piątek, 7 lipca 2017

A niech tam

Po 21 słychać jeszcze krzyki chłopców. Bawią się na ogrodzie piłką i hałasują  jakby ich tu była cała klasa. Podziwiam właścicieli za ich cierpliwość i spokój.
Przypomina mi się moje dzieciństwo. Lato, wakacje pod blokiem, do zmroku.
Niech biegają, niech się wyszaleją. Mają nowych, poznanych tu kolegów, bawią się razem.

Choć na chwilę poluzuję "moje warkoczyki"...
Rano drapią się pogryzieni przez komary. Ale było fajnie :-).

I ja mam swój raj na ziemi. Łąki z kwiatami tworzące niewyobrażone wcześniej połączenia.
Takie proste. Żałuję, że nie umiem malować, nie mam zdolności artystycznych. Jedyne co mi przychodzi do głowy to odtworzyć te połączenia u siebie pod domem.




Nieznane gatunki złocieni polnych (czyli pewnie uciążliwych chwastów).

Odkrywam lokalne zwyczaje wspólne ze zwyczajami w mojej rodzinie. Czyżby nasze korzenie sięgały na Kaszuby?

Czuję się tu wspaniale.


4 komentarze:

  1. ależ pięknie margaretkowo, chyba jestem stamtąd :) hehe, miej wspaniały czas Izabelko :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdy patrzę na te łąki, to też czuję, że jakiś korzeń musiał stamtąd pochodzić ;-)

      Usuń
  2. Margarithes - Dziękuję pięknie, ale mój wspaniały czas już dobiegł końca. A margertyki zbierałam z myślą o Tobie :-D
    Kalina- czemu nie? ;-)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo lubię czytać komentarze, za każdym razem aż drżę z emocji: a nuż coś nowego się pojawi...

(Aczkolwkiek chamstwa nie zniese ;))

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...