I jak tu nie wierzyć w teorie spiskowe...?
Wczoraj w ciągu dnia przyszedł sms od operatora, że czas na zmianę telefonu.
Po południu padła bateria - telefon się zwyczajnie, po prostu rozładował.
Wieczorem podłączyłam go i nacisnęłam po chwili przycisk by zobaczyć czy już można go włączyć (używam telefonu do kontroli czasu podczas budzenia). Pokazał wtyczkę, czyli że nie. Po kilkunastu minutach przełożyłam go do innego gniazdka i... już nie dał oznak życia.
Ładował się całą noc i nic.
I jak tu nie wierzyć w to, że była to zaplanowana celowa zdalna destrukcja sprzętu po wygaśnięciu gwarancji?!
Tym samym przepadły mi zdjęcia, które zrobiłam do postu o ogrodzie.
Buhuhuu
Wczoraj w ciągu dnia przyszedł sms od operatora, że czas na zmianę telefonu.
Po południu padła bateria - telefon się zwyczajnie, po prostu rozładował.
Wieczorem podłączyłam go i nacisnęłam po chwili przycisk by zobaczyć czy już można go włączyć (używam telefonu do kontroli czasu podczas budzenia). Pokazał wtyczkę, czyli że nie. Po kilkunastu minutach przełożyłam go do innego gniazdka i... już nie dał oznak życia.
Ładował się całą noc i nic.
I jak tu nie wierzyć w to, że była to zaplanowana celowa zdalna destrukcja sprzętu po wygaśnięciu gwarancji?!
Tym samym przepadły mi zdjęcia, które zrobiłam do postu o ogrodzie.
Buhuhuu
Wczoarj mój telefon też umarł, ale syn go reanimował i też akurat kilka dni po gwarancji, o zgrozo! Ale do mnie nikt nie zadzwonił, że ma super ofertę :(
OdpowiedzUsuńJuż się boję o mój 😲
OdpowiedzUsuńOdwiedziłam dziś punkt operatora i "cudowne ręce" pracownika naprawiły sprzęt. Twardy reset był potrzebny, sposobem tylko mu znanym.
OdpowiedzUsuńWięc mam telefon z powrotem! :-)
To był znak od Losu! ;-)
Usuń