"W 200 książek dookoła świata"

wtorek, 13 sierpnia 2013

Szeroki front robót

Minęło 48 godzin od kiedy Karolki wyjechały na wakacje do Dziadków.

Po 24 zaliczona już była pizza...

Obawiam sie, że jak Dziadkówie w takim tempie będą spełniali życzenia i dogadzali swoim ukochanym dwóm wnukom, to po powrocie nie dam rady zapanować nad tą kompanią ;)

A tymczasem rodzice........:


A tak bardziej serio, to nie zaplanowałam niczego.

Bo, a to pogoda nie wypali, a to płynu do mycia okien zabraknie, a to jakaś niezwykła niecierpiąca zwłoki promocja w sklepie się zdarzy, a to sio, a to siamto.

Jestem w trakcie cywilizowania obejścia, czyli przestrzeni wokół schodów i po wczorajszym kopaniu, wyrównywaniu, donoszeniu ziemi, wykopywaniu otworów i sadzeniu, ledwo z łóżka się dziś zwlekłam.
Dziadkowie przywieźli wyhodowane przez siebie bukszpany i teraz je sadzę.
Właściwie, to powinnam sadzić, więc zaraz zmykam.
Nie będę robić tu "amelinium" ;) [dla niewtajemniczonych: poznałam ten filmik dopiero dziś, jest długawy i obfituje w niecenzuralne słowa, a jak ktoś nie ma cierpliwości to odsyłam do minuty 3:40].


Nieobecność dwóch małych demonów jest wyraźnie odczuwalna. Cisza, spokój, ... i tak pusto.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo lubię czytać komentarze, za każdym razem aż drżę z emocji: a nuż coś nowego się pojawi...

(Aczkolwkiek chamstwa nie zniese ;))