życia z piosenkarzem, historia urywa się. Domysły są takie, że były mąż zaoferował Avie większe pieniądze za to, by zakończyła współpracę z Evansem, z którym zresztą miał osobisty zatarg. Mimo, że od dawna ze sobą nie byli, Ava liczyła się ze zdaniem Sinatry, nadal go kochała.<br />
<br />
Ava Gardner zmarła na zapalenie płuc 2 lata później, i choć Peter Evans przeżył ją o 22 lata (zmarł w 2012 roku) zapisy ich niezwykłych, osobistych rozmów ukazały się dopiero teraz (2013).<br />
<br />
Dla osoby, która ongiś namiętnie chłonęła historię kinematografii to obraz Hollywood od drugiej strony. Barwny i prawdziwy, ale również bardzo smutny.<br />
<br />
Wpis bierze udział w wyzwaniu " W 200 książek dookoła świata - 2019".<br />
<br /></div>
Izabelkahttp://www.blogger.com/profile/08187517279593126407noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4140848818253334162.post-23619510908052461912019-02-16T08:57:00.003+01:002019-02-16T08:58:10.231+01:00Doktor Do<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Pani ogłosiła listę lektur do przeczytania w najbliższym czasie. Po "Królowej Śniegu" trzecia klasa będzie omawiała "Doktor Dolittle i jego zwierzęta".<br />
<br />
Zanim znalazłam tę lekturę u siebie na półkach, syn miał zacząć poszukiwania w szkolnej i gminnej bibliotece.<br />
<br />
Wobec problemów z prawidłową wymową tytułu, przyjęliśmy, że pani bibliotekarka na pewno zorientuje się czego uczeń szuka, jeśli zapyta:<br />
<br />
- "Czy jest książka Doktor DoLidla i jego zwierzęta?"</div>
Izabelkahttp://www.blogger.com/profile/08187517279593126407noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-4140848818253334162.post-33131358787302087062019-02-13T21:49:00.000+01:002019-02-13T21:49:16.334+01:00Podsumowanie wyzwania "W 200 książek dookoła świata - 2018"<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Przepraszam, że tak po cichutku i późno rozpoczynamy kolejny rok wyzwania. <br />
<br />
<br />
Obowiązki rodzinne, które streszczają się krótko w hasłach "kartkówki", "angielski", "praca", a bardziej obrazowo jako "Dzień świra", powodują, że albo nie mam już ochoty włączać komputer w domu, albo komputer wykorzystują inni domownicy i nie dopchasz się człowieku...<br />
<br />
<br />
<strong>Jeśli jednak ktoś ma ochotę przyłączyć się do nas to <span style="color: #cc0000;">serdecznie zapraszam</span> w imieniu swoim oraz Moniki i Gosi - najwytrwalszych uczestniczek wyzwania "W 200 książek dookoła świata".</strong><br />
<strong><br /></strong><br />
<br />
Zeszły rok zakończył się miażdżącą przewagą Moniki, która zgłosiła 119 tytułów książek autorów 20 narodowości.<br />
Gosia zgłosiła książki pod 7 krajami (9 tytułów), a ja 6 (10 tytułów); liczebnie wypadłyśmy nieco gorzej niż w 2017 roku. Niezawodna, jak zwykle okazała się Monika 💗 Dziękuję Ci bardzo! <br />
<br />
Przytoczę dla porównania wyniki z 2017 roku:<br />
Monika - 27 krajów (169 książek)<br />
Gosia - 14 (14)<br />
Iza - 6 (25).<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
Zapraszam gorąco zatem na nową stronę i odsłonę wyzwania!</div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: blue; font-size: large;"><em><a href="https://karolki.blogspot.com/p/w-200-ksiazek-dookoa-swiata-2019.html">"W 200 książek dookoła świata - 2019"</a></em></span></div>
<div style="text-align: center;">
<em><span style="color: blue; font-size: large;"><br /></span></em></div>
<div style="text-align: center;">
<em><span style="color: blue; font-size: large;"><br /></span></em></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: black; font-size: small;">Izabelka</span></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br /></div>
Izabelkahttp://www.blogger.com/profile/08187517279593126407noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4140848818253334162.post-13605698882366593282019-01-14T22:09:00.000+01:002019-01-14T22:09:47.308+01:00Nowy rok<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: center;">
"Aby się wam dobrze żyło, <br />aby się wam chciało <br />i aby się wam udawało <br />więcej i bardziej niż byście chcieli.<br /> Duuuuuuuużo zdrowia i energii i czasu dla ciebie"</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div align="left" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Takie życzenie dostałam od koleżanki na nowy rok. </div>
<div style="text-align: left;">
Chciałam się nimi z Wami podzielić bo trafiły w samo sedno, w mój najsłabszy punkt. </div>
<div style="text-align: left;">
Jeśli Wam tego potrzeba przyjmijcie je dla siebie.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Mimo, że nie zaglądałam tu od dłuższego czasu blog żyje; jego tętno mierzone Waszymi odwiedzinami nie znika. To niesamowite...</div>
<div style="text-align: left;">
Dziękuję bardzo. 💗💗💗💗💗</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
**************************************</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Uzupełniłam stronę wyzwania "W 200 książek dookoła świata - 2018". </div>
<div style="text-align: left;">
Ponownie bezkonkurencyjna okazała się Monika - Monweg. </div>
<div style="text-align: left;">
