piątek, 13 lipca 2018

Pachnący ogród

Autor: Helga Urban
Tytuł: "Pachnący ogród"
Przekład z języka niemieckiego: Helena Terpińska-Ostrowska, Ewa Heise-Zielicz
Wydawictwo: Elipsa
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2000
Liczba stron: 144




Powoli wciągałam się w lekturę tej książki, jak w rozpoznawanie zapachu. ;-)
W sumie cieszę się, że ją kiedyś nabyłam. Wiele lat stała sobie na półce i czekała na odkrycie. I oto okazało się, że zawiera wiele interesujących informacji. Interesujących dla osób, które lubią ogrody i rośliny, co obserwując współczesne ogrody przydomowe nie zawsze idzie w parze.

Właściwie nawet mogę stwierdzić, że doczekała właściwych czasów, ponieważ w przypadku wielu opisywanych roślin, które nie są opatrzone zdjęciem, ani nawet polską nazwą, po sprawdzeniu jak wygląda roślinka w internecie, wyskakują jedynie anglojęzyczne strony. Co oznacza, że nadal w Polsce nie jest ona znana lub rozpowszechniona mimo istnienia sprzyjających warunków klimatycznych. Co by było, gdybym z pozyskanych z tej książki informacji chciała praktycznie skorzystać i wdrożyć je w życie (czytaj: posadzić roślinę) 15 lat temu? Prawdopodobnie frustracja.

Jej autorka posiada swój ogród i opisując pachnące gatunki roślin korzystała głównie z własnego wieloletniego doświadczenia. Dzięki temu, że mówimy o ogrodzie zlokalizowanym w Niemczech można faktycznie skorzystać z jej podpowiedzi. Panie tłumaczki też wykonały swoją robotę, ponieważ gdzieniegdzie można znaleźć informację z odwołaniem do Polski.
Pani Helga Urban dzieli się zdjęciami ze swojego ogrodu na stronie http://hukurban.de/ (tylko niemiecka wersja).
Częstokroć przeplata swoje myśli o zapachu i pachnących roślinach cytatami z literatury (niemieckiej) i porównuje swoje wrażenia z muzyką niemieckich kompozytorów :-D.


Dla osób zainteresowanych przebywaniem wśród pięknych zapachów i upajaniem się nimi jest to naprawdę dobre źródło informacji, ponieważ znajdziemy tu nazwy gatunków i pachnących odmian według następujacego klucza: drzewa i krzewy, pnącza, róże, byliny, rośliny cebulowe i bulwiaste, rośliny jednoroczne i dwuletnie. Jest tu wykaz ziół, roślin wodnych, bagiennych i przybrzeżnych a także egzotycznych, które można (a w naszym klimacie trzeba) trzymać w domu. Ponadto rośliny pachnące nocą (po zmierzchu), o pachnących liściach i rośliny pachnące,  które kwitną zimą. Naprawdę wiele jak na niewielką objętościowo książkę.
Podstawowy podział, który należy mieć na uwadze rozpatrując pachnącą florę to ten, że istnieją gatunki typowo pachnące, rzadkie specyficzne pachnące rośliny (np. męczennica) oraz gatunki lub odmiany pachnące wśród niepachnących rodzajów. W przypadku pachnących odmian autorka wymienia konkretne nazwy i tu, obawiam się, może być pewien problem gdyby ktoś chciał nabyć tę właśnie roślinę. Z rezerwą odnoszę się do zakupów w internetowych sklepach ogrodniczych po tym, jak dwa lata temu zamiast świecznicy przysłano mi ciemiernika. Okazało się to dopiero wtedy, kiedy rośliny wypuściły kwiaty. Pochodzą tej samej rodziny i sadzonki były nie do rozpoznania.

Niemniej nie zrażajmy się; mamy tu wiele tabel i zestawień, pięknych fotografii i inspirujących informacji.
Ponieważ cytując za panią Helgą Karla Foerestera:
"ogród bez floksów to gorzej niż omyłka, to szaleństwo"
postanowiłam czym prędzej naprawić błąd i nabyłam miesiąc temu 3 sztuki (z opisów na doniczkach wynika, że są to trzy różne odmiany...) i zamierzam użyć ich do zasłonięcia czerpni powietrza. Po niewypale z udziałem goździków, mam nadzieję, że może floksy dadzą radę. Pamiętam te kwiaty z ogródka pod domem Babci. Mama moja ma do nich nieprzychylny stosunek - nie lubi ich zapachu - ale ja nie mam takich uprzedzeń.


Wpis bierze udział w wyzwaniu:
- "W 200 książek dookoła świata - 2018".

7 komentarzy:

  1. Jak kiedyś wygram w totolotka, to zatrudnię ogrodnika :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A do czego Ci ogrodnik potrzebny Moniu?

      Usuń
    2. No jak to? Projektowałby mi gdzie co zasadzić, zęby kwitło od wiosny do jesieni non stop, przycinałby fachowo, nazwoził, ciął. I pamiętał o wszystkim - kiedy, co i jak :)

      Usuń
    3. Faktycznie od tego są ogrodnicy... Zapomniałam. U mnie ogrodnik jest "na porządku dziennym i nocnym". A w sumie bardziej nocnym. ;-)
      (stad zaległości w ogrodzie)

      Usuń
  2. Wychodzę do ogrodu rodziców i czuję najróżniejsze zapachy... kwiaty :) doskonale rozumiem autorkę książki :) co do zakupów roślin, to bywa rzeczywiście loteria :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam wąchać powietrze. W lesie, na łące. Kiedy wychodzę rano z domu, kiedy wychodzę z samochodu pod pracą. Bywam czasami zaskoczona jakimś zapachem. To po prostu nieodłączna część mego oddychania.

      Usuń
  3. o mamo... Przed laty miałam cały dywan z floksów w ogrodzie - uwielbiałam go! Floksy to cudowne kwiaty! <3

    OdpowiedzUsuń

Bardzo lubię czytać komentarze, za każdym razem aż drżę z emocji: a nuż coś nowego się pojawi...

(Aczkolwkiek chamstwa nie zniese ;))

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...