No to się doigrali!!!
Przygotowane, umyte aczkolwiek nieoskubane z gałązek białe winogrono wylądowało wieczorem w miseczce. Adresat tejże przekąski nie zdążył jednakże skubnąć ani kuleczki z grona.
W nocy, gdy przebudziwszy się z drzemki, starała się ocknąć, słyszała dochodzące z dołu odgłosy filmowych dialogów. "Aha, ogląda film".
Tymczasem wczesnym rankiem po zapaleniu jednego z mniej agresywnie oświetlających zmrok kinkietów, wskazujących jednocześnie drogę prosto do kuchni, świeży i wypoczęty a zatem ostry jak sokół wzrok znalazł na środku stołu TO.
Oooooo....
Nieeeeeeee
Pusta miska stojąca przed miejscem u stołu przeznaczonym dla głowy rodu. A wokół niej rozskubane szypułki.
Centralnie POZA naczyniem - na obrusie tak pieczołowicie prasowanym przez panią domu w zeszłoniedzielny poranek - oskubana, naga, zeschnięta gałązka winorośli.
Aaaaaaa!!!!!
"No tośście się doigrali".
Tym razem nie było przygotowanego śniadania dla ojca i pierwszego w kolejności dziedzica, którzy spożywali posiłek przyrządzony lub podgotowany dla ułatwienia i przyspieszenia działań przed ich wyjściem z domu.
Miska, skubańce i gałąź zostały jako corpus delicti tam, gdzie powitały pierwszego domownika.
I tak, w ciągu dnia przeróżne myśli nachodziły. "Ciekawe czy posprzątają?" "Jak nie posprząta to zastanie TO na poduszce w łóżku".
Natchnione przemyślenia o pozostawianiu przez chłopców bałaganu aby sprzątały go dziewczynki skwitowane zostały trzeźwym pytaniem: "A co jeśli w rodzinie nie ma dziewczynek???"
Po dziesięciogodzinnej nieobecności i powrocie do domu cóż może czekać na nas?
TA SAMA GAŁĄZKA NIETKNIĘTA I MISKA ZE SKUBAŃCAMI WOKÓŁ.
Obiad przygotowany dla dwojga, znalazł miejsce na stole bez przemieszczania tych dowodów feudalizmu na stole.
Smutne pozostałości po winnym krzewie doczekały nienaruszonym stanie do godziny powrotu ojca i głowy rodziny.
Głowa rodziny sprawiała wrażenie, że znajdują się w niej ino pestki. Pusty wzrok i męczeńskie spojrzenie.
Onieee, służba nie będzie dalej sprzątać.
Wypowiada Wam wojnę!
Zbieżność osób i zdarzeń jest przypadkowa ;)
* cytat autorstwa abp. Gądeckiego pochodzi z tej [klik] wypowiedzi
Przygotowane, umyte aczkolwiek nieoskubane z gałązek białe winogrono wylądowało wieczorem w miseczce. Adresat tejże przekąski nie zdążył jednakże skubnąć ani kuleczki z grona.
W nocy, gdy przebudziwszy się z drzemki, starała się ocknąć, słyszała dochodzące z dołu odgłosy filmowych dialogów. "Aha, ogląda film".
Tymczasem wczesnym rankiem po zapaleniu jednego z mniej agresywnie oświetlających zmrok kinkietów, wskazujących jednocześnie drogę prosto do kuchni, świeży i wypoczęty a zatem ostry jak sokół wzrok znalazł na środku stołu TO.
Oooooo....
Nieeeeeeee
Pusta miska stojąca przed miejscem u stołu przeznaczonym dla głowy rodu. A wokół niej rozskubane szypułki.
Centralnie POZA naczyniem - na obrusie tak pieczołowicie prasowanym przez panią domu w zeszłoniedzielny poranek - oskubana, naga, zeschnięta gałązka winorośli.
Aaaaaaa!!!!!
"No tośście się doigrali".
Tym razem nie było przygotowanego śniadania dla ojca i pierwszego w kolejności dziedzica, którzy spożywali posiłek przyrządzony lub podgotowany dla ułatwienia i przyspieszenia działań przed ich wyjściem z domu.
Miska, skubańce i gałąź zostały jako corpus delicti tam, gdzie powitały pierwszego domownika.
I tak, w ciągu dnia przeróżne myśli nachodziły. "Ciekawe czy posprzątają?" "Jak nie posprząta to zastanie TO na poduszce w łóżku".
Natchnione przemyślenia o pozostawianiu przez chłopców bałaganu aby sprzątały go dziewczynki skwitowane zostały trzeźwym pytaniem: "A co jeśli w rodzinie nie ma dziewczynek???"
Po dziesięciogodzinnej nieobecności i powrocie do domu cóż może czekać na nas?
TA SAMA GAŁĄZKA NIETKNIĘTA I MISKA ZE SKUBAŃCAMI WOKÓŁ.
Obiad przygotowany dla dwojga, znalazł miejsce na stole bez przemieszczania tych dowodów feudalizmu na stole.
Smutne pozostałości po winnym krzewie doczekały nienaruszonym stanie do godziny powrotu ojca i głowy rodziny.
Głowa rodziny sprawiała wrażenie, że znajdują się w niej ino pestki. Pusty wzrok i męczeńskie spojrzenie.
Onieee, służba nie będzie dalej sprzątać.
Wypowiada Wam wojnę!
Zbieżność osób i zdarzeń jest przypadkowa ;)
* cytat autorstwa abp. Gądeckiego pochodzi z tej [klik] wypowiedzi
Niby z przymrużeniem oka, ale chyba większość z nas to zna :P
OdpowiedzUsuńOtoż to ;)
UsuńNormalne... niestety. Dokąd dziewczynka się nie zbuntuje i nie wskaże wyraźnie palcem powodu swojego buntu - chłopaki będą udawać, że nie maja pojęcia o co chodzi. Tak to jest :(
OdpowiedzUsuńCiekawe, że to matki czytaj: kobiety wychowują tych chłopców. Błędne koło...
Usuń