Tekst: Lila Prap
Tytuł: "Międzynarodowy słownik mowy zwierząt"
Ilustracje: Lila Prap
Tłumaczenie: Bolesław Ludwiczak
Wydawnictwo: Media Rodzina
Miejsce i rok wydania: Poznań 2005
Liczba stron: 40
Wiek dziecka: od 6 do 12 lat
I już po Wigilii. Czy mieliście okazję wysłuchać tego, co mówią w ten wieczór zwierzęta?
Nasze, Małego O. i moje, powroty do domu odbywały się ostatnio przy dźwiękach płyty "Angielski dla przedszkolaków ". W jednym z utworów dzieci poznają jak po angielsku odzywa się kot, koń, kogut, kaczka, indyk. Nasze swojskie kukuryku, ihaha, gul gul nie brzmią tak samo.
A w tej książce, jak na słownik przystało, można sprawdzić jak brzmią głosy tych i innych zwierząt w wielu językach. Dokładnie w 42! Dla zaciekawionych: w słowniku jest język perski, romski, nepalski, tajski, suahili.
Do książeczki dołączona jest płyta CD z nagranymi odgłosami zwierząt. Zgodnie z poleceniem można sobie sprawdzić jak brzmią zwierzęta w innych językach. Podpowiedź w książce jest taka, że brzmią odmiennie. Otóż z uwagą wysłuchałam wszystkich 14 nagrań i nie zauważyłam wyraźnych różnic. Dziwne to trochę. Bo ja właściwie spodziewałam się usłyszeć na płycie nagrania "ludzkich tłumaczeń", czyli: "neigh neigh" (ihaha), "cook-a-doodle-doo" (kukuryku) itd.
Cóż, dobrze, że autorka współpracowała z tłumaczami przy tworzeniu słownika i do pomocy mamy zapisy fonetyczne.
Na plus można zaliczyć, że są tu fajne rysunki zwierząt, bo autorka jest również ilustratorką.
Wpis bierze udział w wyzwaniach:
- "Gra w kolory II" i "Odnajdź w sobie dziecko III" u Magdalenardo na blogu "Moje czytanie"
- "W 200 książek dookoła świata - Edycja II - 2015r." u Edyty na blogu "Zapiski spod poduszki".
Tytuł: "Międzynarodowy słownik mowy zwierząt"
Ilustracje: Lila Prap
Tłumaczenie: Bolesław Ludwiczak
Wydawnictwo: Media Rodzina
Miejsce i rok wydania: Poznań 2005
Liczba stron: 40
Wiek dziecka: od 6 do 12 lat
I już po Wigilii. Czy mieliście okazję wysłuchać tego, co mówią w ten wieczór zwierzęta?
Nasze, Małego O. i moje, powroty do domu odbywały się ostatnio przy dźwiękach płyty "Angielski dla przedszkolaków ". W jednym z utworów dzieci poznają jak po angielsku odzywa się kot, koń, kogut, kaczka, indyk. Nasze swojskie kukuryku, ihaha, gul gul nie brzmią tak samo.
A w tej książce, jak na słownik przystało, można sprawdzić jak brzmią głosy tych i innych zwierząt w wielu językach. Dokładnie w 42! Dla zaciekawionych: w słowniku jest język perski, romski, nepalski, tajski, suahili.
Do książeczki dołączona jest płyta CD z nagranymi odgłosami zwierząt. Zgodnie z poleceniem można sobie sprawdzić jak brzmią zwierzęta w innych językach. Podpowiedź w książce jest taka, że brzmią odmiennie. Otóż z uwagą wysłuchałam wszystkich 14 nagrań i nie zauważyłam wyraźnych różnic. Dziwne to trochę. Bo ja właściwie spodziewałam się usłyszeć na płycie nagrania "ludzkich tłumaczeń", czyli: "neigh neigh" (ihaha), "cook-a-doodle-doo" (kukuryku) itd.
Cóż, dobrze, że autorka współpracowała z tłumaczami przy tworzeniu słownika i do pomocy mamy zapisy fonetyczne.
Na plus można zaliczyć, że są tu fajne rysunki zwierząt, bo autorka jest również ilustratorką.
Wpis bierze udział w wyzwaniach:
- "Gra w kolory II" i "Odnajdź w sobie dziecko III" u Magdalenardo na blogu "Moje czytanie"
Na płycie jest wersja w języku animalskim ;-)
OdpowiedzUsuńDokładnie! :-)
UsuńIlustracje rzeczywiście wydają się super. Ale fajowa publikacja.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że różnice w tych dźwiękach wydawanych przez zwierzęta nie były tak słyszalne.
OdpowiedzUsuńMnie to się wydaje, że książka w sumie jest "na raz", drugi raz już nie będzie interesująca...
Masz całkowitą rację. Tę ksiażkę kupiłam za grosze w bibliotece. Spodziewałam się, że na płycie będą ludzkie tłumaczenia, a tu klops. ;-)
Usuń