poniedziałek, 11 listopada 2013

"Czy wie kto, jak wygląda STO?"

Tytuł: "Czy wie kto, jak wygląda STO?"
Tłumaczenie: Marek Karpiński
Ilustracje pochodą z bajki animowanej "Kubuś i przyjaciele" wytwórni filmowej Disney
Wydawnictwo: Egmont
Rok wydania: 2009
Stron: 32
Wiek dziecka: 3-6 lat


Książka pochodzi z serii "Klub książek Kubusia Puchatka". Przyznam się bez bicia, że nie przepadam za książeczkami, które wykorzystując popularność oryginalnej bajki przedstawiają inne tzw. dalsze przygody znanych i lubianych bohaterów.

Taki przypadek mamy tutaj. Fabuła tej ksiażki nie ma bowiem nic wspólnego z "Kubusiem Puchatkiem" czy "Chatką Puchatka" A.A. Milne.
Ale oddaję sprawiedliwość marketingowi Disney'a i oficjalnie stwierdzam, że jeśli chodzi o walory edukacyjne, książka jest wartościową pozycją.

Razem z Maleństwem, które przypadkiem słyszy Krzysia odliczającego "STO, STO szukam!", dziecko ma okazję poznać liczby od 1 do 10. Dobrze jest zaangażować pociechę podczas czytania bajeczki i poprosić, by dziecko samo liczyło pojawiające się kolejno liczby: jeden, jak jedyny w swoim rodzaju Tygrysek; dwa, jak dwa buty Krzysia; trzy, jak trzylistna koniczyna itd.

"Czy wie kto, jak wygląda STO?" to opowiastka, która może się podobać dzieciom, szczególnie jeśli lubią i oglądają przygody Kubusia Puchatka. Natomiast w konfrontacji z prawdziwymi przygodami i oryginałem Milne może się okazać, że zwycięzcą będzie... właśnie kolorowa, lecz daleka od pierwowzoru bajka. Ale uszy do góry - jeszcze będzie czas na "prawdziwego Puchatka"!

Bierzemy udział w wyzwaniu "Odnajdź w sobie dziecko".

5 komentarzy:

  1. Zgadzam się w 100% - też nie przepadam za takimi pozycjami. Ostatnio pożyczyłam jakiegoś Kubusia i strasznie się rozczarowałam: "Lekcje ze stumilowego lasu".
    http://lubimyczytac.pl/ksiazka/142341/lekcje-ze-stumilowego-lasu Nie polecam!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku, ale u Ciebie przegapiłam postów :))).

      Usuń
    2. No właśnie kobieto! Gdzieś Ty była tyle czasu!? ;):)))) Nie mogłam się doczekać Twoich komentarzy, serio! :)*

      A wracając do lektury, od kilku dni Mały O. zasuwa bez zająknięcia do 10 na paluszkach :D

      Usuń
  2. Iza, ja prawdziwego Kubusia Puchatka nie lubię tzn. język jest dla mnie przeszkodą.
    Te książeczki mają język łatwiejszy w odbiorze, uczą czegoś i są kolorowe, a ilustracje piękne. Do młodszych czytelników takie książeczki prędzej trafią niż oryginał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madziu, chciałam przeczytać prawdziwego Kubusia moim chłopakom, ale to nie jest książka dla małych dzieci. Musiałam interpretować treść, pomijać niektóre fragmenty... Zgadzam się z Twoim zdaniem, że do młodszych czyteników bardziej trafiają. Ale wiesz, wychowana na misiach-patysiach, mjotku i bim-bom, czuję taki wewnętrzny przeciw wobec eskploatacji Puchatka ;))))

      Usuń

Bardzo lubię czytać komentarze, za każdym razem aż drżę z emocji: a nuż coś nowego się pojawi...

(Aczkolwkiek chamstwa nie zniese ;))

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...