I znów proza tygodnia pracy nie pozwala mi na dłuższe obcowanie z blogiem...
Ale poezja weekendowych myśli mego młodszego syna, zmusza.
Otóż Dziedzic Młodszy, zwany dotychczas Małym O., praktykuje jazdę autobusem miejskim. Za zarobione pieniądze udało mu się nabyć autobus szkolny. Obserwuję jego poczynania jak sąsiad szofera.
- Mamuś, a chcesz zobaczyć jak wyglądają ronda w Cichago?
Ale poezja weekendowych myśli mego młodszego syna, zmusza.
Otóż Dziedzic Młodszy, zwany dotychczas Małym O., praktykuje jazdę autobusem miejskim. Za zarobione pieniądze udało mu się nabyć autobus szkolny. Obserwuję jego poczynania jak sąsiad szofera.
- Mamuś, a chcesz zobaczyć jak wyglądają ronda w Cichago?
Och, pięknie :) moja córka kiedyś kupiła graż z windą, to było szaleństwo, 22 lata wstecz :)
OdpowiedzUsuńŚwiatowy chłopak!
UsuńW każdym amerykańskim filmie, traktującym o tematyce nieletnich, pojawia się kierowca autobusu szkolnego. To jest kluczowa funkcja społeczna! ;-)