wtorek, 29 kwietnia 2014

Doniesienia z wykopalisk

Najnowsze doniesienia z wykopalisk okołoogródkowych są takie, że od frontu domu, który nota bene nie jest frontem od ulicy (hehe) dokopałam się w miniony weekend do obfitych pokładów ceramiki.

Ceramika ta pochodzi z początku XXI wieku, jest zachowana w dobrym stanie, aczkolwiek mocno pogruchotana. Udało mi się odczytać inskrypcje - jest to Creaton.
Ceramika dachówkowa.

Uff, nie potrafię budować napięcia jak pandeMonia ;), ale mogę uspokoić ewentualne niepokoje publiczności o to, iż gminny archeolog wejdzie na ten teren i zamknie nam możliwość dojazdu do garażu...

Wczoraj też, zgodnie z zapowiedziami nasz wójt i rada mieli głosować w sprawie wycofania wniosku o zmianę planu zagospodarowania terenu, na którym mieści się nasze kochane osiedle  (tam, gdzie w tej chwili świeci pustką, a na horyzoncie majaczą drzewa - p. zdjęcie poniżej).

Nasza determinacja, jedność i świadomość tego, że w razie czego mamy w ręku argument siły, spowodowały, że wnioskodawca postanowił się poddać.
Należy teraz trzymać rękę na pulsie, a oko na radę z wójtem i możemy spać spokojnie :)

Zatem perspektywa z okna na razie nie ulegnie zmianie:


Przy okazji studiowania Studium, doczytałam się że na terenie wsi znajdują się stanowiska archeologiczne
śladów kultury łużyckiej i naczyń lejkowych.
Moje prywatne wykopaliska świadczą o tym, że tradycja zakopywania i pozostawiania śladów osadnictwa jest tu rozpowszechniona i podtrzymywana przez współczesne pokolenia...


Wiadomości dla pasjonatów zieleni:
Słoneczniki wzeszły. Co do sztuki.
Kwitną żonkile i tulipany.
Malwy (sztuk 3) odnalazły drogę spod ziemi do słońca.

Dokumentacja fotograficzna inną razą.

Miłego słonecznego dnia Wam życzę!

3 komentarze:

  1. Żebyś wiedziała jak ja mam budowane napięcie w domu! Wysoko! Pod sufit!

    A jednak wykopaliska! Coś czułam, że żyjecie na pokładach historii. Czy te naczynia lejkowate są pozostałością ówczesnego szpitala, dokładnie oddziału męskiej urologii?

    Małż z Mimem wkopali cebulki tulipanów. Nie wzeszły. Podejrzewam, że zadołowali je na głębokości metr pięćdziesiąt. Nie miały szans. Może i dobrze, nie lubię żółtych. W to miejsce wsadziłam piwonie z szabru!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pytanie: którą stroną do dołu wkopali? Może Twoje tulipany zakwitły w Nowej Zelandii? ;) Piwonie - mmmm :)))
      Szpitala tu nie było, ale więzienie owszem :))

      Usuń
    2. Się właśnie tego obawiam, że umaili drugą pólkulę!

      Jejku więzienie! Nie trzeba gotować! Marzy mi się takie odosobnienie :))))))

      Usuń

Bardzo lubię czytać komentarze, za każdym razem aż drżę z emocji: a nuż coś nowego się pojawi...

(Aczkolwkiek chamstwa nie zniese ;))

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...