- Mamo, czy to prawda, że to rodzice robią prezenty, a nie Mikołaj? Tak powiedziała pani od religii.
- ..... Co powiedziała???
- Że to rodzice robią prezenty.
Widziałam tę panią dziesięć kroków wcześniej. O słodki Mikołaju!
- Nie wiem, zapytaj tatę.
(a mi daj chwilę na zastanowienie się nad odpowiedzią):
- No coś Ty! Pani od religii powinna dostać w pupę. Ja nic na ten temat nie wiem.
- No właśnie! Przecież wczoraj w wiadomościach pokazywali, że właśnie przyleciał Mikołaj....
Ufff. Tradycja została ocalona, a pani od religii powinna przejść testy psychologiczne.
Wieczorem, kiedy ja rozparcelowywałam Mikołajkowy prezent dla sąsiadek Karolków, chłopacy w przejęciu biegali od pokoju do pokoju i od łazienki do pokojów. Poustawiali sobie budziki na "dwunastą w nocy", żeby się obudzić i zobaczyć Mikołaja, a co chwilę słyszałam wzajemne nawoływanie o sprawdzenie w oknie czy nic nie widać...
Mały O. w ciągu ostatnich dwóch tygodni napisał chyba z cztery listy z rysunkiem ferrari. Gwoli ścisłości, to maltretował po kolei napotkane ofiary o rysunki, bo ciągle coś nie pasowało. W wyczyszczonych wczoraj wieczorem butach zostawił ostatni rysunek... ferrari. Kiedy zobaczył zawartość torby trzeba było mu przypomnieć, co sam kilka dni temu opowiadał:
- Przeczyta list, zajrzy do worka i zobaczy co tam ma...
Dostał sterowaną ... koparkę.
A ja informuję Szanowne Państwo, że w najbliższym czasie pojawi się wpis z Karolkowym candy. W zeszłym roku była to typowa rozgrzewajka...
W tym roku co? Zobaczymy, na pewno będzie trochę rękodzieła, czekam tylko na dobre światło, żeby trzasnąć fotkę.
See you later aligator!
- ..... Co powiedziała???
- Że to rodzice robią prezenty.
Widziałam tę panią dziesięć kroków wcześniej. O słodki Mikołaju!
- Nie wiem, zapytaj tatę.
(a mi daj chwilę na zastanowienie się nad odpowiedzią):
- No coś Ty! Pani od religii powinna dostać w pupę. Ja nic na ten temat nie wiem.
- No właśnie! Przecież wczoraj w wiadomościach pokazywali, że właśnie przyleciał Mikołaj....
Ufff. Tradycja została ocalona, a pani od religii powinna przejść testy psychologiczne.
Wieczorem, kiedy ja rozparcelowywałam Mikołajkowy prezent dla sąsiadek Karolków, chłopacy w przejęciu biegali od pokoju do pokoju i od łazienki do pokojów. Poustawiali sobie budziki na "dwunastą w nocy", żeby się obudzić i zobaczyć Mikołaja, a co chwilę słyszałam wzajemne nawoływanie o sprawdzenie w oknie czy nic nie widać...
Mały O. w ciągu ostatnich dwóch tygodni napisał chyba z cztery listy z rysunkiem ferrari. Gwoli ścisłości, to maltretował po kolei napotkane ofiary o rysunki, bo ciągle coś nie pasowało. W wyczyszczonych wczoraj wieczorem butach zostawił ostatni rysunek... ferrari. Kiedy zobaczył zawartość torby trzeba było mu przypomnieć, co sam kilka dni temu opowiadał:
- Przeczyta list, zajrzy do worka i zobaczy co tam ma...
Dostał sterowaną ... koparkę.
A ja informuję Szanowne Państwo, że w najbliższym czasie pojawi się wpis z Karolkowym candy. W zeszłym roku była to typowa rozgrzewajka...
W tym roku co? Zobaczymy, na pewno będzie trochę rękodzieła, czekam tylko na dobre światło, żeby trzasnąć fotkę.
See you later aligator!
Takie panie od religii bym powystrzelała za głupie paplanie oraz niszczenie magii i wyobrażeń dzieci o świętach.
OdpowiedzUsuńgłupia torba :P
OdpowiedzUsuńhehe, jako podsumowanie zobaczcie sobie obrazek na tej stronie, dziewczyny:
OdpowiedzUsuńhttp://dodziecizpasja.blogspot.com/2014/12/swiety-mikoaj.html
katechetka jest niegrzeczna więc nie dostaje prezentów i dlatego nie wierzy w mikołaja!
OdpowiedzUsuńTak, ta wersja jest bardzo prawdopodobna i tej będziemy się trzymać.
UsuńW razie kolejnych pytań ze strony młodego pokolenia pozwolę sobie zacytować Twoją odpowiedź :-)
Zobaczymy jakie rewelacja przyniesie młody ze szkoły w środę... ;-)
heheh:) Mój już wie, że to nie Mikołaj, ale buty nadal czyści aż miło:) Pani od religii się nie nadaje na pedagoga i tyle. Ja dostałam burę od syna, ze mam białe świece w wieńcu adwentowym, bo pani od religii powiedziała, że powinny być fioletowe lub różowe. Na dekoratora wnętrz pani od religii też się nie nadaje:) Świeca to świeca - mają by cztery. Kolor i forma dowolne.
OdpowiedzUsuńZ tego co pamiętam kolor oznacza tutaj oczekiwanie, ale uważam podobnie jak Ty, że liczy się świeca. Kolory są dla ekstremistów ;-)
Usuń