<strong>Moje gratulacje!</strong></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Monika pyta czy wyzwanie będzie kontynuowane. </div>
<div style="text-align: left;">
To zależy od tego, czy będą chętni. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">Czy są takie osoby?</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
Izabelkahttp://www.blogger.com/profile/08187517279593126407noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-4140848818253334162.post-48307255610308774342018-10-30T04:20:00.002+01:002018-10-30T04:20:11.192+01:00Nocka<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Być może to wina przechodzącego nad nami frontu, ale nie mogę spać. Obudziłam się godzinę temu i nie mogę zasnąć. Ostatnio zdarzało się to prawie co noc, ale była pełnia co chyba wyjaśnia sprawę. Poprzedniej nocy nie mogłam spokojnie spać, bo Mały grał wczoraj mecze na turnieju Tymbark - pod gołym niebem. Martwiłam się o Niego i o pogodę, sprawdzalam za kazdym razem czy pada i jak mocno wieje. Caly dzień bylo tylko 4 stopnie. W tej chwili termometr pokazuje 13.<br />
Etap gminny wygrali, ale ja okupilam to dwoma koszmarami sennymi, 2 tygodnie temu miał grypę i wyślij teraz dziecko na boisko w taką pogodę.<br />
<br />
Przemyślalam sobie milczenie. To chyba kwestia innych zajęć - latem walczyłam z chwastami, ale głównie z urodzajem malin, a teraz są lekcje. Nie można ani trochę zaufać tym dwóm potomkom. Obaj naturalnie odpowiadają twierdząco na pytania o odrobione lekcje i spakowane tornistry, ale wyrywkowa rewizja rozmywa dymną zasłonę pewności.<br />
<br />
Kiedyś odpalałam pod kołdrą laptopa. Teraz telefon, ale widzę (doslownie), że zbyt częste wieczorne czytanie na telefonie szkodzi mojemu wzrokowi. To pamiątka po epidemicznym zapaleniu spojówek, które przeszlam dokladnie rok temu. Regularne kontrole u " mojego" okulisty i leczenie zakonczyly się na początku wrześni i obiecalam Mu nienadużywanie telefonu. On zaś z kolei stwierdził, że z czasem i tak będę używać okularów do czytania: "To nie jest groźba, to obietnica". Jak go nie lubić? ;-)<br />
<br />
Wracając do malin. Po powrocie z Sandomierza miałam do przerobienia 2.5 kilo owoców. Kilogram zasypałam cukrem na likier a z reszty zrobilam sorbet malinowy. Sorbet jeszcze się nie zjadł, a owoce na likier dalej pracują...<br />
<br />
Wyjazdy z dziećmi na mecze owocują ciekawymi, wróć: przerażającymi odkryciami. Ponoć dzieciaki słuchają i oglądają teraz - wiadomo gdzie- niejakiego lorda K. , który gada im jak " być prestizowym" (????) Mają pic wodę z lodowca. O noszeniu markowych koszulek nie wspominam.<br />
<br />
Czy ja śnię?</div>
Izabelkahttp://www.blogger.com/profile/08187517279593126407noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-4140848818253334162.post-73053765279240223082018-10-14T08:15:00.002+02:002018-10-14T08:15:19.670+02:003maj-cie qciuqi za powrót <div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Kiedy tu zajrzałam, uświadomiłam sobie jak dawno nic nie napisałam... We wrześniu nie zdążyłam opublikować wpisu o książce. Pierwszy raz od 6 lat nie napisałam nic przez miesiąc.<br />
<br />
Dwa dni temu rozmawiając z sasiadką o harmonogramie prac domowych i zajęć dzieci sformułowałam myśl, która podsumowuje mój brak aktywności w blogosferze:<br />
<br />
"Po ośmiu godzinach pracy przy komputerze mam wstręt do liter."<br />
<br />
Do czytania, pisania, czegokolwiek co wiąże się ze słowem drukowanym.<br />
<br />
Niedobrze. Grozi mi wypalenie intelektualne.<br />
<br />
Postanawiam tu powrócić. Tak.<br />
:-)<br />
<br />
<br /></div>
Izabelkahttp://www.blogger.com/profile/08187517279593126407noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-4140848818253334162.post-27264654386386619662018-08-30T22:24:00.000+02:002018-08-30T22:24:05.297+02:00"Żeglarz z Miletu"<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Autor: Géza Hegedüs<br />
Tytuł: "Żeglarz z Miletu"<br />
Przełożyła: Camilla Mondral<br />
Ilustracja do okładki oraz projekt graficzny kolekcji: Anita Głowińska<br />
Wydawnictwo: Polityka Sp. z o.o. SKA<br />
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2017<br />
Liczba stron: 256<br />
<br />
Książka wydana w kolekcji książkowej CAŁA POLSKA CZYTA DZIECIOM Fundacji "ABCXXI - Cała Polska czyta dzieciom " oraz tygodnika Polityka<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_XnMGzxQFoR5Dg6iGRKOMbxLvQ6L8JCNuMBq3Ji1T48g2loJYtzFh1Qn4E3oFo8uYZbKecRXsXjc5xWt_uskDllxH0wM4C-Jgi25yANLwD2FxAE2HFtrQE4nWTyoKoV6XZLtGX73fI0A/s1600/Resized_20180830_084000_500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="640" data-original-width="480" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_XnMGzxQFoR5Dg6iGRKOMbxLvQ6L8JCNuMBq3Ji1T48g2loJYtzFh1Qn4E3oFo8uYZbKecRXsXjc5xWt_uskDllxH0wM4C-Jgi25yANLwD2FxAE2HFtrQE4nWTyoKoV6XZLtGX73fI0A/s400/Resized_20180830_084000_500.jpg" width="300" /></a></div>
<br />
Przenieść się do starożytnej Grecji, do czasów filozofów, przed epokę demokracji ateńskiej. Stać się świadkiem perskich najazdów, handlu niewolnikami, bitew lądowych i morskich: bitwy pod Maratonem i pod Salaminą.<br />
