Autor: Jan Brzechwa
Tytuł: "Koziołeczek"
Ilustracje: Artur Rajch
Wydawnictwo: Wilga
Rok wydania: 2008
Liczba stron: 12
Wiek dziecka: od 0 lat
Ten wierszyk może nie jest tak znany jak inne wiersze Jana Brzechwy, ale kiedy otworzyłam książeczkę i przeczytałam Małemu O. pierwszą zwrotkę "byłam w domu". Powróciły wspomnienia z własnego dzieciństwa.
Tata kozioł wysyła synka "do miasteczka po bułeczki i ciasteczka". Koziołek jest jeszcze mały, więc kiedy po drodze napotyka najpierw stonogę, która ma sto nóg, a potem chustkę z czterema rogami (!) zmyka szybko z powrotem do domu. A tu, czeka na niego ojciec i zaczyna się łajanie:
"Taki tchórz! Taki tchórz!
Ledwo wyszedł, wrócił już!
Ładne rzeczy! Ładne rzeczy!
A koziołek tylko beczy:..."
Wierszyk ociera się, jak dla mnie, lekko o "czarną pedagogikę", ale ...
Jeśli chodzi o to, czy podoba się dzieciom, to odpowiem że tak, bo łatwo wpada w ucho i po jednorazowym przeczytaniu nawet maluch (zakładając tylko, że ma ochotę mówić nie martwiąc się czy jest rozumiany) będzie powtarzał zacytowany fragment.
A teraz powrót to przeszłości...
Bajka na podstawie animowanego filmu wytwórni Hanna-Barbera
Tytuł: "Yogi i śmietnikowy potwór"
Przełożyła: Katarzyna Barczyńska
Wydawnictwo: Egmont Polska
Rok wydania: 1992
Liczba stron: 24
Wiek dziecka: od 5 do 12 lat
Należę do pokolenia wychowanego na przygodach Misia Yogi i Bubu, psa Huckelberry, Jaskiniowców, oraz uwaga uwaga na Muppet show, którego piękną premierę mieliśmy w miniony weekend w telewizji. Obejrzeliśmy Muppety całą rodziną, było epicko, że się tak starodawnie wyrażę... Po filmie nastąpiła seria pytań i odpowiedzi Większego K., który wyraził szczere oburzenie tym, że on się nie wychował na Muppet Show! Serio. Zaimponował mi młodzieniec...
A to druga z książeczek wybranych przez dzieci w bibliotece. Misiu Yogi oraz jego mały przyjaciel Bubu wraz ze strażnikiem Smith'em wprowadzają porządki w parku Yellowstone. Sezon turystycznych odwiedzin w pełni lecz okazuje się, że nie wszyscy goście potrafią zachować się na łonie natury i zostawiają po sobie beztroski bałagan. Yogi wpada na pomysł, by postraszyć krnąbrną rodzinkę obecnością "śmietnikowego potwora". Sukces - murowany, a efekty uboczne - przekomiczne.
Dla dzieci jest to przy okazji nauka lub przypomnienie konieczności utrzymania porządku w lesie.
A tu - moje trzy grosze - myślałam, że znalazłam w książeczce błąd:
Tytuł: "Koziołeczek"
Ilustracje: Artur Rajch
Wydawnictwo: Wilga
Rok wydania: 2008
Liczba stron: 12
Wiek dziecka: od 0 lat
Ten wierszyk może nie jest tak znany jak inne wiersze Jana Brzechwy, ale kiedy otworzyłam książeczkę i przeczytałam Małemu O. pierwszą zwrotkę "byłam w domu". Powróciły wspomnienia z własnego dzieciństwa.
Tata kozioł wysyła synka "do miasteczka po bułeczki i ciasteczka". Koziołek jest jeszcze mały, więc kiedy po drodze napotyka najpierw stonogę, która ma sto nóg, a potem chustkę z czterema rogami (!) zmyka szybko z powrotem do domu. A tu, czeka na niego ojciec i zaczyna się łajanie:
"Taki tchórz! Taki tchórz!
Ledwo wyszedł, wrócił już!
Ładne rzeczy! Ładne rzeczy!
A koziołek tylko beczy:..."
