czwartek, 19 lutego 2015

Edyta Zarębska "Zosia i fiołkowy kapelusz"

Autor: Edyta Zarębska
Tytuł: "Zosia i fiołkowy kapelusz"
Ilustracje: Ewa Nawrocka
Wydawnictwo: Publicat S.A.
Miejsce i rok wydania: Poznań 2014
Liczba stron: 32
Wiek dziecka: od 6 do 10 lat
Seria: "Pierwsze czytanki"

zdjęcie okładki pochodzi z tej strony

Seria "Pierwsze czytanki" przeznaczona jest dla dzieci w szkole podstawowej. Prosta fabuła, duże litery i piękne kolorowe ilustracje. Zaproponowałam zatem kupno książeczek z tej serii dzieciom z klasy mojego pierwszaka jako upominek pod choinkę. Oprócz opowiadania "Zosia i fiołkowy kapelusz" w serii ukazały się między innymi: "Zuzia i piesek w kratkę", "Jaś i zaczarowany przyjaciel" napisane przez Irenę Landau oraz  "Antek i stara jabłonka" Edyty Zarębskiej, którą mieliśmy okazję już czytać. Byłam tym opowiadaniem zauroczona i wzruszona, moim synom też się spodobało. Zaryzykowałam zatem w ciemno wniosek, że i inne opowiadania z tej serii zapewne będą bardzo mądre i przekażą dzieciom cenne wartości więc warto "zainwestować" i obdarować inne dzieci tymi historyjkami.

Tytułowa Zosia, która mieszka w mieście ani małym ani dużym, takim w sam raz, w domku razem z mamą, tatą i babcią, i jest dziewczynką, która ma wszystko o czym tylko zamarzy. Mimo to jest smutna i ciągle coś jej się nie udaje. Nawet do szkoły, mimo że wstaje wcześniej i ma niedaleko, nie potrafi przyjść na czas. Aż pewnego dnia kiedy Zosia wraca zapłakana do domu zatroskana babcia decyduje się na użycie "czarów". Wyciąga ze skrzypiącej szafy fiołkowy kapelusz i odkrywa przed wnuczką jego czarodziejską moc.

"To czarodziejski kapelusz - powiedziała babcia. - Jeśli będziesz go nosić, wszystko zacznie ci się udawać. Pamiętaj tylko o jednej rzeczy.
- O jakiej? - spytała przejęta Zosia.
- Musisz go zawsze mieć na głowie."

Dzięki kapeluszowi życie Zosi odmienia się: przestaje się wiecznie martwić, ma więcej czasu na miłe rzeczy, uśmiech nie schodzi z jej buzi, a także chętnie pomaga koleżankom i kolegom. Wszystko dzięki temu, że tak jak przykazała jej babcia, nie rozstaje się nigdy z fiołkowym kapeluszem, nawet w nim śpi.

Aż pewnego dnia w szkole ma się odbyć bal, na którym zostanie wybrana najmilsza i najpiękniej ubrana dziewczynka. Zosia ubiera się w specjalnie skomponowany strój we fiołkowym kolorze, ale na głowę zakłada w pośpiechu zielony kapelusz mamy. Pomyłkę zauważa dopiero tuż przed wejściem na scenę:
"- Trudno, nie zawsze musi mi się wszystko udawać - szepnęła i uśmiechnęła się najpiękniej, jak umiała."

Nagrodę, ku swemu wielkiemu zdziwieniu i szczęściu, zdobywa właśnie Zosia. A babcia wyjawia wnuczce tajemnicę kapelusza, którym okazuje się być wiara we własne siły. Z ust babci padają też bardzo ważne słowa, że najważniejsze jest dobro w sercu i uśmiech na twarzy.

Uważam, że to bardzo mądra lekcja dla dzieci. Z takim nastawieniem do życia, wpojonym przez najważniejsze i najbliższe dziecku osoby, można wiele w życiu osiągnąć. Wiem to po sobie, bo moi rodzicie zawsze wspierali mnie dobrym słowem, że uda mi się to, co zamierzyłam. I tak było, choć może nie zawsze było lekko, czasem to nie ja byłam "pierwsza", ale porażki nigdy nie zachwiały mojej wiary w to, że jestem osobą, która poradzi sobie w życiu.
To nie jest przekonanie o tym, że mogę wszystko i jestem najlepsza. To jest przekonanie o tym, że dam radę gdziekolwiek mnie poślą :-)


Recenzja bierze udział w wyzwaniu "Odnajdź w sobie dziecko - III odsłona - 2015" na blogu Magdalenardo "Moje czytanie".


 

11 komentarzy:

  1. Urocza i mądra opowieść.
    Czy w środku ilustracje są tego samego typu jak na okładce? Kolorowane kredkami? Cudo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, takie właśnie są! :-)
      Żyłam w przeświadczeniu, że tylko 4 książeczki z tej serii się ukazały (bo takie były dostępne w internetowej księgarni), ale pisząc recenzję weszłam na stronę wydawcy i w tym linku ze zdjęciem okładki jest dużo więcej tytułów. Już się czaję na poszukanie innych opowiadań z tej serii!

      Usuń
  2. Moja pociecha czyta już opasłe tomiska i w tym roku kończy podstawówkę. Ale Onet wydał moją bajkę, którą napisałam dawno temu dla moich dzieci i opowiadałam latami, bo jest skonstruowana tak, że stale można dopisywać nowe przygody, a dzieci mogą uczestniczyć w ich tworzeniu. Bardzo lubiły, gdy wieczorem siadałam przy łóżeczkach i zaczynałam opowieść o zagubionych siedmiu kropkach pewnej biedronki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry, miło mi, że zostawiła Pani swój komentarz. Poproszę o więcej informacji na temat tej bajki, bo brzmi interesująco :-)

      Usuń
  3. Uwielbiam tę serię. Książeczka jest mądra, ciekawa, pouczająca i taka... po prostu miła i kochana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Basiu, to takie proste historyki a naprawdę mądre i krzepiące serce.

      Usuń
  4. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny wpis. Jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wygląda to super. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo lubię czytać komentarze, za każdym razem aż drżę z emocji: a nuż coś nowego się pojawi...

(Aczkolwkiek chamstwa nie zniese ;))

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...