Autor: Julian Tuwim
Tytuł: "Lokomotywa i inne wesołe wierszyki dla dzieci"
Ilustracje: Jan Marcin Szancer
Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza G&P
Miejsce i rok wydania: Poznań 2007
Liczba stron: 48
Wiek dziecka: bez ograniczeń
Już raz kiedyś robiłam podejście, żeby napisać o TEJ WŁAŚNIE książeczce - a był to styczeń 2013 roku. Za kilkadziesiąt dni Ziemia zrobi drugi obieg wokół Słońca od tamtego czasu, a historia powraca.
Mój młodszy syn - przedszkolak - zaczął ostatnio spontanicznie recytować fragmenty "Słonia Trąbalskiego" oraz "Lokomotywy". Pociągnęłam dziecko za język i tym sposobem naszą najulubieńszą lekturą, co ja piszę - RECYTACJĄ - stały się te wiersze Tuwima.
Tuwim dla dzieci to jest evergreen i samograj - pozwolę sobie użyć takich słów-kluczy. I myślę, że tak właśnie można tak nazwać te trzy wierszyki i to dokładnie w takim wydaniu.
Pamiętam ze swojego dzieciństwa tę samą okładkę, tylko format był większy - A4. Uwielbiałam znajdujące się tu ilustracje i rymy, jakże więc miałabym pozbawić swoje dzieci tej przygody i wspomnień?
A jeśli jeszcze dodać do tego zasłyszane dawno dawno temu recytacje w wykonaniu największych polskich aktorów (kto pamięta Irenę Kwiatkowską i jej "Ptasie radio"?)...
Nawet jeśli ktoś nie ma zdolności aktorskich, gdy tylko zacznie czytać dziecku te wiersze z pewnością poczuje ich rytm, obrazowość i piękno, i zostanie poniesiony przez konieczność naturalnie narzucającej się ich interpretacji.
W tej niepozornej książeczce są tylko trzy wiersze Tuwima, ale za to jakie?! Stawkę rozpoczyna i napędza "Lokomotywa", za nią ciągnący i ciągnący i nie mogący wyciągnąć "Rzepki" dziadek, babcia, wnuczek i reszta... a na końcu audycja z "Ptasiego radia", która kończy się rozróbą i interwencją służb leśnych porządkowych.
To jest książeczka, którą powinno zobaczyć każde dziecko!
A tu apel do rodziców - to książeczka którą powinno MIEĆ każde dziecko :) - cena detaliczna 8 zł.
Recenzja bierze udział w wyzwaniu Magdalenardo "Odnajdź w sobie dziecko".
Tytuł: "Lokomotywa i inne wesołe wierszyki dla dzieci"
Ilustracje: Jan Marcin Szancer
Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza G&P
Miejsce i rok wydania: Poznań 2007
Liczba stron: 48
Wiek dziecka: bez ograniczeń
Już raz kiedyś robiłam podejście, żeby napisać o TEJ WŁAŚNIE książeczce - a był to styczeń 2013 roku. Za kilkadziesiąt dni Ziemia zrobi drugi obieg wokół Słońca od tamtego czasu, a historia powraca.
Mój młodszy syn - przedszkolak - zaczął ostatnio spontanicznie recytować fragmenty "Słonia Trąbalskiego" oraz "Lokomotywy". Pociągnęłam dziecko za język i tym sposobem naszą najulubieńszą lekturą, co ja piszę - RECYTACJĄ - stały się te wiersze Tuwima.
Tuwim dla dzieci to jest evergreen i samograj - pozwolę sobie użyć takich słów-kluczy. I myślę, że tak właśnie można tak nazwać te trzy wierszyki i to dokładnie w takim wydaniu.
Pamiętam ze swojego dzieciństwa tę samą okładkę, tylko format był większy - A4. Uwielbiałam znajdujące się tu ilustracje i rymy, jakże więc miałabym pozbawić swoje dzieci tej przygody i wspomnień?
A jeśli jeszcze dodać do tego zasłyszane dawno dawno temu recytacje w wykonaniu największych polskich aktorów (kto pamięta Irenę Kwiatkowską i jej "Ptasie radio"?)...
Nawet jeśli ktoś nie ma zdolności aktorskich, gdy tylko zacznie czytać dziecku te wiersze z pewnością poczuje ich rytm, obrazowość i piękno, i zostanie poniesiony przez konieczność naturalnie narzucającej się ich interpretacji.
W tej niepozornej książeczce są tylko trzy wiersze Tuwima, ale za to jakie?! Stawkę rozpoczyna i napędza "Lokomotywa", za nią ciągnący i ciągnący i nie mogący wyciągnąć "Rzepki" dziadek, babcia, wnuczek i reszta... a na końcu audycja z "Ptasiego radia", która kończy się rozróbą i interwencją służb leśnych porządkowych.
To jest książeczka, którą powinno zobaczyć każde dziecko!
A tu apel do rodziców - to książeczka którą powinno MIEĆ każde dziecko :) - cena detaliczna 8 zł.
Recenzja bierze udział w wyzwaniu Magdalenardo "Odnajdź w sobie dziecko".
Popieram w 100%.
OdpowiedzUsuńMoj szwedzki maz nie mowi zbyt wiele po polsku, ale potrafi zarecytowac, kilka strof z ....
Lokomotywy.
Dziękuję Ino :)
UsuńOj, chciałabym to usłyszeć ;):))
Cala kupa smiechu;-)) a zaczyna tak ....
UsuńStoj na stacja lokomotiva ...
:) Moja bajka:)
OdpowiedzUsuń:) One są wspaniałe, prawda?
UsuńPadłam u wrót bloga rozszarpując koszulinę na piersi - kocham Cię, Tuwim! Wisz?!
OdpowiedzUsuńPewnie wi ;)
UsuńMam nadzieję, że już podniosłaś się z tego afektu???
To także ulubieniec mojego dzieciństwa :) Ba! Ja nawet mogę napisać, że nadal lubię owe wierszyki Tuwima, a "Ptasie radio" w wykonaniu pani Ireny Kwiatkowskiej pamiętam, jakbym je słuchała dziś :D
OdpowiedzUsuńGeneralnie nie przepadam za utworami wierszowanymi, ale te wiersze Tuwima i i jeszcze "Brzechwa dzieciom" naprawdę lubię.
OdpowiedzUsuń