poniedziałek, 3 lipca 2017

Co nie wybije to wzmocni

Tą parafrazą znanego powiedzenia chciałam zagrzać Kalinę, by nie poddawała się po kataklizmie jaki spotkał Jej świeżoobsadzone doniczki.

Wiem, że boli i przykro. Sama zastanawiam się co zastanę u siebie po powrocie z urlopu, gdyż albowiem co prawda mąż dostał polecenie podlewania, ale ... jakoś tak po męskim podlewaniu rośliny nie wyglądają z reguły tak, jak (moim zdaniem) powinny.

I tu mogę nieśmiało wyciągnąć dłoń do uścisku: Kalinie spustoszenie zrobił żywioł,  u mnie spustoszenia dokonuje świadoma decyzja.

A oto jak radzą sobie z zielenią w Kartuzach.


Bardzo mi się to rozwiązanie spodobało.

To samo widzę podczas codziennych spacerów na łąkach i poboczu dróg.


3 komentarze:

Bardzo lubię czytać komentarze, za każdym razem aż drżę z emocji: a nuż coś nowego się pojawi...

(Aczkolwkiek chamstwa nie zniese ;))

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...