czwartek, 29 grudnia 2016

I can heal the pain that you're feeling inside... *


Długa przerwa jaką mi w blogowaniu zafundowała praca w połączeniu z niedoskonałą techniką spowodowała, że bardzo trudno zebrać się w sobie i pozlepiać myśli w jakąś sensowną całość.

Ciężko mi też z tego powodu, że nie potrafię podzielić się i nie umiem znaleźć w sobie słów by podsumować to, co aktualnie czuję.
Nie jest to smutek, ani żal.

Czuję pustkę. Chciałam ubrać tę pustkę w słowa zaczerpnięte z naukowych opracowań i odkryć jakich dokonano w ostatnich latach. Pokazać rozsądnie jak "mędrca szkiełko i oko" podąża za drgnieniami duszy.
"Zespół Daniela Levitina z Uniwersytetu  McGill w Montrealu dowiódł, że blokowanie u ludzi przez leki produkcji naturalnych opioidów zmniejsza przyjemność słuchania ich ulubionych piosenek.
Nadal odczuwają przyjemność w oczekiwaniu na "swój kawałek", ale już nie przeżywają takiej radości ze słuchania go potem.

To sugeruje, że fala endorfin jest uwalniana przez mózg bezpośrednio pod wpływem muzyki.

Ciekawe jest działanie przeciwbólowe muzyki. Okazuje się, że im bardziej jesteśmy w nią zaangażowani - śpiewamy razem z wokalistą, tańczymy,  wybijamy rytm nogą czy dłońmi - tym większy jest efekt przeciwbólowy.
(...)
- Wpływ muzyki na nasz nastrój jest niedoceniony. Jak wielu z nas używa piosenek czy melodii do regulowania nastroju w ciągu dnia? Muzyka jest ścieżką dźwiękową naszego życia - mówił Daniel Levitin w wywiadzie dla "New Scientist".
Wydaje się, że muzyka ma także wpływ na nasz układ odpornościowy! Pobudza go do działania i wydzielania leukocytów, cytokin i immunoglobulin.
Może też być pomocna w terapii osób cierpiących na chorobę Alzheimera, ponieważ przywraca wspomnienia. W dodatku zazwyczaj te najprzyjemniejsze."**

O zbawiennym wpływie muzyki przekonałam się kilkadziesiąt lat temu (jak to brzmi...), kiedy przestawałam być nastolatką.

Muzyka ratowała mnie z nastolatkowych dołów, z uczucia braku siły by podołać kolejnym wyzwaniom i zmianom jakie stawały przede mną.
Teraz z perspektywy czasu, myślę że nie były one wielkie, ale tą świadomość mam dzisiaj, nie wtedy...

Dziękuję Ci mój Idolu za panaceum na życie jakie tworzyłeś przez te wszystkie lata.

Po 37 latach zaczynam rozumieć jak to jest odejść w wieku 53 lat. Dokładnie 53 i pół.
To niewyobrażalnie za młody czas... 


 
 


I will be the one who loves you 'til the end of time ***

Być może nie zdażę napisać już nic przed końcem tego roku, więc już teraz życzę Wam by nadchodzący 2017 rok był spokojny, zdrowy i udany.
Taki ma ponoć być. Niech zatem będzie!



* słowa pochodzą z piosenki "Heal the Pain"
** Kossobudzka Margit, Dlaczego tak dobrze czujemy się przy muzyce?, "Gazeta Wyborcza"  2015 nr 183.8516.
*** fragment pochodzi z piosenki "Father Figure"

5 komentarzy:

  1. Nie byłam związana uczuciowo z GM, ale był częścią mojego nastolactwa, fakt. Co jakiś czas ktoś mi tak odrywa kawały mojego ciała, mam zdolność regeneracji, ale odrasta mi nie takie jak było. W związku z czym i ja się bardzo zmieniam. Oby to co się traci było równoważone rzez to, co się zyskuje, wtedy da się dalej żyć.
    Wszystkiego najlepszego, Kochana. Niech 2017 będzie lepszy. To wystarczy, by było dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podsumowawszy ponad trzy dekady mego życia przyznaję się do związku uczuciowego z GM ;-) Był on jak czasy, w których żyliśmy - najpierw nieco dziecinny i ufny, zaś potem czerpałam z niego to, czego potrzebowałam. Głównie wrażliwość i muzykę, i jestem mu wdzięczna, że uratował mnie od niejednego załamania. Ostatnio nie byliśmy ze sobą blisko... ale w moim sercu miał na stałe swoją małą komnatę przeznaczoną tylko dla Niego. I tak już zostanie.

      Dziękuję Ci Moniu; życzę Ci tego samego, by był lepszy. Dużo lepszy i milszy. Całuję Cię i ściskam z całych sił, Kochana.
      :-x

      Usuń
  2. Nie jesteś stara - mówi mi syn - tylko vintage. Wcześnie urodzona - lepiej brzmi. Odchodzą idole mojego pokolenia, nowi są obcy. Ale piosenki zostają.
    Dobrego Nowego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ludzie odchodzą nie w porę, od zawsze. Uściski i żeby było pięknie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz całkowitą rację...
      Dziękuję serdecznie. A jak Wasze zdrowie?

      Usuń

Bardzo lubię czytać komentarze, za każdym razem aż drżę z emocji: a nuż coś nowego się pojawi...

(Aczkolwkiek chamstwa nie zniese ;))

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...