Że natura jest najwspanialszym artystą, można przekonać się widząc taką łąkę.
Dwubarwna, tylko żółta i fioletowa.
Tak to sobie obmyśliła, a ja jestem zachwycona tym połączeniem. Niby takie nietypowe, a jakże urzekające i dojrzałe.
Mijałam to miejsce dwa razy dziennie. Ale w końcu wysiadłam z samochodu i zrobiłam zdjęcia. Niestety poranne słońce nie pozwalało na wyraźną ekspozycję barwy żółtej, natomiast popołudniowe zamykało kwiaty wiesiołka do tego stopnia, iż myślałam że zupełnie przekwitły. Wniosek: zamierzam zainwestować w bardziej profesjonalny sprzęt fotograficzny. ;-)
A za tydzień, kiedy wrócę na trasę, może być tu coś innego.
Tymczasem w tygodniu przed zakończeniem roku szkolnego było tak.
Około siódmej rano:
A po 10 godzinach było tylko fioletowo:
Dwubarwna, tylko żółta i fioletowa.
Tak to sobie obmyśliła, a ja jestem zachwycona tym połączeniem. Niby takie nietypowe, a jakże urzekające i dojrzałe.
Mijałam to miejsce dwa razy dziennie. Ale w końcu wysiadłam z samochodu i zrobiłam zdjęcia. Niestety poranne słońce nie pozwalało na wyraźną ekspozycję barwy żółtej, natomiast popołudniowe zamykało kwiaty wiesiołka do tego stopnia, iż myślałam że zupełnie przekwitły. Wniosek: zamierzam zainwestować w bardziej profesjonalny sprzęt fotograficzny. ;-)
A za tydzień, kiedy wrócę na trasę, może być tu coś innego.
Tymczasem w tygodniu przed zakończeniem roku szkolnego było tak.
Około siódmej rano:
zdjęcia z telefonu - nic nie widziałam na ekranie kiedy je robiłam |
A po 10 godzinach było tylko fioletowo:
Ładnie, bardzo ładnie. Niestety zaraz ktoś gdzieś pomyśli, poduma, przekalkuluje i pomaluje w takie kolory jakieś bogu ducha winne osiedle bloków albo jakiś szyldzik. I nam obrzydnie. Tymczasem cieszmy się.
OdpowiedzUsuńWidziałam dziś fioletowo-żółty dresik, w który przyobleczona była rudawa dwulatka. Ciekawe połączenie.
UsuńCzasami mi brakuje takich właśnie poranków, ale rekompensuję sobie beczeniem owiec :)
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że poranne beczenie owiec daje zbliżone poczucie pełni szcześcia w obliczu mocy natury ;-)
UsuńCiekawe, czy jest to związane z tym, jakie owady pojawiają się w jakich porach dnia...
OdpowiedzUsuńHmm, kto wie...?
UsuńŁąkowa symfonia na dwa kolory:)
OdpowiedzUsuńNa dwa, chociaż jest jeszcze zieleń, ale zieleń traktuję tu jako bazę - nie rzucające się w oczy tło.
UsuńI przylezie jakiś developer i wszystko zniszczy, stawiając setne osiedle jednakowo bezpłciowych domków, których nikt nie kupi przez najbliższe 5-10 lat. Pod Wrocławiem tak jest... ech...
OdpowiedzUsuńObok tej łączki zjednej strony jest osiedle szeregowców, a z drugiej zaczna się luźna zabudowa jednorodzinna. A łączka tak sobie pomiędzy nimi jest... jeszcze na szczęście... :-)
UsuńObok mnie właśnie rozpoczyna się pacyfikacja cudnych łąk...
UsuńI gdzie tu rozsądek, umiar i równowaga? Centrum miasta się wyludnia, wszyscy chcą uciekać na obrzeża. Czy tak musi być, że miasto w końcu zacznie obumierać od środka, a piękno i natura zostaną zniszczone bezpowrotnie. Kto to może powstrzymać?...
Usuń