poniedziałek, 13 maja 2013

Ja w sprawie ślimaka

No martwię się, nie ukrywam.

Roboty drogowe ruszyły pełną parą jakoś tak przed długim weekendem.
Przejeżdżając ten odcinek drogi nieodłącznie towarzyszy mi jedna myśl: " Wyzbierali go, czy nie?"

Zanim pojawił się ciężki sprzęt drogowy, nie widziałam tam ŻADNYCH ludzi chodzących z wiadrami.

A w piątek w radiu słyszałam, że "...czekają na decyzję Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad".
Podpytałam tubylca, czyli męża. Ponoć jakaś pani doktor, czy profesor wypowiadała się, że dokładnie zbadali populację ślimaka i nie spodziewali się, że jest go tak dużo!

W związku z tym nie zbierali go.

No tak, cała polska rzeczywistość, kilka ładnych lat opóźnienia w budowie, czyli ślimaczącej się inwestycji, awantura o ślimaka, a tu się okazuje, że czego jak czego, ale tego małego nam nie zabraknie.

Hmm... nawet jak jest zaliczony do skrajnie zagrożonych?

2 komentarze:

  1. Poczekaj...nie mowisz o budowie mostu w Toruniu? ;-) Chyba mielismy ten sam problem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz, to już taka nowa świecka tradycja: nie uczyć się na błędach innych ;)

      Usuń

Bardzo lubię czytać komentarze, za każdym razem aż drżę z emocji: a nuż coś nowego się pojawi...

(Aczkolwkiek chamstwa nie zniese ;))

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...