sobota, 14 kwietnia 2018

Jest torpeda, czyli " Mieszko, ty wikingu!"

Autor: Grażyna Bąkiewicz
Tytuł: "Mieszko, ty wikingu!"
Ilustrował: Artur Nowicki
Wydawnictwo: "Nasza Księgarnia"
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2015
Liczba stron: 224
Seria: "Ale historia..."





Moje starsze dziecko, uczeń czwartej klasy szkoły podstawowej, po około dwóch miesiącach nowego roku szkolnego nieoczekiwanie wyjawił, że chciałby zostać nauczycielem historii.
"Świetnie dziecko",  pomyślałam nieco zaskoczona, ponieważ jeszcze podczas wakacji mówił, że zostanie piłkarzem lub komentatorem sportowym. Ale faktycznie już wcześniej dało się u niego zauważyć pewne oznaki zainteresowania historią z najróżniejszych czasów, wszystko zależało od tego co akurat było na topie. Niedźwiedź Wojtek,  czterej pancerni,  pan Wołodyjowski, złoty pociąg, wybuch II wojny światowej. Tak, dziecko zadawało zawsze dużo pytań.
Myślę też, że prawdopodobnym sprawcą jest jego nauczycielka historii (i wychowawczyni), osoba poważna i zasadnicza, ale wyczuwam u Niej głębokie umiłowanie swojego zawodu. I dzieci.

I tu widzę analogię z autorką pierwszej z serii "Ale historia... " książki.
Grażyna Bąkiewicz, nauczycielka historii i pisarka, wymyśliła postaci żywe i z charakterem, uczniów którzy jak to uczniowie i lubią, i unikają jak mogą szkoły. Co prawda opowiedziana przez nią historia dzieje się w czasach naszych wnuków, ale wygląda na to, że podejście uczniów do szkoły i za 50 lat nie ulegnie zmianie. Będą mogli korzystać z wynalazków techniki i przenosić się w czasie oraz poznawać historię naocznie.
Co może wyniknąć z konfrontacji między tysiącleciami, kto na tym bardziej skorzysta - czy średniowieczni czy futurystyczni bohaterowie? Oto zagadka, po której rozwiązanie warto sięgnąć do tej książki.
Dwunastoletni Aleks, który jest w centrum akcji i jednym z motorów zamieszania wraz z trzema kolegami i dwiema koleżankami z klasy ma przynieść się do X wieku by potwierdzić (lub wykluczyć) teorię mówiącą, że Mieszko był z pochodzenia wikingiem. Błyskotliwa akcja, trzymające w napięciu przygody, dowcip i zdrowy dystans do instytucji szkoły. Przy okazji ożywczy zastrzyk pokaźnej ilości faktów historycznych, obyczajowych i społecznych z czasów Mieszka I. Mam nadzieję, że panią Bąkiewicz poniosła wyobraźnia tylko w kwestii możliwości podróży w czasie, natomiast wszystko czego dowiedziałam się o współczesnych Mieszkowi czasach jest poparte badaniami naukowymi i archeologicznymi.
Do tego, przygody Aleksa i jego kolegów okraszone brawurowymi komiksami nawiązującymi do treści akcji lub luźno z nią związanymi, które tworzy sam Aleks w trakcie wydarzeń.

Gorąco polecam tę książkę uczniom! I rodzicom.

Wpis bierze udział w wyzwaniach:
- "2 w 1" na blogu Magdalenardo "Moje czytanie";
- "W 200 książek dookoła świata - 2018".

6 komentarzy:

  1. Odważni! Ja za Chiny nie chciałabym się przenosić do X wieku. Te wszystkie choróbska, fuj! No i brak netu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to zabijanie, bez mrugnięcia powieką, albo w niewolę i w głęboką Azję wio. Bajeczki... ykhm. Teraz historię się zmienia, szczególnie średniowieczną.

      Usuń
    2. posłuchaj od 23 minuty chwilę, a później przeskocz do 48:31

      https://youtu.be/N2bDyALGVfA ale o turbosłowianach słyszałaś, co głoszą?

      Usuń
    3. Posłuchałam od razu. Pamiętam, że już o tym pisałaś kiedyś. Cóż, brak mi słów :-D

      Usuń
    4. Te numer było mi najłatwiej odszukać, ale tych piewców Lechii jest już ogrom, ignoranci idą w te rewelacje jak nóż w miękkie masło.

      Usuń

Bardzo lubię czytać komentarze, za każdym razem aż drżę z emocji: a nuż coś nowego się pojawi...

(Aczkolwkiek chamstwa nie zniese ;))

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...