Autor: Agnieszka Osiecka
Tytuł: "Zaszumiało jesienią"
Ilustrowała: Zofia Góralczyk
Wydawnictwo: Krajowa Agencja Wydawnicza RSW "Prasa-Książka-Ruch"
Miejsce i rok wydania: Gdańsk 1984
Liczba stron: 24
Wiek dziecka: od 7 do 12 lat
Seria "Z Wiewiórką"
Czy ten wiersz powinien być wydany w serii dla dzieci, zastanawiam się po jego przeczytaniu. Wyznam jednocześnie, że nie pamiętam abym sięgnęła do niego w dzieciństwie. Szara okładka, szare obrazki - to wystarczyło, aby odstręczyć dziecko w czasach wszelkiego niedoboru od zaglądnięcia i zgłębienia zawartości.
W czasach wielkiego nadmiaru okazuje się jednak, że bardzo trudno znaleźć literaturę przeznaczoną dla dzieci, która byłaby szara już na pierwszy rzut oka. Nie wiem, czy to faktycznie reprezentatywne odczucie, ale ja miałam problem by znaleźć coś dziecięcego do wyzwania Magdy na październik, w którym na okładce ma królować kolor szary lub siwy. Nic ze współczesnych wydań skierowanych do dzieci, które mamy nie pasowało. W końcu poszłam po rozum do głowy tzn. padłam na kolana i wyłuskałam z końca regału moje stare dziecięce książeczki.
Wspomniane już czasy wielkiego niedoboru, a zarazem cenzury, charakteryzowały się tym, że bardzo starannnie dokonywano wyboru tego, z czym małoletni mieli się zetknąć (pisałam o tym kiedyś - KLIK).
Patrząc z takiej perspektywy wydanie wiersza Osieckiej w ówczesnej serii dziecięcej nie może być zaskoczeniem.
Ale ten utwór nie jest jednoznacznie dziecięcy. Młodszy synek wysłuchał go - nic nie rzekł.
Ja jednak czytając go na głos czułam jego wieloznaczność, niedopowiedzenia i dorosły sentymentalizm. Jest w nim tęsknota za uczuciem i wspólnymi chwilami, która nasila się wraz z nastaniem jesieni.
Ilustracje z krasnoludkiem jakby celują w czytelnika dziecięcego, ale... czy na pewno? Są tak wielowarstwowe, że warto im się przyjrzeć uważniej. Opowiadają i dopowiadają drugą treść.
Na stronie ze stopką wydawniczą znajduje się informacja, że jest to piosenka z muzyką Franciszki Leszczyńskiej. Nie udało mi się znaleźć tej wersji, ale znalazłam inną, w rytmie optymistycznej samby:
Czy dla dzieci czy dla dorosłych utwór jest piękny.
Recenzja bierze udział w wyzwaniach Magdalenardo:
- "Gra w kolory"
i
- "Odnajdź w sobie dziecko".
Tytuł: "Zaszumiało jesienią"
Ilustrowała: Zofia Góralczyk
Wydawnictwo: Krajowa Agencja Wydawnicza RSW "Prasa-Książka-Ruch"
Miejsce i rok wydania: Gdańsk 1984
Liczba stron: 24
Wiek dziecka: od 7 do 12 lat
Seria "Z Wiewiórką"
W czasach wielkiego nadmiaru okazuje się jednak, że bardzo trudno znaleźć literaturę przeznaczoną dla dzieci, która byłaby szara już na pierwszy rzut oka. Nie wiem, czy to faktycznie reprezentatywne odczucie, ale ja miałam problem by znaleźć coś dziecięcego do wyzwania Magdy na październik, w którym na okładce ma królować kolor szary lub siwy. Nic ze współczesnych wydań skierowanych do dzieci, które mamy nie pasowało. W końcu poszłam po rozum do głowy tzn. padłam na kolana i wyłuskałam z końca regału moje stare dziecięce książeczki.
Wspomniane już czasy wielkiego niedoboru, a zarazem cenzury, charakteryzowały się tym, że bardzo starannnie dokonywano wyboru tego, z czym małoletni mieli się zetknąć (pisałam o tym kiedyś - KLIK).
Patrząc z takiej perspektywy wydanie wiersza Osieckiej w ówczesnej serii dziecięcej nie może być zaskoczeniem.
Ale ten utwór nie jest jednoznacznie dziecięcy. Młodszy synek wysłuchał go - nic nie rzekł.
Ja jednak czytając go na głos czułam jego wieloznaczność, niedopowiedzenia i dorosły sentymentalizm. Jest w nim tęsknota za uczuciem i wspólnymi chwilami, która nasila się wraz z nastaniem jesieni.
Ilustracje z krasnoludkiem jakby celują w czytelnika dziecięcego, ale... czy na pewno? Są tak wielowarstwowe, że warto im się przyjrzeć uważniej. Opowiadają i dopowiadają drugą treść.
Chociaż nie chce się wierzyć -
to od Ciebie zależy,
ile będzie jesieni w tym roku... |
Czy nas wiatrem zawieje, czy zabierze nadzieje i roztopi w zbyt wczesnym półmroku? |
Na stronie ze stopką wydawniczą znajduje się informacja, że jest to piosenka z muzyką Franciszki Leszczyńskiej. Nie udało mi się znaleźć tej wersji, ale znalazłam inną, w rytmie optymistycznej samby:
Czy dla dzieci czy dla dorosłych utwór jest piękny.
Recenzja bierze udział w wyzwaniach Magdalenardo:
- "Gra w kolory"
i
- "Odnajdź w sobie dziecko".
Ależ mi się zrobiło październikowo! Deszczowo dziś było, ale ogromnie optymistyczne jest to, że od nas zależy ile będzie jesieni, ile wichrów, ile słońc :)
OdpowiedzUsuńO tak, mogłabym sparafrazować słowa Prusa "Szczęście każdy nosi w sobie" i powiedzieć "Słońce każdy nosi w sobie" :))
UsuńNie wiem jak to zrobiłaś, ale udało Ci się mnie zaintrygować! Sama się sobie dziwię :)
OdpowiedzUsuńA wiesz? Mnie te ilustracje się podobają...
Też miałam problem znaleźć książki dla dzieci w szarościach i... też znalazłam na półce ze starociami. Chyba 6 tytułów. Znalazłam je dopiero dzisiaj i zostały jeszcze w pracy, bo musiałam iść "na miasto".
Miło mi, że dałaś się zwabić... ;)) Te ilustracje są naprawdę bardzo intrygujące i też mi się podobają :))
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie!
Wszystko fajnie, tylko wtedy o nich zapomniałam, przykryłam "bieżącymi" papierami i wczoraj znalazłam :(
Usuń