Wygląda na to, że bez autoreklamy nie ma przyszłości. W związku z tym zawiadamiam, iż do sobotniej północy trwa karnawał głosowania na wpisy w międzyblogowej zabawie powstałej z zawołania Fidrygauki. I że to już 6 wprawka (a moja piąta), na którą można głosować.
Apeluję zatem do wiernych i niewiernych czytelników tego bloga o oddanie głosa czytaj klika, na mój wpis [tu onże]. Procedura jest nieco skomplikowana, ale żeby ją uprościć podam w skrócie co należy zrobić.
Wpis jest długi więc żeby nie tracić czasu - NIE CZYTAĆ GO, tylko należy OD RAZU przejść na jego koniec i kliknąć miejsce, w którym jest napisane [klik].
Tych, którzy już tam kliknęli proszę o powrót.
Zostaniecie przekierowani na blog Fidrygauki, o subtelnie szeleszczącej nazwie SZEPTY W METRZE, gdzie na końcu posta znajduje się ankieta do głosowania. Ale żeby nie było lekko - ukryta pod angielskobrzmiącym (click!).
Lub też, dla bardziej cierpliwych jest link http, który sobie można skopiować, otworzyć wolne okienko, wpisać i wyszukać...
No. To jak już się ukaże ankieta głosujemy.
Izabelki to ja. Należy zaznaczyć kropeczkę przed tym pseudonimem i następnie wcisnąć myszką, vote now.
Trochę rozmyślałam nad swoimi ostatnimi agitacjami na facebuku, ale taka jestem dziwna, że proszę żebyście głosowali na obce wpisy. Znowu mam takie objawy - tym razem zakochałam się w Ove, tzn. w Jego wpisie ;) Przeczytajcie sami co napisał.
Ale zagłosujcie na mnie.
Albo na Ove.
Albo na mnie?
Proszę WAS o głosy, ponieważ pracuję w takim miejscu, gdzie 3000 komputerów jest pod jednym numerem IP. Sprawdziłam na kompie koleżanki i kolegi. Sromota Panie tego.
Więcej znajomych, którym mogę zaufać że nie wydadzą mnie iż bloguję nie mam, a rodzina nic nie wie.
No i dobrze bo czasem nasmaruję też coś na nią, a po co ma się obrazić, prawda? ;)
No to buziaczek i dobranoc.
A jutro dostaniecie ode mnie różę.
Apeluję zatem do wiernych i niewiernych czytelników tego bloga o oddanie głosa czytaj klika, na mój wpis [tu onże]. Procedura jest nieco skomplikowana, ale żeby ją uprościć podam w skrócie co należy zrobić.
Wpis jest długi więc żeby nie tracić czasu - NIE CZYTAĆ GO, tylko należy OD RAZU przejść na jego koniec i kliknąć miejsce, w którym jest napisane [klik].
Tych, którzy już tam kliknęli proszę o powrót.
Zostaniecie przekierowani na blog Fidrygauki, o subtelnie szeleszczącej nazwie SZEPTY W METRZE, gdzie na końcu posta znajduje się ankieta do głosowania. Ale żeby nie było lekko - ukryta pod angielskobrzmiącym (click!).
Lub też, dla bardziej cierpliwych jest link http, który sobie można skopiować, otworzyć wolne okienko, wpisać i wyszukać...
No. To jak już się ukaże ankieta głosujemy.
Izabelki to ja. Należy zaznaczyć kropeczkę przed tym pseudonimem i następnie wcisnąć myszką, vote now.
Trochę rozmyślałam nad swoimi ostatnimi agitacjami na facebuku, ale taka jestem dziwna, że proszę żebyście głosowali na obce wpisy. Znowu mam takie objawy - tym razem zakochałam się w Ove, tzn. w Jego wpisie ;) Przeczytajcie sami co napisał.
Ale zagłosujcie na mnie.
Albo na Ove.
Albo na mnie?
Proszę WAS o głosy, ponieważ pracuję w takim miejscu, gdzie 3000 komputerów jest pod jednym numerem IP. Sprawdziłam na kompie koleżanki i kolegi. Sromota Panie tego.
Więcej znajomych, którym mogę zaufać że nie wydadzą mnie iż bloguję nie mam, a rodzina nic nie wie.
No i dobrze bo czasem nasmaruję też coś na nią, a po co ma się obrazić, prawda? ;)
No to buziaczek i dobranoc.
A jutro dostaniecie ode mnie różę.
Najjpierw żem zagłosowała, a w terminie późniejszym przeczytam ;). Ove - czytałam. Podobała mi się jego bajka, ale pozostanę wierna i solidarna z Izabelką :))).
OdpowiedzUsuńI love you bejbi :)))
Usuń