Wierszyk ociera się, jak dla mnie, lekko o "czarną pedagogikę", ale ...
Jeśli chodzi o to, czy podoba się dzieciom, to odpowiem że tak, bo łatwo wpada w ucho i po jednorazowym przeczytaniu nawet maluch (zakładając tylko, że ma ochotę mówić nie martwiąc się czy jest rozumiany) będzie powtarzał zacytowany fragment.
A teraz powrót to przeszłości...
Bajka na podstawie animowanego filmu wytwórni Hanna-Barbera
Tytuł: "Yogi i śmietnikowy potwór"
Przełożyła: Katarzyna Barczyńska
Wydawnictwo: Egmont Polska
Rok wydania: 1992
Liczba stron: 24
Wiek dziecka: od 5 do 12 lat
Należę do pokolenia wychowanego na przygodach Misia Yogi i Bubu, psa Huckelberry, Jaskiniowców, oraz uwaga uwaga na Muppet show, którego piękną premierę mieliśmy w miniony weekend w telewizji. Obejrzeliśmy Muppety całą rodziną, było epicko, że się tak starodawnie wyrażę... Po filmie nastąpiła seria pytań i odpowiedzi Większego K., który wyraził szczere oburzenie tym, że on się nie wychował na Muppet Show! Serio. Zaimponował mi młodzieniec...
A to druga z książeczek wybranych przez dzieci w bibliotece. Misiu Yogi oraz jego mały przyjaciel Bubu wraz ze strażnikiem Smith'em wprowadzają porządki w parku Yellowstone. Sezon turystycznych odwiedzin w pełni lecz okazuje się, że nie wszyscy goście potrafią zachować się na łonie natury i zostawiają po sobie beztroski bałagan. Yogi wpada na pomysł, by postraszyć krnąbrną rodzinkę obecnością "śmietnikowego potwora". Sukces - murowany, a efekty uboczne - przekomiczne.
Dla dzieci jest to przy okazji nauka lub przypomnienie konieczności utrzymania porządku w lesie.
A tu - moje trzy grosze - myślałam, że znalazłam w książeczce błąd:
park nazywa się Yellowstone, ale w bajce jest to Jellystone |
Prawdziwy park w rzeczywistości nazywa się Yellowstone i jest najstarszym parkiem narodowym na świecie - więcej informacji TU. Ale w bajce wcale nie musi tak być, skoro misie gadają do ludzi.
To bardzo miłe uczucie zapoznawać własne dzieci z bajkami i historyjkami ze swojego dzieciństwa. A jeszcze milsze, gdy też im się podobają.
Recenzja bierze udział w wyzwaniach Magdalenardo "Gra w kolory" (grudzień - czerwony) i "Odnajdź w sobie dziecko".
Chciałabym zrobić z tobą weekend 9-11 stycznia.
OdpowiedzUsuńDo 7 stycznia napisz mi tekst o sobie, lub o swoim blogu, lub o swoich upodobaniach lub o czymkolwiek sobie zażyczysz :)
Z twojego tekstu zrobię osobny post, który ukaże się 9 stycznia, a 10 stycznia ukaże się moja opinia o Ukraince i kilka słówek o tobie :)
Np.: Ann RK napisała tak:
http://basiapelc.blogspot.com/2014/01/ann-rk-w-czytelni-cykl-wasz-weekend-w.html
kulturka tak:
http://basiapelc.blogspot.com/2013/11/wasz-weekend-w-czytelni-kulturkamaialis.html
Marta Kor tak:
http://basiapelc.blogspot.com/2013/10/mk-czytuje-w-czytelni-wasz-weekend-w.html
Ale ty możesz zrobić coś całkowicie innego.
Mile widziane dodatki, zdjęcia itd.
Tekst i zdjęcia wyślij do 7 stycznia na mojego maila:
pelc.barbara@wp.pl
Buziaczeńki xxx
Bajki z Misiem Yogi oglądałam i lubiłam, ale nigdy nie czytałam.
Jak zobaczyłam "Koziołeczka" to w pierwszym momencie pomyślałam - nie znam, ale jak zobaczyłam cytat to od razu sobie przypomniałam.
OdpowiedzUsuńNa Yogim byłam kiedyś w kinie :)