poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Welcome blog ;)

Och jakąż błogą przerwę w blogoświecie miałam! ;)

Przyzwyczajona do drugiego noputela, będąc od niego odcięta, posiadawszy całą fototekę tamże, a pod pieczą dwa Karolki, które na zesłaniu u dziadków przebywają od początku lipca cóż mię mogło skłonić do zaglądnięcia tu?
Nic a nic.
Dziękuję zatem wszystkim, którzy tu jednak przez ten tydzień zaglądali, podczytywali i czekali.
Oto jestem.

Dziecięcia znów odstawione pod skrzydła dziadków, tydzień pourlopowy z 5:30 na celowniku... Nie pośpię sobie :(
A z weekendowych spostrzeżeń najważniejsze to takie, że w kościołach to się teraz nie śpiewa pieśni, ino piosenki. Oto 15 sierpniowa msza ślubna, na której słyszałam "When I fall in love" w czasie przeznaczonym na komunię... To, że ksiądz śpiewał "Hallelujah" Leonadra Cohena to dla mnie nie novum, bo w mojej byłej parafii takie piosenki "odchodziły" w czasie właściwego Alleluja już ładnych parę lat temu...  Może z 10?
Ale Nat King Cole?

...ładnie ładnie....

A Mąż mój stwierdził, że panna młoda ze Szwecji bo ślubne auto na zimówkach stało. ;)


Będę nadrabiać zaległości z postów.
Pisania i czytania.

5 komentarzy:

  1. Tośmy powakacjowały. Myślisz, że Dziadkowie zauważyliby, że mają cztery sztuki, a nie dwie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz na myśli małą wymianę turnusów z pakietem promocyjnym 2+2 ? ;)

      Usuń
  2. No to zabieraj sie do dziela .... bo my czekamy na nowe posty!!!
    Powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja ciągle tę przerwę mam i nie wiem, kiedy z niej wyskoczę ;-), ale miło, że niektórzy już wracają ;-). Nat King w kościele? Toż to chyba nie grzech, bo piosenka wręcz piękna... Ot, znak czasów. Kościół chyba jednak nie może stać w miejscu, bo mu wierni za bardzo do przodu polecą i zostanie sam, a kościół sam nie istnieje. Moje Aleksy i Maksy cały czas były w P. tylko teraz nieco w Ams, nieco w Gr. I ostatni tydzień wakacji znów na wieś powiozę :-). A ja urlop wakacyjny biorę od 1 września :-))). Buziaki Izabelko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiesz, nie myślałam że to może być grzech, skądże, tylko zaskoczyły mnie takie postępowe zmiany :)
      W przygotowaniach do roku szkolnego co dzień znoszę coś z wyprawki dla mojego pierwszoklasisty. Dzisiaj spodenki i koszulki na wf. Chyba wszystko już jest... Nie, miękkiego ołówka nie mamy ;-). Miękki, to chyba oznaczony B, prawda?
      Bardziej doświadczeni rodzice wkoło, namawiają i sugerują abym jeszcze wzięła kilka dni urlopu od 1.09 - na rozruch - i tak zrobię. Zastanowiam się tylko co tu począć z Małym O. bo przecież dobrze żeby poszedł do przedszkola, a nie odzwyczajał się ;-)
      Ściskam Cię serdecznie Amisho! :-D

      Usuń

Bardzo lubię czytać komentarze, za każdym razem aż drżę z emocji: a nuż coś nowego się pojawi...

(Aczkolwkiek chamstwa nie zniese ;))

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...