Poznać całkiem pokaźny fragment historii i obyczajów, stosunków społecznych, wierzeń, wzajemnych animozji i relacji oraz niuansów w życiu greckich państw - miast.<br />
<br />
Wystarczy otworzyć i oddać się lekturze "Żeglarza z Miletu". Od pierwszych słów czuć powiew śródziemnomorskiego wiatru i ciepło tamtejszego słońca.<br />
Opowieść trzyma w napięciu i niebezpiecznie igra z nerwami słabszych czytelników, bo wydać na pastwę losu dwóch trzynasto - czternastolatków to nie lada sztuka. Początkowo martwimy się o Toksarysa i Hermodorosa, ale z czasem poddajemy się nurtowi przygód widząc, że chłopcy nieźle sobie dają radę, by przekonać się, że poradzą sobie na pewno!<br />
<br />
"Nie obawiaj się o chłopca. Tak powinno być, by wokół siebie słyszał różne poglądy. Ty i kapłani wskazujecie mu dobrą drogę, szkoła także uczy go dobrego, ja staram się dawać mu pożyteczny przykład, a od innych ludzi też się różnych rzeczy dowie. W końcu sam się po świecie rozejrzy i dobierze sobie te nauki, które mu będą przynosiły korzyści. Słuszne jest, by człowiek poznawał sprzeczne poglądy i sam decydował, w co wierzyć i jak postępować."<br />
<br />
Widzimy jak dorastają i dojrzewają, a najpiękniejsze w tej opowieści jest poczucie wspólnoty i przywiązania. Są dla siebie bardziej jak bracia. Nie ma wśród nich rywalizacji; jest współpraca, zaufanie i altruizm.<br />
<br />
"Żeglarz z Miletu" jest pochwałą przyjaźni, wierności, umiłowania wolności i przekonań o równości wszystkich ludzi. Pięknym przykładem, że można żyć w zgodzie z przekonaniami, nie hołdować mamonie i stanowiskom, i nie układać się z tymi, z którymi jest wygodniej i dostatniej żyć.<br />
Taka dobra karta w kieszeni na życiową rozgrywkę.<br />
<br />
<br />
Wpis bierze udział w wyzwaniach:<br />
- "2 w 1" na blogu Magdalenardo "Moje czytanie";<br />
- "W 200 książek dookoła świata - 2018 ". </div>
Izabelkahttp://www.blogger.com/profile/08187517279593126407noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4140848818253334162.post-88580208780140160912018-08-27T22:44:00.000+02:002018-08-27T22:44:08.021+02:00Pomysł na wakacje<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
"Jutro wstaję i sobie leżę",<br />
<br />
stwierdził Mały O. po dzisiejszej całodziennej wędrówce po Sandomierzu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqyxliDhhVHHRvZtKXxxninbaHI9Rx2G93ydvMRkb83F02w7xRHSpD1Ss7ycrViLMxBnvjehBeA7ErM0vnMYHqi9zU6FT7MYQnojUwegI7321Se5vzAoPZH7jjYSUgjIHVRE-pGX8AUgs/s1600/20180827_163929.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqyxliDhhVHHRvZtKXxxninbaHI9Rx2G93ydvMRkb83F02w7xRHSpD1Ss7ycrViLMxBnvjehBeA7ErM0vnMYHqi9zU6FT7MYQnojUwegI7321Se5vzAoPZH7jjYSUgjIHVRE-pGX8AUgs/s400/20180827_163929.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<br /></div>
Izabelkahttp://www.blogger.com/profile/08187517279593126407noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-4140848818253334162.post-91393999976478846412018-08-25T15:52:00.002+02:002018-08-25T15:52:54.704+02:00Między nami sąsiadami <div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
W środę przywiozłam Karolki od Dziadków. Po trwającej dłużej niż przeciętnie podróży, co spowodowane było wypadkami, korkami i remontami w Poznaniu, o których nie miałam pojęcia) zdążyłam tylko wyładować bagaże i postawić je praktycznie w przejściu. Produkty spożywcze szybko wylądowały w lodówce a ja wzięłam się za robienie kolacji. Bramy wyjątkowo nie zamknęłam.<br />
Było już ciemno kiedy Karolki zawołały mnie, że ktoś puka do drzwi.<br />
Po otwarciu ujrzałam sąsiada po skosie. Przyszedł z pytaniem czy nie przeszkadza nam szczekający pies. Bo on siedzi na tarasie (wyczułam też, że w towarzystwie szklaneczki czegoś mocniejszego) i jemu przeszkadza. Wytłumaczyłam mu, że nie, że pies szczeka jak widzi kota (na marginesie: kot przychodzi do nas), ale przyzwyczailiśmy się.<br />
Chyba mamy okna z drugiej strony, usłyszałam. No cóż, bliżej od nas mieć nie może - pies szczeka stojąc przy naszej wspólnej z jego właścicielem siatce. Bo jemu przeszkadza. Chyba ze trzy razy wyjaśniłam mu, że nam nie, i z zawiedzioną miną pożegnał się. Żeby do nas dojść musiał się trochę przejść, bo mieszka na innej ulicy. Że też mu się chciało.<br />
Zapomniałam mu powiedzieć, że pies już szczekał kiedy się przeprowadziliśmy, czyli 7 lat temu, a Mały O. miał niecałe 2 latka i zasypiał przy tym "hałasie". I jakoś żyje. Trochę mnie to wtedy denerwowało, ale głównie dlatego, że bałam się czy szczekanie nie obudzi dziecka. Tak się jednak nigdy nie stało.<br />
Mąż, któremu powtórzyłam zajście wyraził się niezbyt cenzuralnie o osobach, które sprowadzają się na wieś, a z czasem lub od razu przeszkadza im wszystko co na wsi jest codziennością.<br />
Wieś znika a, co może nie wszyscy rozumieją, "Chiny nas nie wyzywią".<br />
Nie wiem co sąsiad knuje. ;-) Mam nadzieję, że nic.<br />
<br />
Z kolei sąsiad, ojciec "sąsiadek", usuwał w poniedziałek gałęzie z wierzby na swoim ogrodzie. Pomagała mu młodsza latorośl. Gdy podeszłam zadał mi następujące pytanie (jego córka stała obok i słuchała): "Czy jak się obcina gałęzie drzewom to je to boli?"<br />
