Mianowałam się bohaterką domu.
Minioną sobotę poświęciłam na uporządkowanie garderoby, która przedstawiała sobą obraz nędzy i rozpaczy.
Właściwie, to porządek miałam zrobić już tydzień wcześniej, ale nieoczekiwanie plany pokrzyżowała mi powódź łazienki.
Ponieważ odwadniałam podłogi i szufladę (tu uwaga informacja dla ewentualnie zainteresowanych - szuflada niestety już nie weszła w korpus więc na urodzinki zafundowałam sobie prezenciek z nowej ;P ) toteż nie zdołałam już zrobić kipiszy niewielkiego pomieszczenia noszącego dumną nazwę "garderoba".
Ten weekend przezornie nie włączałam pralki żeby mnie woda nie kusiła...
A garderoba była w takim stanie, że żeby coś tam zostawić należało otworzyć drzwi, wrzucić ową rzecz a drzwi szybko zamkąć, żeby nie zdążyło wypaść.
Teraz jest nawet wejście.
Przy okazji znalazłam drugą rękawiczkę, o której myślałam że wysłałam ją do Łodzi wiosną zeszłego roku robiąc zwrot rzeczy zakupionych w internetowym sklepie...
Jaka miła niespodzianka :-D ;)
Minioną sobotę poświęciłam na uporządkowanie garderoby, która przedstawiała sobą obraz nędzy i rozpaczy.
Właściwie, to porządek miałam zrobić już tydzień wcześniej, ale nieoczekiwanie plany pokrzyżowała mi powódź łazienki.
Ponieważ odwadniałam podłogi i szufladę (tu uwaga informacja dla ewentualnie zainteresowanych - szuflada niestety już nie weszła w korpus więc na urodzinki zafundowałam sobie prezenciek z nowej ;P ) toteż nie zdołałam już zrobić kipiszy niewielkiego pomieszczenia noszącego dumną nazwę "garderoba".
Ten weekend przezornie nie włączałam pralki żeby mnie woda nie kusiła...
A garderoba była w takim stanie, że żeby coś tam zostawić należało otworzyć drzwi, wrzucić ową rzecz a drzwi szybko zamkąć, żeby nie zdążyło wypaść.
Teraz jest nawet wejście.
Przy okazji znalazłam drugą rękawiczkę, o której myślałam że wysłałam ją do Łodzi wiosną zeszłego roku robiąc zwrot rzeczy zakupionych w internetowym sklepie...
Jaka miła niespodzianka :-D ;)
gratuluję! mnie zawsze takie zadania przerastają. czy mogę zapytać, co Cię skłoniło do podjęcia tego kroku? może mnie to zmobilizuje w odchudzeniu szafki na buty ;)
OdpowiedzUsuńSkłoniła mnie niewiedza na temat tego czy dziecka mają buty na zimę czy nie, tzn. czy te z zeszłego roku jeszcze pasują. Nie mogłam dotrzeć do półki na końcu pomieszczenia więc jedynym wyjściem było wypatroszyć wszystko co zawalało wejście i podłogę :) No i okazało się, że nie mają, hehehe
UsuńNiedawno zrobiłam tożesz samo... Szybko wyniosłam do pojemników "PCK", żeby nie daj Boże się nie rozmyślić...
OdpowiedzUsuńStwierdzam też, że świat składa się chyba ze szmat... Bo to, co wyniosłam już nieco zastąpiłam nowym... Jednak w czymś do tej pracy trza chodzić, prawda? A co jakiś czas okazuje się, że wprost proporcjonalnie do narastającej ilości, spada "przydatność' tych szmat.
No a rękawica znalazła Ci się w dobrym czasie, bo rozpoczyna się "ten sezon" ;-).
Ja swoje, z których "wyrosłam" po urodzeniu dzieci oddałam koleżance, która ma znajomą w potrzebie. Było tego dużo. W zasadzie staram się trzymać reguły "1 za 1" - jak coś przybywa pozbyć się innej rzeczy. W zasadzie...
UsuńI przypomniałaś mi o tej kobiecie. Najbliższy przegląd zrobię z myślą o niej. Dzięki! :-D
Na bałagan w garderobie doradzam przeprowadzkę :P Zawsze po takowej mam ład i porządek na półkach :D
OdpowiedzUsuńEeee, a ja stojące pod ścianami kartony ;)
Usuń