Autor: Neville Astley, Mark Baker
Tytuł: "Domek dla wilków"
Tłumaczenie: Monika Kiersnowska
Obrazki pochodzą z bajki animowanej pod tym samym tytułem
Wydawca: Media Service Zawada sp. z o.o.
Rok wydania: 2014
Stron: 24
Wiek: od 0 do 6 lat
Najnowsza książeczka o Śwince Peppie z cyklu "Książeczki z półeczki" zatytułowana jest "Domek dla wilków".
Tata świnka zaprojektował nowy dom, w którym mają zamieszkać sąsiedzi Peppy i George'a. Ale zanim to się stanie, małe świnki jadą zobaczyć jak się dom buduje. Szefem ekipy budowlanej jest pan byczek, który pozwala Peppie ułożyć pierwsze cegły pod fundament. Kiedy w końcu świnki przyjeżdżają obejrzeć gotowy budynek, stawiana jest już huśtawka na placu zabaw. Pod dom zajeżdża samochód z nowymi mieszkańcami, którymi okazuje się rodzina wilków. Tata wilk, chce sprawdzić czy ich nowy dom jest solidnie pobudowany i w tym celu "jak nie chuchnie i dmuchnie..." Ale tata świnka to fachowiec, i domek mimo próby, stoi dalej.
W celu wyjaśnienia młodym słuchaczom dlaczego tata wilk chce wyprobować trwałość budowli musiałam sięgnąć po inną książeczkę. Synkowie nie pamiętali już, że rok temu czytaliśmy bajkę o trzech świnkach. Była więc okazja, żeby przypomnieć sobie tę bajeczkę, ale w troszkę innej wersji:
Autor: Grzegorz Kasdepke
Tytuł "Trzy świnki"
Ilustracje: Agnieszka Żelewska
Wydawnictwo: Agora S.A.
Rok wydania: 2006
Liczba stron: 38
Wiek dziecka: od 0 do 7 lat
Do książeczki dołączony jest również audiobook czytany przez Magdę Umer. Nie zgromadziłam całej tej kolekcji, która ukazywała się przed laty. Stwierdziłam wtedy, że kupię te książki, które mnie zainteresują ze względu na bajkę.
Trochę teraz żałuję, bo treść opowiedziana jest niestandardowo. W "Trzech świnkach" autorem jest Grzegorz Kasdepke i od razu wyczuwa się swobodny, przystępny dla dzieci oraz żartobliwy ton opowieści. Treść jednak nie odbiega od oryginału, a towarzyszą jej bajecznie kolorowe rysunki.
Młodszemu bardzo spodobały się fragmenty, kiedy wilk przychodzi po kolei do każdej ze świnek i woła "Wyłaź". Tylko ostatnia świnka "która wcale leniwa nie była" odpowiada mu "Mówi się: dzień dobry", na co wilk: "Chyba dzień smaczny".
Bardzo fajna i wartościowa lektura dla dzieci, polecam!
Przeczytane w ramach wyzwania "Odnajdź wsobie dziecko" u Magdalenardo.
Tytuł: "Domek dla wilków"
Tłumaczenie: Monika Kiersnowska
Obrazki pochodzą z bajki animowanej pod tym samym tytułem
Wydawca: Media Service Zawada sp. z o.o.
Rok wydania: 2014
Stron: 24
Wiek: od 0 do 6 lat
Najnowsza książeczka o Śwince Peppie z cyklu "Książeczki z półeczki" zatytułowana jest "Domek dla wilków".
Tata świnka zaprojektował nowy dom, w którym mają zamieszkać sąsiedzi Peppy i George'a. Ale zanim to się stanie, małe świnki jadą zobaczyć jak się dom buduje. Szefem ekipy budowlanej jest pan byczek, który pozwala Peppie ułożyć pierwsze cegły pod fundament. Kiedy w końcu świnki przyjeżdżają obejrzeć gotowy budynek, stawiana jest już huśtawka na placu zabaw. Pod dom zajeżdża samochód z nowymi mieszkańcami, którymi okazuje się rodzina wilków. Tata wilk, chce sprawdzić czy ich nowy dom jest solidnie pobudowany i w tym celu "jak nie chuchnie i dmuchnie..." Ale tata świnka to fachowiec, i domek mimo próby, stoi dalej.