Gdyby nie to, że dziecko stało i patrzyło na mnie wyczekująco, pewnie bym podyskutowała bardziej ogólnie, ale nie wiem skąd wzięła mi się odpowiedź w stylu, że to jak obcinanie paznokci albo włosów u dzieci. Jeśli zostawi się drzewa owocowe same sobie, to z czasem marnieją i nie będą dawać owoców bo opanują je choroby. Mam nadzieję, że cięcie pielęgnacyjne pomaga roślinom żyć i czuć się dobrze. Odpowiedź całkowicie zadowoliła oboje.<br />
<br />
Nie czytałam "Sekretnego życia drzew". <br />
<br />
Co tam piszą na ten temat?<br />
<br />
<br />
<br /></div>
Izabelkahttp://www.blogger.com/profile/08187517279593126407noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-4140848818253334162.post-69327104193450620022018-07-31T19:11:00.003+02:002018-07-31T19:11:53.865+02:00Adam Bahdaj "Dan Drewer i Indianie"<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Autor: Adam Bahdaj<br />
Tytuł: "Dan Drewer i Indianie"<br />
Ilustrował: Mieczysław Kwacz<br />
Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Nasza Księgarnia<br />
Miejsce i rok wydania: Warszawa 1985<br />
Liczba stron: 176<br />
<br />
Seria wydawnicza: "Klub Siedmiu Przygód"<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVFlFWMuwH163bh6xWH5-pFqlVJNJB7_Rxzd35jeNX9q3m1WuV_wCXq0K9T3rEGoTVATsz1dw5YvToAVll-BA02rI6hje85_2bHZCdLOnl-Cz_LVg-YQdl7yfruWvhGxQ3ReNuREpDlYU/s1600/20180731_183010.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVFlFWMuwH163bh6xWH5-pFqlVJNJB7_Rxzd35jeNX9q3m1WuV_wCXq0K9T3rEGoTVATsz1dw5YvToAVll-BA02rI6hje85_2bHZCdLOnl-Cz_LVg-YQdl7yfruWvhGxQ3ReNuREpDlYU/s400/20180731_183010.jpg" width="300" /></a></div>
<br />
<br />
Czy 33 lata poślizgu w czytaniu to dużo?<br />
Właściwie zastanawiam się co takiego we mnie widziała/co miała na myśli moja wychowawczyni, że postanowiła mnie nagrodzić tą książką na zakończenie szóstej klasy: <em>"za bardzo dobre wyniki w nauce, wzorowe zachowanie się i pracę w samorządzie klasowym".</em><br />
Wręczać 12 letniej dziewczynce książkę o Dzikim Zachodzie i Indianach...?<br />
:-D<br />
Ale w końcu do niej dorosłam!<br />
Znany na całym amerykańskim wschodzie i zachodzie łowca mustangów Daniel Drewer postanawia zatrudnić się jako kurier Pony Express i przewozić pocztę z jednego końca kraju na drugi. Co go to tego nakłania? Chęć poznania Ameryki i dotarcia wraz z pocztą do jej najdalszych zakątków. Na zachodzie trwa gorączka złota, a w innych rejonach kontynentu wojna z Indianami. Dan ma swoich starych wrogów, którzy nie pozwalają o sobie zapomnieć nawet po latach. W wyprawie, podczas której ma dostarczyć pocztę z eksperyzą ziemi towarzyszy mu młody kurier Edy Millan. Już wkrótce po wyruszeniu zostają napadnięci i oskarżeni o zabójstwo. Ścigani są listem gończym z nagrodą 10 000 dolarów za każdego. To sprytnie uknuty plan wielebnego pastora Goulacka i podłego Alexa Kumnerlaya ma na celu przechwycenie ekspertyzy próbki ziemi z zawartością srebra.<br />
Dan i Edy rozdzielają się - Edy ma jechać dalej by doręczyć przesyłkę, a Dan oddaje się do dyspozycji wojska stacjonujacego w Fort Laramie. Wysłany zostaje na zwiad wraz z żołnierzami. Wystaje się spod kurateli wojskowych chcąc uchronić i ostrzec Indian przed zbliżającym się atakiem.<br />
Ten dosc zawiły splot wydarzeń i okoliczności ma na celu pokazanie niejednoznaczności sytuacji na ziemi amerykańskiej. Indianie giną z rąk Amerykanów, Amerykanie z rąk Indian. Trwa wzajema rzeź spowodowana chęcią posiadania ziemi. Obie strony uważają, że to ich własność i że tylko oni pełnoprawnie mogą na niej żyć.<br />
Dan kilkakrotnie mija po drodze uciekające kobiety, które cudem uniknęły śmierci. Czy to nie przypomina wam wydarzeń z innych czasów i części świata ...?<br />
<br />
Wpis bierze udział w wyzwaniach:<br />
- "2 w 1" na blogu Magdalenardo "Moje czytanie",<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgE09XoQ6jtrjYI99vSInPWCiv8GFJ25KhCh-wZJl6HVxajfUI1yUNrYOZnr88s4YmipyRpkfJozEZB7AQ8zPMeBb0BMrbmHSIOgB7Fo0amV_KHJk3oCbUfM0cdNJdWH2q_aitxyEjlkQc/s1600/2+W+1+Wyzwanie+na+2018.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="966" data-original-width="1600" height="120" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgE09XoQ6jtrjYI99vSInPWCiv8GFJ25KhCh-wZJl6HVxajfUI1yUNrYOZnr88s4YmipyRpkfJozEZB7AQ8zPMeBb0BMrbmHSIOgB7Fo0amV_KHJk3oCbUfM0cdNJdWH2q_aitxyEjlkQc/s200/2+W+1+Wyzwanie+na+2018.jpg" width="200" /></a></div>
<br />
<br />
- "W 200 książek dookoła świat -2018".<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvh0AcCwOqB3W_xovfLIO7iteY0_360kjZmg3yG30Xjk0crC0llgzfu7U3x4Yeew5oYApVLhUYprVFh9iezcFmLeSKbThQ8ZLPsPxX2wSdqCBOJUheIjcywVYeHmkbSoybao9IAsEREm4/s1600/banerek_2018.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="296" data-original-width="474" height="124" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvh0AcCwOqB3W_xovfLIO7iteY0_360kjZmg3yG30Xjk0crC0llgzfu7U3x4Yeew5oYApVLhUYprVFh9iezcFmLeSKbThQ8ZLPsPxX2wSdqCBOJUheIjcywVYeHmkbSoybao9IAsEREm4/s200/banerek_2018.jpg" width="200" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br /></div>
