Słusznym zdaje się pomysł (o którym słyszałam w lokalnym radio w pierwszym tygodniu roku szkolnego), by oskarżyć Ministra Edukacji i zaskarżyć do Rzecznika Praw Dziecka i Rodziny (ktokolwiek istnieje) program szkolny, który zadaje dzieciom prace domowe w takiej ilości i formie, że życie rodzinne skupia się li tylko przy stole nad książkami i zeszytami. Gwałci to prawo rodziców i dzieci do wypoczynku, zabawy i spędzania czasu w sposób budujący Dobre Relacje i wzajemny szacunek. Matki - rotwaillery i ojcowie-labradory, lub odwrotnie, uczą się z dziećmi. Wracają mentalnie do szkoły, lecz emocjonalnie do niej nie dorastają. Już.
Na osłodę cierpkich przemyśleń akcent z życia małżeńskiego oczami drugoklasisty. Rodzina szykuje się do wyjazdu na jubileusz Babci Pra.
- Dlaczego my się ciągle spóźniamy?
- Ale kiedy się spóźniliśmy ostatnio, no kiedy? - matka próbuje zachować twarz i pozory autorytetu towarzysko-bontonowego.
- Ciągle gdzieś się spóźniamy.
Argument jest twardy i nie do zbicia.
- Ale kiedy i gdzie, powiedz mi proszę.
- Ciągle. Bo wy siedzicie na górze, w wannie i się seksujecie.
Kurtyna.
Na osłodę cierpkich przemyśleń akcent z życia małżeńskiego oczami drugoklasisty. Rodzina szykuje się do wyjazdu na jubileusz Babci Pra.
- Dlaczego my się ciągle spóźniamy?
- Ale kiedy się spóźniliśmy ostatnio, no kiedy? - matka próbuje zachować twarz i pozory autorytetu towarzysko-bontonowego.
- Ciągle gdzieś się spóźniamy.
Argument jest twardy i nie do zbicia.
- Ale kiedy i gdzie, powiedz mi proszę.
- Ciągle. Bo wy siedzicie na górze, w wannie i się seksujecie.
Kurtyna.
Pal licho reformy, w wannie się seksujecie?
OdpowiedzUsuńNie mogę odpowiedzieć: uczestnicy prosili o anonimowość ;-)
UsuńLiczba mnoga!
UsuńJak Monia, seksujecie się i tak to wygląda. Dobrze że się z tej wanny nie leje do samego wyjścia. A reforma to i tak zawsze po myśli polityków, więc skarżyć jak zwykle można, bo wszystko wędruje na Berdyczów :()
OdpowiedzUsuńPod wyjście leje się z umywalki, jak się gospodyni zagapi...
UsuńO czym tu już było ;-))
Ale to chyba nie było dla Ciebie zaskoczeniem, Izabelko, prawda? No chyba wiesz, co robisz na górze w wannie?!
OdpowiedzUsuńUcałuj ode mnie wnikliwego obserwatora!
;-)
Może wiem, może nie wiem, huehehuehue
UsuńUcałuję od Cioci Kaliny! :-D