Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy będzie grała do końca świata i o jeden dzień dłużej.
Czy ktoś wie dlaczego "o jeden dzień dłużej "?
- Żeby się rozliczyć ze skarbówką.
Popierałam i brałam udział w WOŚP od samego jej początku. Kto by pomyślał, 25 lat... Dawno dawno temu wracałam na weekend do rodzinnego miasta i brałam udział w koncertach na scenie Miejskiego Domu Kultury; potem w sali budynku należącego do Spółdzielni Mieszkaniowej.
12 lat temu odwiedziłam 2 dniowe dziecko, które podłączone było do maszyny z serduszkiem. Dziecko natychmiast po urodzeniu zostało odwiezione na specjalistyczny oddział kardiologiczny do innego szpitala i tam maszyna "z serduszkiem" czuwała nad pracą jego małego, bardzo chorego serca. Moje dzieci mają wklejone w książeczki zdrowia ceryfikaty przesiewowego badania słuchu. Jurek Owsiak dokładnie wie komu trzeba pomagać - bardzo się cieszę, że gramy dla seniorów. Brawo! Społeczeństwo nam się starzeje tylko nikt nie chce tego zauważyć. Ani się obejrzymy, a sami staniemy się beneficjentami tego na co zbieramy.
W tym roku po raz kolejny przygotowałam ciasta do świątecznej kawiarenki - po jednym "od" każdego syna. Tym samym, po raz trzeci w ciągu 3 tygodni (aż trudno w to uwierzyć) zrobiłam TĘ wuzetkę. I to była kolejna jej wersja, he he.
Po pierwszym, drugim i trzecim razie proponuję w przepisie następujące modyfikacje:
1) białka i żółtka można ubijać mikserem, ale na sam koniec proponuję przy dodawaniu mąki wymieszanej z kakao użyć trzepaczki i delikatnie wymieszać. Kakao jest ciężkie i ciasto podczas mieszania zacznie "siadać", a jeśli za bardzo je poruszymy, to biszkopt urośnie słabo.
2) lepsza jest śmietana 30% ubita ze śmietan-fixami; 36% jest jednak za tłusta.
3) dolny spód ciasta niech będzie grubszy i nie nasączany. W lodówce mocno nasiąka powidłami (lub malinami z soku - dużo lepsza opcja) i przy krojeniu ciasta cały dół się "rozłazi".
Mówię Wam - paluszki lizać...
Czy ktoś wie dlaczego "o jeden dzień dłużej "?
- Żeby się rozliczyć ze skarbówką.
Popierałam i brałam udział w WOŚP od samego jej początku. Kto by pomyślał, 25 lat... Dawno dawno temu wracałam na weekend do rodzinnego miasta i brałam udział w koncertach na scenie Miejskiego Domu Kultury; potem w sali budynku należącego do Spółdzielni Mieszkaniowej.
12 lat temu odwiedziłam 2 dniowe dziecko, które podłączone było do maszyny z serduszkiem. Dziecko natychmiast po urodzeniu zostało odwiezione na specjalistyczny oddział kardiologiczny do innego szpitala i tam maszyna "z serduszkiem" czuwała nad pracą jego małego, bardzo chorego serca. Moje dzieci mają wklejone w książeczki zdrowia ceryfikaty przesiewowego badania słuchu. Jurek Owsiak dokładnie wie komu trzeba pomagać - bardzo się cieszę, że gramy dla seniorów. Brawo! Społeczeństwo nam się starzeje tylko nikt nie chce tego zauważyć. Ani się obejrzymy, a sami staniemy się beneficjentami tego na co zbieramy.
W tym roku po raz kolejny przygotowałam ciasta do świątecznej kawiarenki - po jednym "od" każdego syna. Tym samym, po raz trzeci w ciągu 3 tygodni (aż trudno w to uwierzyć) zrobiłam TĘ wuzetkę. I to była kolejna jej wersja, he he.
Po pierwszym, drugim i trzecim razie proponuję w przepisie następujące modyfikacje:
1) białka i żółtka można ubijać mikserem, ale na sam koniec proponuję przy dodawaniu mąki wymieszanej z kakao użyć trzepaczki i delikatnie wymieszać. Kakao jest ciężkie i ciasto podczas mieszania zacznie "siadać", a jeśli za bardzo je poruszymy, to biszkopt urośnie słabo.
2) lepsza jest śmietana 30% ubita ze śmietan-fixami; 36% jest jednak za tłusta.
3) dolny spód ciasta niech będzie grubszy i nie nasączany. W lodówce mocno nasiąka powidłami (lub malinami z soku - dużo lepsza opcja) i przy krojeniu ciasta cały dół się "rozłazi".
Mówię Wam - paluszki lizać...
serduszko pochodzi ze strony WOŚP |
Paluszki lizać :-)
OdpowiedzUsuńMoje obie córki leżały po swoich narodzinach w inkubatorach z serduszkami... Wdzięczność to mało powiedziane...
OdpowiedzUsuńJa spędziłam pół dnia grając dla WOŚP. Było wspaniale. <3
OdpowiedzUsuńWOŚP popieram zawsze i żałuję, że nie mogłam spróbować wuzetki. Apetycznie!
OdpowiedzUsuń