Przesadziliśmy dąb, który wyrósł nam wśród krzaków agrestu i lawendy. Miał może 3 lata, ale zeszłego roku przerósł już nawet Tatę Obe.
Rozważaliśmy przeniesienie go w róg działki, ale ostatecznie wylądował w lasku, który kilka lat temu przetrzebiła letnia wichura.
Zanim wykopaliśmy dołek pod korzenie okazało się, że wybrane miejsce jest jakąś pozostałością po wysypisku śmieci: sznur, rdzawa ziemia, resztki płytek, resztki ubrania. Głęboko w ziemi. Samo to miejsce jest zaniżone, wygląda jakby faktycznie była tu zasypana rozległa dziura w ziemi.
Wlalismy dwie konewki wody. Będzie bliżej do opiekowania się nim dopóki nie chwyci się ziemi.
Przy okazji wynieśliśmy z trawy obok 10 puszek po piwie. (Trochę boję się o dąbka żeby nie został bezintetesownie połamany przez miłośników odpoczynku pod chmurką...)
Miesiąc temu poszliśmy na spacer po lesie z reklamówką. Po listopadowym naszym wypadzie myślałam, że trochę będzie lepiej, a tu torba znów pełna butelek szklanych, plastikowych i puszek. W pewnych miejscach byłam załamana widokiem: jakby jaki Zły chodził po naszych śladach i robił jeszcze większy bałagan.
I nowe osiedle: zadbane ogródki, umilające oko gadżety w stylu vintage na tarasach oraz w oknach. A za osiedlową drogą las z własnoręcznie utworzonym pobudowlanym śmietniskiem pod nosem.
Największym zagrożeniem dla świata, w którym żyje człowiek jest on sam.
Rozważaliśmy przeniesienie go w róg działki, ale ostatecznie wylądował w lasku, który kilka lat temu przetrzebiła letnia wichura.
Zanim wykopaliśmy dołek pod korzenie okazało się, że wybrane miejsce jest jakąś pozostałością po wysypisku śmieci: sznur, rdzawa ziemia, resztki płytek, resztki ubrania. Głęboko w ziemi. Samo to miejsce jest zaniżone, wygląda jakby faktycznie była tu zasypana rozległa dziura w ziemi.
Wlalismy dwie konewki wody. Będzie bliżej do opiekowania się nim dopóki nie chwyci się ziemi.
Przy okazji wynieśliśmy z trawy obok 10 puszek po piwie. (Trochę boję się o dąbka żeby nie został bezintetesownie połamany przez miłośników odpoczynku pod chmurką...)
Miesiąc temu poszliśmy na spacer po lesie z reklamówką. Po listopadowym naszym wypadzie myślałam, że trochę będzie lepiej, a tu torba znów pełna butelek szklanych, plastikowych i puszek. W pewnych miejscach byłam załamana widokiem: jakby jaki Zły chodził po naszych śladach i robił jeszcze większy bałagan.
I nowe osiedle: zadbane ogródki, umilające oko gadżety w stylu vintage na tarasach oraz w oknach. A za osiedlową drogą las z własnoręcznie utworzonym pobudowlanym śmietniskiem pod nosem.
Największym zagrożeniem dla świata, w którym żyje człowiek jest on sam.
Niestety, to prawda...
OdpowiedzUsuńSmutna prawda.
UsuńNajpaskudniejszy gatunek na Ziemi. Wychodzi mi, że karaluchy są milsze...
OdpowiedzUsuńGdybyś mieszkała bliżej, adoptowałabym Twojego dęba. Wybieramy się do pobliskiego lasu adoptować kilka drzewek, bo u nas idzie straszna wycinka pod nową linię energetyczną, takich mega, mega wielkich słupów i całymi pasami o szerokości kilkudziesięciu metrów tną do żywej ziemi wszystko :(
U nas chcieli pod budowę linii wyciąć ludzi i ich domostwa. Powstało bodajże 8 projektów jak tę linię przeprowadzić, sprawa toczy się już kilka lat i dalej nic nie wiadomo.
UsuńNie twierdzę,że wycinanie drzew jest mniejszym złem. Wczoraj wyczytałam, że żeby zrekompensować wycięcie drzewa ok. 100 letniego trzeba posadzić 1000 10-letnich drzew. Nie damy rady w takim tempie uratować ziemi.
Załamka co? Tylko własny czubek nosa. A ja Ci dziękuję za te siaty wyniesionych śmieci, za tę naprawczość, za serce dla dąbka.
OdpowiedzUsuń♡ Będziemy dalej do skutku to robić. Jak się ogarnę z przygotowaniem ogródka warzywnego to poczytam sobie o Hiszpanie, który sprząta niedaleki Poznań.
Usuńhttps://gloswielkopolski.pl/hiszpan-sprzata-poznan-rzuca-wyzwanie-jackowi-jaskowiakowi-aby-zbieral-z-nim-smieci-w-miescie-zdjecia-wideo/ar/14000937
Tak, w domu czysto, a śmieci za ogrodzenie, takie to ludzkie...
OdpowiedzUsuńKażdy w domu ma kosz. Skad to się bierze?
UsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńDzięki, będę odwiedzać:)
Dziękuję za komentarz :-) Serdecznie pozdrawiam!
Usuń