piątek, 27 lutego 2015

Martin Widmark, Helena Willis "Tajemnica mumii"

Autor: Martin Widmark
Tytuł: "Tajemnica mumii"
Ilustracje: Helena Willis
Przełożyla ze szwedzkiego: Barbara Gawryluk
Wydawnictwo: Zakamarki
Miejsce i rok wydania: Poznań 1012
Liczba stron: 92
Wiek dziecka: 6 - 12 lat

Książka z serii: "Biuro detektywistyczne Lassego i Mai"

 
Oto pierwsza książka, którą Większy K. przeczytał sam  w całości! Świetny dowód na to, że samodzielnie czytający siedmiolatek da radę. W czwartek dostałam ją w łapki w bibliotece i przekazałam latorośli, w czwartek wieczorem w łóżku zaczął, w piątek wieczorem w łóżku czytał, skończył w sobotę rano. W łóżku, jak się obudził :-) Zatem, aby napisać o tej książce, tym razem musiałam ją przeczytać sobie sama. Proszę bardzo!

Kilka historii z udziałem Mai i Lassego zdążyłam już poznać, ale ta jako pierwsza pozwala wprost domyśleć się, kto jest sprawcą opisywanego przestępstwa. Bystry czytelnik spostrzeże pewną "nielogiczność" w opisywanej sytuacji. Oczywiście jest to zamierzony zabieg autora, który wynika ze splotu akcji.

Tym razem z tej dziecięcej lektury wyłuskałam nieprzyjemną twarz dorosłości w postaci pewnego rodzaju mobbingu w pracy. Dyrektorka lekceważąco i niegrzecznie odnosi się do jednej z pracownic, choć jeśli się dobrze zastanowić, to nie tylko ją traktuje z góry i z pogardą. Ten fakt i plany dyrektorki co do charakteru ekspozycji stają się motywem przestępstwa. Mumia z 1200 roku p.n.e. ożywa i zaczyna budzić popłoch. Reszty tajemnicy nie zdradzę.

W zanadrzu mam już stosik kolejnych książek z serii, które pożyczyła nam pandeMonia. Dziękuję Kochana!

Cieszę się jak dziecko i nie mogę się już doczekać by przeczytać, co takiego jest w innych "Tajemnicach..."! O tym już wkrótce.


Recenzja bierze udział w wyzwaniach:

- "Odnajdź w sobie dziecko - III odsłona" oraz "Gra w kolory" na blogu "Moje czytanie" Magdalenardo;




- "W 200 książek dookoła świata - edycja II -2015" na blogu "Zapiski spod poduszki" Edyty.

 

2 komentarze:

  1. A ja się cieszę, że te książki tak bardzo podobają się dzieciom!
    My mamy 28 tytułów, a bardzo trudno je "upolować", bo niemal w ogóle nie leżą na regałach. Są praktycznie przekazywane z rąk do rąk :)
    Bardzo się cieszę, bo kilkoro uczniów za ich sprawą (trochę też za sprawą Cwaniaczka) zaczęło sięgać po coraz to nowe tytuły. Cudownie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, każdy sposób jest dobry aby zachęcić dzieci do czytania :-)

      Usuń

Bardzo lubię czytać komentarze, za każdym razem aż drżę z emocji: a nuż coś nowego się pojawi...

(Aczkolwkiek chamstwa nie zniese ;))

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...