środa, 6 lipca 2016

Przedpołudnia

Od niedzieli nie byliśmy na plaży. Popołudnia obfitują w opady i burze. W poniedziałek wybraliśmy się po prasę sportową i świeży zasób owoców korzystając z przerwy pomiędzy chmurami.

Zdjęcia pochodzą z piątkowego i sobotniego przedpołudnia. Na rowerach pojechaliśmy kilka kilometrów na wschód by wyjść nad morze w mniej uczęszczanym miejscu. Stąd do najbliższego wyjścia plażą jest równo 3 km.



uciekający teletubiś
hołd dla stolicy Francji
kopanie tuneli pod plażą; sonda wpuszczona do korytarza nr 3


* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *

Łupy z niedzielnego (popołudniowego) spaceru po terenach z zabudową letniskową.
Podmokłą łąkę zdrenować i zabudować domkami po powierzchni 90 m kw.
Fajnie, fajnie; stylowo - wyrośnięta domowa jukka z nędznymi trzema listkami na końcu, lecz zgrubiałym u dołu i wyciągniętym w formie lejka dwumetrowym pniem wkopana razem z donicą w przydomkowy trawnik.
Ale czy koniecznie trzeba tak bardzo mieć? Z dzikich, urokliwych miejsc nie pozostawimy po sobie nic naturalnego.
Bliżej natury?



Tubylcza julia, co roku spotykana pod sklepem przy piwku, dopytywała się gdzie mam działkę. "Nie mam".






To mogłaby być moja działka...

 
Wczoraj odwiedziliśmy miasto powiatowe. Kilka razy byliśmy tam przejazdem.
Myślę, że warto wrócić na dłużej i dokładniej je zwiedzić.

A dziś znów trzeba przemykać miedzy dziurami w chmurach.

4 komentarze:

  1. Bardzo popularne w Irlandii czerwone żagle... ależ pięknie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiedziałam o tym... dziękuję bardzo za komentarz. :-)

      Usuń
  2. Na pniu drzewa przysiadł po lewej porostowy motylek... Śliczny...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie! :-)))

      To nie pień, tylko rozsypujący się płotek ze zdjęcia wyżej.

      Usuń

Bardzo lubię czytać komentarze, za każdym razem aż drżę z emocji: a nuż coś nowego się pojawi...

(Aczkolwkiek chamstwa nie zniese ;))

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...