Kilka słów dla osób zainteresowanych fauną i medycyną.
Temat pogadanki: kleszcze.
Przed wyjściem na spacer dobrze jest zastosować preparaty odstraszające komary i kleszcze. Ponoć dobrze (zapobiegawczo i odstraszająco) działa również zapach perfum. Ale to dla dorosłych, dzieci nie wyperfumujemy, chociaż jeśli ktoś bardzo chce siebie lub kogoś ochronić (a nie ma specjalistycznych preparatów) może to w ten sposób zrobić. Proponuję jednak spryskać ubranie dziecka, nie ciało.
Po spacerze, niekoniecznie w lesie, dobrze jest obejrzeć dokładnie całe ciało. Z własnego doświadczenia wiem, że nie tylko okolice pachwin, lecz również miejsca za uszami na granicy włosów i gołej skóry. Tutaj już drugi raz Mały O. miał przykolegowanego kleszcza.
Dlaczego piszę "niekoniecznie w lesie"? W połowie maja znalazłam u Małego O. kleszcza za uchem, takiego nienapitego, w niedzielę rano, po śniadaniu, kiedy przez 24 h nie wychodził z domu z uwagi na gorączkę. Ale calusieńką sobotę wietrzyła się na tarasie jego pościel. Kleszcze są niewielkimi pajęczakami i niewykluczone, że mogą się przenosić z większym wiatrem, jak babie lato (moje przemyślenia).
Bardzo gorąco polecam zaopatrzyć się w specjalny przyrząd do usuwania kleszczy. Nazywa się "kleszczołapki" i kupiłam go kilka lat temu w aptece, za niecałe 10 złotych. W tym roku był już w użyciu trzykrotnie. I jeśli się dobrze go zastosuje - zgodnie z instrukcją - wyjęcie kleszcza, nawet nie napitego, który jest malutki, trwa moment i jest niezwykle skuteczne.
Tutaj filmik z udziałem kleszcza wyjętego zza ucha Małego O.
Jak widać kleszcz został wyjęty cały, z głową, o co zapewne najbardziej obawia się większość osób.
Po wyjęciu kleszcza, należy zdezynfekować miejsce na skórze, z którego został wyjęty. Wystarczą do tego zwykłe perfumy, woda po goleniu lub woda toaletowa, gdyż każde z nich zawiera alkohol (w składzie opisany jako: Alcohol denat.). Jeśli ktoś na wakacje zaopatrzył się w Tribiotic (maść dostępna bez recepty w aptekach), to posmarować nią dodatkowo miejsce skąd wyjęliśmy kleszcza.
Ale to nie wszystko. Miejsce po kleszczu należy obserwować, czy nie pojawiają się: zaczerwienienie, czerwone plamy lub kręgi - czy miejsce, w którym był kleszcz nie zmienia się. Gdyby takie zmiany zaczęły się pojawiać, należy natychmist zgłosić się do lekarza i poinformować o tym, że osoba miała kontakt z kleszczem. Gdyby pojawiły się również nietypowe objawy grypowe, gorączka, utrata apetytu, bóle brzucha jest to też powód do szukania pomocy w przychodni i wykonania badań laboratoryjnych w kierunku chorób przenoszonych przez kleszcze.
Leczenie polega na podaniu antybiotyków.
Życzę jak najmniejszej liczby spotkań!
Temat pogadanki: kleszcze.
Przed wyjściem na spacer dobrze jest zastosować preparaty odstraszające komary i kleszcze. Ponoć dobrze (zapobiegawczo i odstraszająco) działa również zapach perfum. Ale to dla dorosłych, dzieci nie wyperfumujemy, chociaż jeśli ktoś bardzo chce siebie lub kogoś ochronić (a nie ma specjalistycznych preparatów) może to w ten sposób zrobić. Proponuję jednak spryskać ubranie dziecka, nie ciało.
Po spacerze, niekoniecznie w lesie, dobrze jest obejrzeć dokładnie całe ciało. Z własnego doświadczenia wiem, że nie tylko okolice pachwin, lecz również miejsca za uszami na granicy włosów i gołej skóry. Tutaj już drugi raz Mały O. miał przykolegowanego kleszcza.
Dlaczego piszę "niekoniecznie w lesie"? W połowie maja znalazłam u Małego O. kleszcza za uchem, takiego nienapitego, w niedzielę rano, po śniadaniu, kiedy przez 24 h nie wychodził z domu z uwagi na gorączkę. Ale calusieńką sobotę wietrzyła się na tarasie jego pościel. Kleszcze są niewielkimi pajęczakami i niewykluczone, że mogą się przenosić z większym wiatrem, jak babie lato (moje przemyślenia).
Bardzo gorąco polecam zaopatrzyć się w specjalny przyrząd do usuwania kleszczy. Nazywa się "kleszczołapki" i kupiłam go kilka lat temu w aptece, za niecałe 10 złotych. W tym roku był już w użyciu trzykrotnie. I jeśli się dobrze go zastosuje - zgodnie z instrukcją - wyjęcie kleszcza, nawet nie napitego, który jest malutki, trwa moment i jest niezwykle skuteczne.
Tutaj filmik z udziałem kleszcza wyjętego zza ucha Małego O.
Jak widać kleszcz został wyjęty cały, z głową, o co zapewne najbardziej obawia się większość osób.
Po wyjęciu kleszcza, należy zdezynfekować miejsce na skórze, z którego został wyjęty. Wystarczą do tego zwykłe perfumy, woda po goleniu lub woda toaletowa, gdyż każde z nich zawiera alkohol (w składzie opisany jako: Alcohol denat.). Jeśli ktoś na wakacje zaopatrzył się w Tribiotic (maść dostępna bez recepty w aptekach), to posmarować nią dodatkowo miejsce skąd wyjęliśmy kleszcza.
Ale to nie wszystko. Miejsce po kleszczu należy obserwować, czy nie pojawiają się: zaczerwienienie, czerwone plamy lub kręgi - czy miejsce, w którym był kleszcz nie zmienia się. Gdyby takie zmiany zaczęły się pojawiać, należy natychmist zgłosić się do lekarza i poinformować o tym, że osoba miała kontakt z kleszczem. Gdyby pojawiły się również nietypowe objawy grypowe, gorączka, utrata apetytu, bóle brzucha jest to też powód do szukania pomocy w przychodni i wykonania badań laboratoryjnych w kierunku chorób przenoszonych przez kleszcze.
Leczenie polega na podaniu antybiotyków.
Życzę jak najmniejszej liczby spotkań!
Co za okropne czasy, gdy nie ma w nas, z powodu strachu przed kleszczem, ochoty na przejście się po lesie albo poleżenie w trawie... A każdy spacer obowiązkowo z wódą! (albo denaturatem ;)
OdpowiedzUsuńPewnie są i takie przypadki kliniczne kleszczofobii...
UsuńByć może wymienione ciecze traktowane są jako profilaktyka przed ewentualnym zakażeniem ;-))
Serdecznie dziękuję za komentarz!