Izabelkahttp://www.blogger.com/profile/08187517279593126407noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-4140848818253334162.post-11933777610484372722018-07-13T20:15:00.001+02:002018-07-13T20:15:15.631+02:00Pachnący ogród<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Autor: Helga Urban<br />
Tytuł: "Pachnący ogród"<br />
Przekład z języka niemieckiego: Helena Terpińska-Ostrowska, Ewa Heise-Zielicz<br />
Wydawictwo: Elipsa<br />
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2000<br />
Liczba stron: 144<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpf_7ERchUHc5YL-NRZUNRiYq4tgQVwMCd54t7V56mUgZkYVlk1kUW81hyNy7rN6uOD0EbkXdPnCXsZJRlrbxir4PLWcf5pjdvTQtsVqKhvJajB7_AzJDVY5PZ9jVX1pwOCMXGz1tT20k/s1600/DSC_1144zr.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1242" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpf_7ERchUHc5YL-NRZUNRiYq4tgQVwMCd54t7V56mUgZkYVlk1kUW81hyNy7rN6uOD0EbkXdPnCXsZJRlrbxir4PLWcf5pjdvTQtsVqKhvJajB7_AzJDVY5PZ9jVX1pwOCMXGz1tT20k/s400/DSC_1144zr.jpg" width="310" /></a></div>
<br />
<br />
Powoli wciągałam się w lekturę tej książki, jak w rozpoznawanie zapachu. ;-)<br />
W sumie cieszę się, że ją kiedyś nabyłam. Wiele lat stała sobie na półce i czekała na odkrycie. I oto okazało się, że zawiera wiele interesujących informacji. Interesujących dla osób, które lubią ogrody i rośliny, co obserwując współczesne ogrody przydomowe nie zawsze idzie w parze.<br />
<br />
Właściwie nawet mogę stwierdzić, że doczekała właściwych czasów, ponieważ w przypadku wielu opisywanych roślin, które nie są opatrzone zdjęciem, ani nawet polską nazwą, po sprawdzeniu jak wygląda roślinka w internecie, wyskakują jedynie anglojęzyczne strony. Co oznacza, że nadal w Polsce nie jest ona znana lub rozpowszechniona mimo istnienia sprzyjających warunków klimatycznych. Co by było, gdybym z pozyskanych z tej książki informacji chciała praktycznie skorzystać i wdrożyć je w życie (czytaj: posadzić roślinę) 15 lat temu? Prawdopodobnie frustracja.<br />
<br />
Jej autorka posiada swój ogród i opisując pachnące gatunki roślin korzystała głównie z własnego wieloletniego doświadczenia. Dzięki temu, że mówimy o ogrodzie zlokalizowanym w Niemczech można faktycznie skorzystać z jej podpowiedzi. Panie tłumaczki też wykonały swoją robotę, ponieważ gdzieniegdzie można znaleźć informację z odwołaniem do Polski. <br />
Pani Helga Urban dzieli się zdjęciami ze swojego ogrodu na stronie <a href="http://hukurban.de/">http://hukurban.de/</a> (tylko niemiecka wersja).<br />
Częstokroć przeplata swoje myśli o zapachu i pachnących roślinach cytatami z literatury (niemieckiej) i porównuje swoje wrażenia z muzyką niemieckich kompozytorów :-D.<br />
<br />
<br />
Dla osób zainteresowanych przebywaniem wśród pięknych zapachów i upajaniem się nimi jest to naprawdę dobre źródło informacji, ponieważ znajdziemy tu nazwy gatunków i pachnących odmian według następujacego klucza: drzewa i krzewy, pnącza, róże, byliny, rośliny cebulowe i bulwiaste, rośliny jednoroczne i dwuletnie. Jest tu wykaz ziół, roślin wodnych, bagiennych i przybrzeżnych a także egzotycznych, które można (a w naszym klimacie trzeba) trzymać w domu. Ponadto rośliny pachnące nocą (po zmierzchu), o pachnących liściach i rośliny pachnące, które kwitną zimą. Naprawdę wiele jak na niewielką objętościowo książkę.<br />
Podstawowy podział, który należy mieć na uwadze rozpatrując pachnącą florę to ten, że istnieją gatunki typowo pachnące, rzadkie specyficzne pachnące rośliny (np. męczennica) oraz gatunki lub odmiany pachnące wśród niepachnących rodzajów. W przypadku pachnących odmian autorka wymienia konkretne nazwy i tu, obawiam się, może być pewien problem gdyby ktoś chciał nabyć tę właśnie roślinę. Z rezerwą odnoszę się do zakupów w internetowych sklepach ogrodniczych po tym, jak dwa lata temu zamiast świecznicy przysłano mi ciemiernika. Okazało się to dopiero wtedy, kiedy rośliny wypuściły kwiaty. Pochodzą tej samej rodziny i sadzonki były nie do rozpoznania.<br />
<br />
Niemniej nie zrażajmy się; mamy tu wiele tabel i zestawień, pięknych fotografii i inspirujących informacji.<br />
Ponieważ cytując za panią Helgą Karla Foerestera:<br />
<blockquote class="tr_bq">
"ogród bez floksów to gorzej niż omyłka, to szaleństwo"</blockquote>
postanowiłam czym prędzej naprawić błąd i nabyłam miesiąc temu 3 sztuki (z opisów na doniczkach wynika, że są to trzy różne odmiany...) i zamierzam użyć ich do zasłonięcia czerpni powietrza. Po niewypale z udziałem goździków, mam nadzieję, że może floksy dadzą radę. Pamiętam te kwiaty z ogródka pod domem Babci. Mama moja ma do nich nieprzychylny stosunek - nie lubi ich zapachu - ale ja nie mam takich uprzedzeń. <br />
<br />
<br />
Wpis bierze udział w wyzwaniu:<br />
- "<a href="http://karolki.blogspot.com/p/w-200-ksiazek-dookoa-swiata-2018.html">W 200 książek dookoła świata - 2018</a>".<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi008M09lC4a1dxA4qa5CthvqRby4KBStmqBd_YNrsfhrm56kkE4HTR0O9o-7QHn7W14HEpu3xLuVDT4D9tfjX83TvQrlQxFVQNjC2BPlv6W5mY6We60DlPmWpQAA3NMyJPsmnSJaMPl1Q/s1600/banerek_2018.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="296" data-original-width="474" height="124" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi008M09lC4a1dxA4qa5CthvqRby4KBStmqBd_YNrsfhrm56kkE4HTR0O9o-7QHn7W14HEpu3xLuVDT4D9tfjX83TvQrlQxFVQNjC2BPlv6W5mY6We60DlPmWpQAA3NMyJPsmnSJaMPl1Q/s200/banerek_2018.jpg" width="200" /></a></div>
