Autor: Christine Nöstlinger
Tytuł: "Nowy mąż dla mamy"
Przełożyła: Izabella Korsak
Ilustrował: Zbigniew Lengren
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Miejsce i rok wydania: Warszawa 1989. Wydanie pierwsze.
Liczba stron: 160
Wiek dziecka: od 10 do 15 lat
Cieszę się, że udział w wyzwaniach czytelniczych pozwala znaleźć na półce z książkami (własnej lub bibliotecznej) prawdziwe perełki. Za taką uważam perypetie 10-letniej Susanne (zwaną Su), znalezione na półce w gminnej bibliotece. Książka dosłownie wpadła mi w ręce, i kiedy przekartkowałam ją i zauważyłam, że zawiera rysunki Pana Lengrena nie zastanawiałam się nad tym czy ją wziąć. W sytuacji kiedy nie jesteśmy pewni zawartości, ale jest ona okraszona charakterystyczną kreską ojca Pana Filutka bierzmy w ciemno! To nie może być kiepskie.
Lekturę pochłania się szybko.
Perypetie Susanne, jej starszej siostry Irmy, rodziców, babki zwanej Panią Sierżantem, ciotecznej babki Alice i około trzydziestoletniej ciotki Su, Irmeli są w pewnym sensie oparte o własne przeżycia autorki (o czym można przeczytać na zaklejonej biblioteczną sygnaturą okładce książki). Jednakże sposób ich przedstawienia, spostrzeżenia, obserwacje z życia poczynione w świecie kobiet, a mówiąc dosadniej: w świecie bez mężczyzn, oraz sposób w jaki świat zewnętrzny patrzy i odbiera ten pokręcony krąg bab są bardzo wyraźnie nacechowane dojrzałym, refleksyjnym i niezwykle krytycznym wglądem autorki. Są jednocześnie też zabawne i zaskakujące, i może dzięki temu wręcz brawurowe.
Z drugiej strony ten refleksyjny wgląd w sprawę nie jest lekką groteską, ponieważ jest zabarwiony wyraźnym niepokojem o zdrowie psychiczne występujących osób lub niepokojem o wpływ na stan nerwowy postaci, które zostały tu uwikłane. Fabuła zaś świetnie oddaje ten fakt, bo przyjrzawszy się oschłej, pedantycznej, poświęconej nieomal maniakalnemu sprzątaniu domu ciotce, widać wyraźnie, że ten typ osobowości rzucony w obce warunki, pozbawiony swojego rytuału dnia, na nieznanym terenie zaczyna zachowywać się jak ryba wyrzucona na brzeg. Obce otoczenie oraz stres powodują, że stan psychiczny ciotecznej babki ulega poważnemu zachwianiu, dzięki czemu następuje oczyszczający atmosferę zwrot akcji.
"Nowy mąż dla mamy" jest też świetnym obrazem kontrastów pomiędzy "czarną pedagogiką", która rządzi w domu babki i którą próbuje się utemperować Su, oraz naturą dzieciństwa pod postacią tej dziesięcioletniej dziewczynki - jej spontanicznością, nieposkromionym sposobem bycia, który na dodatek okraszony jest bujną wyobraźnią i niewyparzonym językiem.
Christine Nöstlinger jest laureatką wielu nagród za twórczość dla dzieci i młodzieży (w tym najbardziej cenionej IBBY), co samo w sobie jest świetną rekomendacją do sięgnięcia po tę lekturę.
Zaliczam do udanych wyborów, ze wskazaniem: "przeczytać więcej tego autora".
Recenzja bierze udział w wyzwaniach:
- Magdalenardo "Gra w kolory" i "Odnajdź w sobie dziecko III"
- Edyty "W 200 książek dookoła świata - edycja II - 2015 r."
Tytuł: "Nowy mąż dla mamy"
Przełożyła: Izabella Korsak
Ilustrował: Zbigniew Lengren
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Miejsce i rok wydania: Warszawa 1989. Wydanie pierwsze.
Liczba stron: 160
Wiek dziecka: od 10 do 15 lat
Cieszę się, że udział w wyzwaniach czytelniczych pozwala znaleźć na półce z książkami (własnej lub bibliotecznej) prawdziwe perełki. Za taką uważam perypetie 10-letniej Susanne (zwaną Su), znalezione na półce w gminnej bibliotece. Książka dosłownie wpadła mi w ręce, i kiedy przekartkowałam ją i zauważyłam, że zawiera rysunki Pana Lengrena nie zastanawiałam się nad tym czy ją wziąć. W sytuacji kiedy nie jesteśmy pewni zawartości, ale jest ona okraszona charakterystyczną kreską ojca Pana Filutka bierzmy w ciemno! To nie może być kiepskie.
Lekturę pochłania się szybko.
Perypetie Susanne, jej starszej siostry Irmy, rodziców, babki zwanej Panią Sierżantem, ciotecznej babki Alice i około trzydziestoletniej ciotki Su, Irmeli są w pewnym sensie oparte o własne przeżycia autorki (o czym można przeczytać na zaklejonej biblioteczną sygnaturą okładce książki). Jednakże sposób ich przedstawienia, spostrzeżenia, obserwacje z życia poczynione w świecie kobiet, a mówiąc dosadniej: w świecie bez mężczyzn, oraz sposób w jaki świat zewnętrzny patrzy i odbiera ten pokręcony krąg bab są bardzo wyraźnie nacechowane dojrzałym, refleksyjnym i niezwykle krytycznym wglądem autorki. Są jednocześnie też zabawne i zaskakujące, i może dzięki temu wręcz brawurowe.
Z drugiej strony ten refleksyjny wgląd w sprawę nie jest lekką groteską, ponieważ jest zabarwiony wyraźnym niepokojem o zdrowie psychiczne występujących osób lub niepokojem o wpływ na stan nerwowy postaci, które zostały tu uwikłane. Fabuła zaś świetnie oddaje ten fakt, bo przyjrzawszy się oschłej, pedantycznej, poświęconej nieomal maniakalnemu sprzątaniu domu ciotce, widać wyraźnie, że ten typ osobowości rzucony w obce warunki, pozbawiony swojego rytuału dnia, na nieznanym terenie zaczyna zachowywać się jak ryba wyrzucona na brzeg. Obce otoczenie oraz stres powodują, że stan psychiczny ciotecznej babki ulega poważnemu zachwianiu, dzięki czemu następuje oczyszczający atmosferę zwrot akcji.
"Nowy mąż dla mamy" jest też świetnym obrazem kontrastów pomiędzy "czarną pedagogiką", która rządzi w domu babki i którą próbuje się utemperować Su, oraz naturą dzieciństwa pod postacią tej dziesięcioletniej dziewczynki - jej spontanicznością, nieposkromionym sposobem bycia, który na dodatek okraszony jest bujną wyobraźnią i niewyparzonym językiem.
Christine Nöstlinger jest laureatką wielu nagród za twórczość dla dzieci i młodzieży (w tym najbardziej cenionej IBBY), co samo w sobie jest świetną rekomendacją do sięgnięcia po tę lekturę.
Zaliczam do udanych wyborów, ze wskazaniem: "przeczytać więcej tego autora".
Recenzja bierze udział w wyzwaniach:
- Magdalenardo "Gra w kolory" i "Odnajdź w sobie dziecko III"
- Edyty "W 200 książek dookoła świata - edycja II - 2015 r."
Muszę sprawdzić czy mam tę książkę w szkole.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie.