niedziela, 9 października 2016

Trójkąt i gimnastyka

Zanim wypalę posta, że internety jękną i klękną ;-), albo też i nie (gdyż z pisaniem noszę się jak słoń z ciążą), wtedy dalibóg! wykasujcie mnie ze swych stron, historia niecodzienna, gdyż niedzielna.

Przy okazji dziękuję wszystkim, którzy tu jeszcze zaglądają, gdyż widzę, że blog oddycha, choć nie syntezuje...

Świadkiem owych zdarzeń nie byłam, przebieg zaś nam z przekazu małżonka.

Po raz drugi odbyło się dziś spotkanie przedkomunijne, na które należało zabrać różańce ku poświęceniu, albowiem październik mamy, który miesiącem modlitwy różańcowej jest.

Brat młodszy pierwszokomunisty wziąwszy w rączki różaniec, obejrzał i zauważywszy krzyżyk rzekł:
- O, Pan Jezus na drążku ćwiczy.


Wiem, wiem... ale... dziecko wie co to krzyż. Jednak w takim świecie żyje - bratu zamontowano drążek do podciągania więc ten...


P.S. Na łączniku różańca jest zaś medalik, który określił jako "puchar" - to z relacji starszego.







7 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Miałam pewne obiekcje, ale szczery podziw nad skojarzeniem przeważył...

      Usuń
  2. Luźne skojarzenia i kreatywna wyobraźnia = otwarty umysł. Tak trzymać! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, można powiedzieć, że to dopiero początki... Sama nie wiem, czy mieć nadzieję, czy już się bać co będzie dalej? ;-)

      Usuń
  3. Świat się zmienia, rozwija, dzieci, młodzież, więc i skojarzenia. Brawo dzieci!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo lubię czytać komentarze, za każdym razem aż drżę z emocji: a nuż coś nowego się pojawi...

(Aczkolwkiek chamstwa nie zniese ;))

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...