<br /></div>
Izabelkahttp://www.blogger.com/profile/08187517279593126407noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-4140848818253334162.post-82971091129548825362018-07-10T16:55:00.000+02:002018-07-10T16:55:16.670+02:00Królewska świta<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<br />
Warto mieć kwitnący ogród :-D<br />
<br /><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmCji9av6lfREaNaMYINcvfv5eodBtjx4SLjWYzqlgql-CX3Ol-XVzlMf-MIVACiGdNZLjb8ylLG7igy0OFqLCuA3j-W0LmultckuKFxdKfnDqhJuBpACQLPx6DYxAErJl34u-nuRBjZE/s1600/DSC_1185zr.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1228" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmCji9av6lfREaNaMYINcvfv5eodBtjx4SLjWYzqlgql-CX3Ol-XVzlMf-MIVACiGdNZLjb8ylLG7igy0OFqLCuA3j-W0LmultckuKFxdKfnDqhJuBpACQLPx6DYxAErJl34u-nuRBjZE/s640/DSC_1185zr.jpg" width="489" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9cc_LROqvyne4VECOHvekSt8lVYGrAMJojLOYMAHwJmkd-pmzVm1s2q-dPgIEB8eoz-vARRAstwxdsCOXtY7YA11lqU0SxqMi5lbUlYivOlookY3NxKGC0PCvBk_-uETY-NVLC7gPH9s/s1600/DSC_1189zr.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1181" data-original-width="1600" height="472" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9cc_LROqvyne4VECOHvekSt8lVYGrAMJojLOYMAHwJmkd-pmzVm1s2q-dPgIEB8eoz-vARRAstwxdsCOXtY7YA11lqU0SxqMi5lbUlYivOlookY3NxKGC0PCvBk_-uETY-NVLC7gPH9s/s640/DSC_1189zr.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBnaFSGKbzrhFi_LEpj3jlE18x6p-_Z2Yf5xsc8ICBg2qpeBOlScJTVdPG5tEn5PNGmVSF4VORvwrjyiOkXbpntJCwyGxrQrNgr943KyMsRWuRRBd134MDqCY94efoVdb9Uyj5OIg-nkk/s1600/DSC_1188zr.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBnaFSGKbzrhFi_LEpj3jlE18x6p-_Z2Yf5xsc8ICBg2qpeBOlScJTVdPG5tEn5PNGmVSF4VORvwrjyiOkXbpntJCwyGxrQrNgr943KyMsRWuRRBd134MDqCY94efoVdb9Uyj5OIg-nkk/s640/DSC_1188zr.jpg" width="360" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br /></div>
Izabelkahttp://www.blogger.com/profile/08187517279593126407noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-4140848818253334162.post-23271675860467288532018-06-28T17:52:00.000+02:002018-06-28T17:52:56.691+02:00Kilka słów o i od Wojtyły<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Autor: Michał Rożek<br />
Tytuł: "Wojtyła"<br />
Fotografie: Adam Bujak<br />
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie<br />
Miejsce i rok wydania: Wrocław 1997<br />
Liczba stron: 239<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjO6MdoqQ7_sK3P0T5bGCqbVE3szTcPGJom-8TWkJQfyL4i6hUxtQdstGx0Y54zOPR8WDKJvJGe9vaSO7LX9etw-jB-b1NPVOGSopY-gdhyphenhyphenPS24EjbGwGm9e-8SQKtP7EbrKkqQVc0bnOs/s1600/DSC_1143zr.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1110" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjO6MdoqQ7_sK3P0T5bGCqbVE3szTcPGJom-8TWkJQfyL4i6hUxtQdstGx0Y54zOPR8WDKJvJGe9vaSO7LX9etw-jB-b1NPVOGSopY-gdhyphenhyphenPS24EjbGwGm9e-8SQKtP7EbrKkqQVc0bnOs/s400/DSC_1143zr.jpg" width="277" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
Autorem słowa w powyższej książce jest Michał Rożek (ur. 1942) (?). Mam tu wątpliwości wobec informacji znajdującej się na okładce, ponieważ poszukiwania internetowe doprowadziły mnie do źródeł mówiących o śmierci i miejscu pochówku, z których wynika, że pan profesor był z rocznika 1946. Specjalizował się w publikacjach na temat dziejów sztuki i kultury polskiej ze szczególnym uzwględnieniem Krakowa. <br />
Adam Bujak, również rocznik 1942, to artysta i fotografik specjalizujący się głównie w tematyce religijnej, martyrologii, obrzędach, architekturze i pejzażu. Od lat 60 towarzyszył Karolowi Wojtyle ze swoim obiektywem. Obaj, a w zasadzie wszyscy trzej, związani z Krakowem.<br />
Książka jest przystępnie napisanym źródłem dość pogłębionej wiedzy o życiu, rodzinie i dziełach Karola Wojtyły. Z ciekawostek, odsłania, niewielu osobom wiadome, konotacje z rodziną Kydryńskich.<br />
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtBn0VloqpGOXdg6LP7l_iLw76BrJ8Eeap55mSNLoKiKsvR0FRJYGmI3vlF0Oxncm6JwQElakPefUVyuXwC7l0iHAXohX8yIZZOGqw0WT_B7LF2tkVktI6Yv9jptwOOHfERNSjy57WfMo/s1600/DSC_1154zr.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtBn0VloqpGOXdg6LP7l_iLw76BrJ8Eeap55mSNLoKiKsvR0FRJYGmI3vlF0Oxncm6JwQElakPefUVyuXwC7l0iHAXohX8yIZZOGqw0WT_B7LF2tkVktI6Yv9jptwOOHfERNSjy57WfMo/s400/DSC_1154zr.jpg" width="225" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Mniejszy chłopiec to Lucjan Krydyński, prawda że nie mozna go z nikim pomylić?</td></tr>
</tbody></table>
Z szeregu mniej lub bardziej znanych biograficznych szczegółów przytoczę tu może kilka słów mówiących o jego pracy ze studentami na KUL.<br />
<br />
<blockquote class="tr_bq">
Wykłady Wojtyły odbywaly się w największej sali - nr 33 - a młodzi ludzie siedzieli nie tylko w ławkach, ale także na podłodze. Mówiono o nim "Wuj Karol" albo "Wujek" i tak już na lata pozostało. Najpiękniej mówił o miłości, to był jego ulubiony temat. Problemy moralne, które przynosiło życie, zwłaszcza w zakresie etyki seksualnej, były częstym tematem jego refleksji. Jego etyka osadzona była w codzienności. Bycie etykiem to zachowanie zgodne pomiędzy posiadaną wiedzą a postępowaniem. Zwykł zawsze nazywać dobro i zło po imieniu. Nie znosił zamazywania obrazu. Dla ks. Karola etyka to relacje wzajemne pomiędzy osobami i ich czynami, to podmiotowość drugiej osoby. W relacjach interpersonalnych najważniejsza jest miłość. Studenci przepadali za nim. Także bacznie obserwowali. Zwłaszcza te wytarte sutanny, podniszczone palto i sfatygowane buty. Niewielu wiedziało, że połowę uniwersyteckiej pensji ks. Wojtyła przeznaczał na zapomogi dla biednych studentów. A ci, którzy korzystali z jego miłosierdzia, nigdy o tym nie wiedzieli. Był dla nich człowiekiem modlitwy. Między zajęciami odmawiał odmawiał brewiarz albo klęczał w uniwersyteckiej kaplicy. Często widywano go przy łóżkach chorych studentów. Był autentyczny w każdym calu. (...) Świetnie wyczuwał zainteresowania słuchaczy. Poza wykładami nie mówił wiele. Raczej był wytrwałym słuchaczem, patrzącym przenikliwie na rozmówcę, świdrującym go oczami. (...) Był bardzo wymagający wobec siebie. Imponował wiedzą i rozległością przemyśleń. Podczas kolokwiów, egzaminów, seminariów nie był zbyt wymagający, ale wstyd było czegoś nie wiedzieć. <span style="font-size: x-small;">(str. 81-83)</span></blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
Lata pracy na KUL zaowocowały wieloma rozprawami naukowymi (...). Pisał o etyce u Schelera, o św. Janie od Krzyża. W latach 1957-1958 opublikował na łamach "Tygodnika Powszechnego" aż 21 artykułów, którym dał tytuł <em>Elementarz etyczny</em>. Po raz piewszy wyłożył polskiemu czytelnikowi podstawy etyki katolickiej na czasy drugiej połowy XX w. Pisał tam: "Etyka chrześcijańska broni nie tylko samych cnót społecznych, które są tak bezcennym dzidzictwem Objawienia, ale broni samych podstawowych cnót w człowieku, ich racji, bytu w osobie. <strong><u>Osoba jest bytem wolnym, ale wolność jej nie oznacza niezależności od społeczeństwa, osoba jest bytem wolnym w ramach życia społecznego. Wolności swojej używa dobrze wówczas, kiedy na naturalnym podłożu swojej skłonności do życia społecznego rozwija realne cnoty społeczne. Cnoty te stanowią równocześnie o realizacji dobra wspólnego. Osoba ludzka nie może się rozwijać i doskonalić poza nim</u></strong>". W tym czasie pracował nad dziełem etycznym <em>Miłość i odpowiedzialność</em>. Chciał pokazać, na czym polega prawdziwa miłość, co to oznacza w relacji interpersonalnej odpowiedzialności za siebie i drugiego człowieka. Zdaniem ks. Wojtyły zagrożenie osobowej godności nie dokonuje się przez działania zewnętrzne, <strong><u>najbardziej zagraża człowiekowi fakt, że nie zdaje sobie sprawy, że jest niszczony</u></strong>. Tak może być w relacji miłości dwojga ludzi, którzy mogą używć siebie jak środka do celu. <span style="font-size: x-small;">(str. 86-87)</span> <span style="font-size: x-small;">(podkreślenia moje)</span></blockquote>
<br />
<br />
Książka, należąca do serii "A to Polska właśnie", wydana została w roku pierwszego spotkania młodych na Lednicy. Kończy się zatem w nieomal prehistorycznym momencie, gdy papież był jeszcze pełen sił. To było jeszcze przed rokiem milenijnym (2000), kiedy widoczne już było załamanie jego zdrowia (urodził się 18 maja 1920).<br />
Lekturę podsunął mi młodszy syn, a dzięki niej mogłam całkiem pewnie odpowiadać na pytania dotyczące Wojtyły, które pojawiły się w narodowym teście o świętych. ;-)<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
Wpis bierze udział w wyzwaniach:<br />
- <a href="http://biblioteczkamagdalenardo.blogspot.com/p/2-w-1-2018.html">"2 w 1"</a> na blogu "Moje czytanie" Magdalenardo,<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhu_bumqpYFI94rztJo1-S1j7uKAOVRYOUUnoxCibUsvxAhUVXQvFPbfxWzwtccEk2Ll2FuafLOLXnBzhg6Rw9esfVJYUS1Pmp9-4JQa-33gEOQHqAqljsbX8lPOKbksw5UJzw7yHvG_og/s1600/2+W+1+Wyzwanie+na+2018.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="966" data-original-width="1600" height="120" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhu_bumqpYFI94rztJo1-S1j7uKAOVRYOUUnoxCibUsvxAhUVXQvFPbfxWzwtccEk2Ll2FuafLOLXnBzhg6Rw9esfVJYUS1Pmp9-4JQa-33gEOQHqAqljsbX8lPOKbksw5UJzw7yHvG_og/s200/2+W+1+Wyzwanie+na+2018.jpg" width="200" /></a></div>
<br />
<br />
- <a href="http://karolki.blogspot.com/p/w-200-ksiazek-dookoa-swiata-2018.html">"W 200 książek dookoła świata - 2018".</a><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgIUSaPJa_EPofQV_AkNR-U6cPDPonxkTJiDkrXWWPYOVynN5hXG6D519V3MVIVIfUityysqp0FhNTjIrjMThZ2KLOntVkdxBOtfQ4qAVh0_nEpOSQg16qnEhxCNakhzzvbJ-jkQqtIss/s1600/banerek_2018.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="296" data-original-width="474" height="124" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgIUSaPJa_EPofQV_AkNR-U6cPDPonxkTJiDkrXWWPYOVynN5hXG6D519V3MVIVIfUityysqp0FhNTjIrjMThZ2KLOntVkdxBOtfQ4qAVh0_nEpOSQg16qnEhxCNakhzzvbJ-jkQqtIss/s200/banerek_2018.jpg" width="200" /></a></div>
<br />
<br />
<br /></div>