W celu wyjaśnienia młodym słuchaczom dlaczego tata wilk chce wyprobować trwałość budowli musiałam sięgnąć po inną książeczkę. Synkowie nie pamiętali już, że rok temu czytaliśmy bajkę o trzech świnkach. Była więc okazja, żeby przypomnieć sobie tę bajeczkę, ale w troszkę innej wersji:
Autor: Grzegorz Kasdepke
Tytuł "Trzy świnki"
Ilustracje: Agnieszka Żelewska
Wydawnictwo: Agora S.A.
Rok wydania: 2006
Liczba stron: 38
Wiek dziecka: od 0 do 7 lat
Do książeczki dołączony jest również audiobook czytany przez Magdę Umer. Nie zgromadziłam całej tej kolekcji, która ukazywała się przed laty. Stwierdziłam wtedy, że kupię te książki, które mnie zainteresują ze względu na bajkę.
Trochę teraz żałuję, bo treść opowiedziana jest niestandardowo. W "Trzech świnkach" autorem jest Grzegorz Kasdepke i od razu wyczuwa się swobodny, przystępny dla dzieci oraz żartobliwy ton opowieści. Treść jednak nie odbiega od oryginału, a towarzyszą jej bajecznie kolorowe rysunki.
Młodszemu bardzo spodobały się fragmenty, kiedy wilk przychodzi po kolei do każdej ze świnek i woła "Wyłaź". Tylko ostatnia świnka "która wcale leniwa nie była" odpowiada mu "Mówi się: dzień dobry", na co wilk: "Chyba dzień smaczny".
Bardzo fajna i wartościowa lektura dla dzieci, polecam!
Przeczytane w ramach wyzwania "Odnajdź wsobie dziecko" u Magdalenardo.
Mamy całą serię tych bajeczek. Śliczne ilustracje m.in. Wasiuczyńskiej. Najdziwniejsze zakończenie jest w Czerwonym Kapturku, bowiem to bajki bez przemocy ;)
OdpowiedzUsuńWszystkie świnki czytam w ciemno. Swinka Pepka to nasza ulubienica. A z kolekcji Dziecka, to mam wiele innych, ale trzech świnek akurat nie mam :( Są wspaniałe.
OdpowiedzUsuńTrzy świnki to świetna bajka. Miałam kiedyś w rękach inne wydanie, ale z tak pięknymi ilustracjami, że nie mogłam się napatrzeć. I gdybym teraz znalazła ją gdzieś w sklepie to pewnie kupiłabym dla siebie. Treść oczywiście też mi się podobała, podejrzewam, że w wydaniu Grzegorza Kasdepke też by była ciekawa.
OdpowiedzUsuńPeppa jest mi mało znana...
Ja dopiero od niedawna jestem sympatykiem Świnki Peppa. Oglądam ją w telewizji wraz z wnuczętami i zarówno 3 jak i 10 letnie jak i ponad 70-letnie bardzo ja lubią.
OdpowiedzUsuńInna kreskówka robiona przez tych samych animatorów i równie dobra jak Peppa to Ben and Holly's little kingdom - równie dobre ( http://www.youtube.com/watch?v=0cRX0O2Mk3w )
Wczoraj pod wieczór odszukałam na youtubie bajki z Benem i Holly - synkowie oglądali z zainteresowaniem. Bardzo fajne dla nauki angielskiego, myślę sobie, bo dialogi proste a bohaterowie mówią wyraźnie. Dziękuję bardzo :))
UsuńNa marginesie - wydaje mi się, że dobre kreskówki rzadko przekładaką sie na ciekawe książki - smiech świnki Peppy, muzyka w Little Kingdom, specyficzna wymowa poszczególnych postaci spełniaja bardzo ważną rolę.
OdpowiedzUsuńI odwrotnie - Cudowna Podróż to wspaniała książka, nie wyobrażam sobie , żeby można z niej zrobic dobrą kreskówkę. To znaczy - pewnie mozna , ale wtedy będzie bardzo inna od książki.