Autorzy: Anne-Flore Durand, Antonin Faure
Tytuł: '"Ćwiczenia z przyrody Deyrolle 1"
Tłumaczenie z języka francuskiego: Michal Goreń
Wydawnictwo: Wytwórnia
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2016. Wydanie pierwsze
Liczba stron: 52
Lubię ładnie wydane książki.
Lubię staranne i ciekawe publikacje, które ucieszą oko i dadzą strawę umysłowi, więc nabyłam "Ćwiczenia z przyrody Deyrolle". Oprócz tego, że składają się z 21 dość starych (sądząc po sposobie przedstawienia i zakresie informacji) tablic, są cennym źródłem wiedzy i okazją do zabawy dla dzieci dzięki rebusom, krzyżówkom, labiryntom, wykreślankom i naklejkom. Deyrolle to wydawnictwo, które powstało w latach trzydziestych XIX wieku (1831) i nadal prowadzi działalność edukacyjną - WARTO ZAJRZEĆ TU [KLIK] (wielka szkoda, że tylko po francusku).
I dorosły i dziecko będzie się dobrze bawić kiedy dostanie w ręce tę książkę. Zgłębiając i studiując obrazki na planszach mamy też obok dużo informacji nawiązujących do współczesności: czego symbolem w Wielkiej Brytanii są maki, dlaczego zimą dobrze jest dokarmiać ptaki, jak wykonać karmnik z pudełka kartonowego po mleku (soku), jak przyrządzić konfirurę z moreli, a jak tapenadę, co sądzić o GMO i wiele innych pomysłów na wykorzystanie bezużytecznej wiedzy (z punktu widzenia mało zainteresowanego przyrodą/biologią ucznia) do życiowych spraw.
Pamiętam, że takie tablice w szkole wzbudzały moje niegasnące zainteresowanie. Czasem to była niby tylko systematyka, ale za każdym razem przyciągały mój wzrok i skłaniały do wpatrywania, wypatrywania i zapatrzenia...
Rok temu ukazała się druga część "Ćwiczeń". Nie są to tanie książki. I choć w internetowych księgarniach można je nabyć prawie o połowę taniej, i tak nie jest to mało. Ale warte są swojej ceny. A właśnie odkryłam, że jest dostępna kolorowanka oparta na tablicach Deyrolle - oprócz obrazków do kolorowania zawiera również plansze. (!)
Wpis bierze udział w wyzwaniach:
- "2 w 1" na blogu "Moje czytanie" Magdalenardo
- "W 200 książek dookoła świata - 2018".
Tytuł: '"Ćwiczenia z przyrody Deyrolle 1"
Tłumaczenie z języka francuskiego: Michal Goreń
Wydawnictwo: Wytwórnia
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2016. Wydanie pierwsze
Liczba stron: 52
Lubię ładnie wydane książki.
Lubię staranne i ciekawe publikacje, które ucieszą oko i dadzą strawę umysłowi, więc nabyłam "Ćwiczenia z przyrody Deyrolle". Oprócz tego, że składają się z 21 dość starych (sądząc po sposobie przedstawienia i zakresie informacji) tablic, są cennym źródłem wiedzy i okazją do zabawy dla dzieci dzięki rebusom, krzyżówkom, labiryntom, wykreślankom i naklejkom. Deyrolle to wydawnictwo, które powstało w latach trzydziestych XIX wieku (1831) i nadal prowadzi działalność edukacyjną - WARTO ZAJRZEĆ TU [KLIK] (wielka szkoda, że tylko po francusku).
I dorosły i dziecko będzie się dobrze bawić kiedy dostanie w ręce tę książkę. Zgłębiając i studiując obrazki na planszach mamy też obok dużo informacji nawiązujących do współczesności: czego symbolem w Wielkiej Brytanii są maki, dlaczego zimą dobrze jest dokarmiać ptaki, jak wykonać karmnik z pudełka kartonowego po mleku (soku), jak przyrządzić konfirurę z moreli, a jak tapenadę, co sądzić o GMO i wiele innych pomysłów na wykorzystanie bezużytecznej wiedzy (z punktu widzenia mało zainteresowanego przyrodą/biologią ucznia) do życiowych spraw.
Pamiętam, że takie tablice w szkole wzbudzały moje niegasnące zainteresowanie. Czasem to była niby tylko systematyka, ale za każdym razem przyciągały mój wzrok i skłaniały do wpatrywania, wypatrywania i zapatrzenia...
Rok temu ukazała się druga część "Ćwiczeń". Nie są to tanie książki. I choć w internetowych księgarniach można je nabyć prawie o połowę taniej, i tak nie jest to mało. Ale warte są swojej ceny. A właśnie odkryłam, że jest dostępna kolorowanka oparta na tablicach Deyrolle - oprócz obrazków do kolorowania zawiera również plansze. (!)
Wpis bierze udział w wyzwaniach:
- "2 w 1" na blogu "Moje czytanie" Magdalenardo
- "W 200 książek dookoła świata - 2018".
Może kiedyś doczekamy się podręczników szkolnych takiego kalibru :-)
OdpowiedzUsuńKsiążki z ładnymi ilustracjami, przecież to powinna być norma...
OdpowiedzUsuń