Izabelkahttp://www.blogger.com/profile/08187517279593126407noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-4140848818253334162.post-11732751417450365992018-06-10T08:51:00.000+02:002018-06-10T08:51:27.817+02:00Dziesięć przykazań niedoskonałego lecz szczęśliwego człowieka <div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Przepraszam, że nie odpowiedziałam jeszcze na komentarze pod poprzednim wpisem, <br />
... ale cieszę się, że tu jesteście, czytacie i zostawiacie swoje myśli. Dziękuję Wam!<br />
... ale chciałam się z Wami podzielić poniższą listą, która wpadła mi w łapki po niemal roku od jej publikacji. <br />
<br />
<br />
<br />
<ul style="text-align: left;">
<li>Dbaj o prawdziwość i nie przejmuj się tym, co mówią inni. </li>
<li>Rozwijaj współczucie dla samego siebie i rezygnuj z perfekcjonizmu.</li>
<li>Rozwijaj odporność duchową i odrzucaj obezwładniającą bezsilność. </li>
<li>Dbaj o wdzięczność i radość, pozbywaj się poczucia nietrwałości i strachu przed ciemnością. </li>
<li>Korzystaj z intuicji i ufności wierze i pozbywaj się potrzeby pewności. </li>
<li>Wykorzystuj swoją kreatywność i przestań się porównywać z innymi. </li>
<li>Dbaj o zabawę i wypoczynek, zapomnij o wyczerpaniu jako wskaźniku twojego statusu i wydajności, która ma określać twoją wartość. </li>
<li>Dbaj o spokój oraz ciszę i bezruch, zrezygnuj z niespokojnego stylu życia. </li>
<li>Dbaj o to, by twoja praca miała sens, przestań wątpić w siebie i myśleć o tym, co "powinieneś" robić. </li>
<li>Zadbaj o to, by twojemu życiu towarzyszyły śmiech, śpiew i taniec, i zapomnij o tym, że zawsze musisz być fajny i nad wszystkim panować. </li>
</ul>
<div>
Powyższe dziesięć punktów pochodzi z "Darów niedoskonałości" autorstwa Brené Brown. *)</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Jak radzę sobie z tym co powinnam/powinno być zrobione wie <a href="http://skorpionwrosole.blogspot.com/">Monia</a>, która widziała via FB jak wygląda trawa (bo nie jest to trawnik) pod moim domem. Moniu, jej wysokość nadal się powiększa! ;-)</div>
<div style="border-image: none;">
Co mnie zachwyca? Pojawiły się kępy fajnych kłosów, ale gdy nadejdzie ponury kosiarz znikną nieodwracalnie. Oto one:<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgCW1OvvcdRUf8WScXIynKp_LswdkDn_-0-a97Uztcqdqw5bBZNFMhGUhZmS9mhWo5ERNF2HtQoGbSiPkp-Xbm9lPLYi02gbaWp_qQQh2uUMyT2Ci6vUP66PVdvcvHyIWvz1zoW8bolFQ/s1600/DSC_1127_2zr.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgCW1OvvcdRUf8WScXIynKp_LswdkDn_-0-a97Uztcqdqw5bBZNFMhGUhZmS9mhWo5ERNF2HtQoGbSiPkp-Xbm9lPLYi02gbaWp_qQQh2uUMyT2Ci6vUP66PVdvcvHyIWvz1zoW8bolFQ/s400/DSC_1127_2zr.jpg" width="225" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div align="left" class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div align="left" class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
a tu róże:</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhW9O1J1B4e2uf_Li0-YHrqGF3hdCRx6lTYK3bw-LcGZj7Krpyq6D8rc_WaGMazDAXzOUXT5SRrSEfNZXyV9Qvhax4cuJNLctB24D8w1Qy0PXUuyhjgFF6Mp5dZCigSyL3rba_xlzSN6X8/s1600/DSC_1099zr.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1122" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhW9O1J1B4e2uf_Li0-YHrqGF3hdCRx6lTYK3bw-LcGZj7Krpyq6D8rc_WaGMazDAXzOUXT5SRrSEfNZXyV9Qvhax4cuJNLctB24D8w1Qy0PXUuyhjgFF6Mp5dZCigSyL3rba_xlzSN6X8/s400/DSC_1099zr.jpg" width="280" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">pierwsza<br />
<br />
<br />
<br /></td></tr>
</tbody></table>
<div align="left" class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdCFzBTw2oVlpHvYhcQEwF6uC7RjO0mv7QO0IHX5A4uRZR7prQiLGLMPkS_GZ2vOb4qVLQ708maUjpYmDH-IQT9YjlRLZD_ysmTj8OTz1j5AiiP33BgImLpLWMRXJv5yqbfgyijqrP-4Y/s1600/DSC_1128zr.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdCFzBTw2oVlpHvYhcQEwF6uC7RjO0mv7QO0IHX5A4uRZR7prQiLGLMPkS_GZ2vOb4qVLQ708maUjpYmDH-IQT9YjlRLZD_ysmTj8OTz1j5AiiP33BgImLpLWMRXJv5yqbfgyijqrP-4Y/s640/DSC_1128zr.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">i kolejne, które zakwitły<br />
<br />
<br />
Tyle udało mi się napisać wczoraj. Za godzinę będę na Orliku.<br />
Dobrej, udanej niedzieli i nadchodzącego tygodnia!<br />
:-)<br />
<span style="font-size: 22.8825187683105px;"><br /></span>
<span style="font-size: 22.8825187683105px;"><br /></span>
<span style="font-size: 22.8825187683105px;"><br /></span>
<span style="font-size: 22.8825187683105px;"><br /></span><span style="font-size: 12.8000001907349px;">*) Głowacki Krzysztof, <i>Prawdziwa odwaga, </i>"Przewodnik Katolicki" 2017 nr 31.</span></td></tr>
</tbody></table>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
</div>
Izabelkahttp://www.blogger.com/profile/08187517279593126407noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-4140848818253334162.post-82758866482189746082018-06-04T18:16:00.000+02:002018-06-04T18:16:52.251+02:00O Polsce<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
- Polska to jest jedno wielkie nieporozumienie - stwierdził znienacka młodszy syn (dziewięciolatek) i zaraz uzupełnił swój osąd:<br />
- Oprócz naszej rodziny, jak tu siedzimy przy stole, dziadzi I., babci U., dziadka H. i babci K.<br />
<br /><br />
Jakieś pytania?<br />
<br /><br />
<br /></div>
Izabelkahttp://www.blogger.com/profile/08187517279593126407noreply@blogger.com9