sobota, 5 kwietnia 2014

... na ziemię powaleni, wstajemy, nie giniemy



Ten post jest pisany od miesiąca przynajmniej. W międzyczasie ulubiony zespół Karolków i taty Obe zdążył wydać trzecią płytę... W międzyczasie pojawiło się wiele zupełnie niespodziewanych spraw, które mnie powaliło.

Ale oryginalnie w zamierzeniu tekst tej piosenki, zatytułowanej "Hymn", dedykowałam tym wszystkim, którzy stoją w obliczu nowych zasad rekrutacji do przedszkoli i szkół podstawowych... I jako odpowiedź, dla tych którzy te reguły wymyślają i stale "ulepszają".
Ktoś rzekłby - "to lekka przesada..."
I może ma rację, ja jednak uważam, że to co mają dla nas oficjalnie lub w zanadrzu nasi (przykro to pisać) przedstawiciele we władzach wszelkiego szczebla zwala z nóg przeciętnego obywatela.

Równo miesiąc temu, jadąc samochodem ze szpitala, w którym (czytając z opisu) usunięto mi wyniosłość z twarzy (!) miałam okazję przysłuchiwać się dyskusji w Radio Merkury. Afera toczyła się wokół planowanego przez poznańskich radnych wprowadzenia punktowego systemu rekrutacji do szkół średnich - ponadgimnazjalnych.
Dotychczasowe zasady rekrutacji planuje się zastąpić systemem punktacyjnym, który przyznaje konkretną ilość tychże punktów za określone „zasługi” np. miejsce zamieszkania czy zadeklarowane rozliczanie się z podatku w miejscu szkoły, że posłużę się małym skrótem myślowym. W przypadku przedszkoli i szkół to: posiadanie trójki lub więcej dzieci lub bycie matką samotnie wychowującą dziecko.

(Koleżanka z pracy rozważała już ewentualny rozwód, aby zwiększyć szanse pierworodnego na miejsce w przedszkolu).

Po rozmowie z bratem rodzonym, który był mnie nawiedził 3 tygodnie temu, a który posiada już starszą pociechę w publicznym przedszkolu, okazało się że zasady te doprowadzają do przewspaniałych paradoksów. Otóż, pomimo istnienia NADAL międzygminnego porozumienia mówiącego o tym, iż z powodu braku przedszkoli w gminie X dzieci z niej mogą uczęszczać do przedszkoli w gminie Y, i na podstawie którego w zeszłym roku pozwolono mu zgłosić dziecię do przedszkola w tej drugiej gminie, w tym roku nie mógł analogicznie zgłosić dziecka nr 2.
W odpowiedzi usłyszał, że ma czekać do maja. A jak się nie dostanie? - Jedno dziecko wozić z miasteczka A do miasta B, i jak się mają spotkać, któż to wie? Dla nas proste?
Ale, że brat mój rodzony na papierze mentalnie stoi i szermierkę stosownymi paragrafami ma obcykaną, nie dał się zbyć i dziecię zgłosił. Wbrew zasadom i konstrukcji systemu rekrutacji, poniewóż umowa nadal funkcjonuje i obowiązuje, jakby ktoś był zainteresowany.

Wiosenny kwiatek nr 2 – wymaga się deklarowania rozliczania się w US właściwym miejscu zamieszkania. Świetne pytanie zadała słuchaczka RM, wymieniając dzieci rolników, którzy podatków w świetle prawa nie płacą i jest to przykład z mego własnego jakby nie było poletka.

To co? Takie zdolne (a czemu nie) ambitne dziecko, nie ma już szans na to, żeby uczyć w innej (domyślamy się lepszej) szkole ponieważ rodzic pod karą pozbawienia wolności do lat 3 za składanie fałszywych zeznań, nie może podpisać oświadczenia, że rozlicza się w US właściwym miejscu zamieszkania. Nota bene, swój "urząd właściwy" posiada, ale czy się w nim rozlicza. Kto inny zadał tu pytanie o uprawnienia szkół do weryfikowania takich oświadczeń. Ha.

Planowane do uchwalenia prawo do danej szkoły, należało się będzie tylko tym rodzicom (i ich dzieciom), z których podatków ta szkoła jest utrzymywana. Inna słuchaczka skwitowała to stwierdzeniem, że urzędnicy nie umieją liczyć, bo wystrczyłoby tylko rozliczyć się między gminami, a nie blokować dostęp z mocy prawa.

"A co z równością wszystkich dzieci wobec dostępu do edukacji???" - padło zasadnicze pytanie.

"Utwórzmy uniwersytet eleganta w Mosinie i uniwersytet sowy i puszczyka w Puszczykowie" - padła inna propozycja.

To najprostsze rozwiązania i niech dzieci uczą się tam gdzie mieszkają. Finito. Albo zameldujmy dzieci w Poznaniu – proste, prawda. Ktoś jest chętny?

Doprawdy, nie da się żyć prostym nieskomplikowanym urzędowo życiem.

Koniec części I.

4 komentarze:

  1. Hm. Zadumałam się.
    Ale powiem Ci, że nie jesteśmy bezbronni.

    Na początku roku szkolnego dowiedzieliśmy się, że wraz z nowym rokiem szkolnym 2013/2014 do szkoły wchodzi punktowy system oceny ucznia. I tam wszystko - od nauki, absencji, uwag nauczyciela, zachowania, aktywności na lekcjach, w kólkach itd itp. Na pierwszym zebraniu rodzice kategorycznie się sprzeciwili temu. Klasa Mat jest klasą najlepszą w szkole, gdzie średnia klasy wynosi ok.5,5, , klasa A zgarnia wszystkie konkursy i zawody (efekt przesiania uczniów do klasy 1- egzaminy do klasy z poszerzonym angielskim). Jak tu jeszcze moblilizować dzieci do jeszcze większego wysiłku, do jeszcze większej ilości kółek - w porównaniu ze "zwykłymi klasami" i jak oceniać dziecko chorowite z niechorowitym, które jest ciagle obecne..
    Koniec końców udało się nie tylko wywalczyć wstrzymanie oceny punktowej i pozostawienie zwykłej klasyfikacji, to najprawdopodobniej jeszcze, po skończeniu przez klasę Mata podstawówki, przeniesienie jej w całości do gimnazjum - trwają rozmowy z tamtejszym dyrektorem. (w przeciwnym wypadku klasa cofała by się o jakieś 2 lata w nauce m.in. angielskiego).
    wniosek - wszędzie są ludzie, ludzie tworzą system, a;e i ludzie mogą go zmieniać. Chociaż szans na rewolucję nie widać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Moniu za Twój wpis. Myślę dokładnie tak jak Ty, a prawo powinno być dla ludzi a nie ludzie dla prawa.
      O mocy zmieniania świata napiszę jeszcze w części drugiej :)
      Pozdrawiam Cię serdecznie i ściskam. :)*

      Usuń
  2. Serio? Takie zasady są? To mi przypomina jakieś średniowiecze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz, jakie ładne skojarzenie:)
      Tak, tak i żeby sprostać wymaganiom takich czasów, dzieci będą się uczyły z jednej darmowej książki napisanej przez premiera i jego doradców.
      Prawda, że ładnie to wymyślili? ;)

      Usuń

Bardzo lubię czytać komentarze, za każdym razem aż drżę z emocji: a nuż coś nowego się pojawi...

(Aczkolwkiek chamstwa nie zniese ;))

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...