czwartek, 15 października 2015

Była sobie jesień

W związku z aktualnymi warunkami pogodowymi mam ochotę wrócić do tej jesieni, która towarzyszyła nam jeszcze w zeszłym tygodniu.


Taka była sobie jesień złota i słoneczna...
I rozkwitała swym pięknem.
Postanowiliśmy zatem z Małym O. popstrykać trochę zdjęć na mojej ulubionej jesiennej ulicy.
Co się okazało strzałem w dziesiątkę, gdyż za dni parę nadeszły przymrozki i co?
I szlag trafił piękność liści, drzew i krzewów.
Najbardziej spektakularne "odejście" zrobił nam winobluszcz, który rozpina i panoszy się na siatce.
W piatek po południu miałam jeszcze myśl by utrwalić palące czerwienie. A tu już w sobotę na płocie nie było nic...
:-P

Tak było.



Pod przedszkolem:





I w nowym miejscu, które również czaruje szpalerem żółtych jesionów.


Mały O. szalał na widok liści.








Liście, wszędzie żółte liście :-)
Nad głowami liście.

tu  wskazówka, gdyby ktoś chciał odwiedzić to miejsce za rok :-)


 Pod nogami liście.




A tu w starym miejscu, które odwiedziłam dwa lata temu [KLIK]:




I skarby zbierane przez - i dla Małego O., który pozazdrościł Większemu pracy domowej i stworzył w swoim zeszycie dużo większą kolekcję rysunków jesiennych liści (ma tam dąb, klon, jesion, lipę, kasztanowca).


Jesień to pora czarodziejska.





Pada.
Ciekawe, czy pojawią się grzyby.









15 komentarzy:

  1. Grzyby? Oby nie halucynogenne... ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdziee tam! Zwykle mamy w lesie maślaczki.
      Tak mi brakuje spaceru po lesie, chlip chlip...

      Usuń
  2. A ja nie zdążyłam, liście zanim zbordowiały - zmarniały. Gdzie jest moja piękna polska złota? - ja się pytam, zagryzając jesiennym ciasteczkiem.
    Podczepiam się na spacer z Wami:)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja nie zdążyłam, liście zanim zbordowiały - zmarniały. Gdzie jest moja piękna polska złota? - ja się pytam, zagryzając jesiennym ciasteczkiem.
    Podczepiam się na spacer z Wami:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No gdzie jest... Po cichu liczę, że troszkę poczekamy i powróci. Drzewa są jeszcze na szczęście w większości zielone. Biorę Cię pod ramię, pod parasol i chodź, pospacerujemy troszkę po łąkach :-))

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :-) Ładna jesień, to i zdjęcia ładne ;-))

      Usuń
  5. Takie ładne zdjęcia i to już? Po jesieni? Szkoda.Mi w ogóle w tym roku jakoś i wiosna umknęła niepostrzeżenie i lato, nim zdążyłam się obejrzeć, a teraz jeszcze piszesz, że jesień. Ale faktycznie - patrzę za okno i masz rację - nie ma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piesu Drogi, dziękuję za dobre słowo.
      Jakoś tak listopadowo się zrobiło, prawda? Mam nadzieję, że powróci, bo kocham słońce i babie lato, i że będzie można jeszcze poszaleć na łące i w lesie (z aparatem w ręku).
      Prawda?

      Usuń
  6. Jakby nie było, było naprawdę przepięknie... A grzyby... Gdyby popadało i było cieplej, zapewne jeszcze by się pokazały. Raz jeden wybrałam się do lasu. Nawet trujaka nie spotkałam... Ech, a tak lubię grzybobranie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciepło jest. Musimy w sobotę pobobrować w okolicy. Ja też lubię zbierać grzyby. I nawet Olasek ostatnio wspominał, że poszukałby grzybków pod drzewami. :-D

      Amisho, to ciśnienie jest tak niskie, że jak człowiek wraca do domu, to by tylko spał. Ile kaw można w siebie wlać, żeby dojechać spokojnie do domu? ;-))

      Usuń
    2. Mój Olek był pierwszy raz na grzybach w tym roku z moja bratową i był podekscytowany, bo nawet znalazł kilka. Niestety, jak ja z nimi się wybrałam - zero... Ale też nie znam dobrych miejsc tu u mnie koło Gr.

      Ja to nie wiem, czy to ciśnienie, czy inny powód (a możliwe, że inny ;-)) sprawia, że o godzinie 20 już prawię śpię...

      Usuń
  7. Ale piękne kolory. Muszę wyjść z domu i popatrzeć w górę. ;)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo lubię czytać komentarze, za każdym razem aż drżę z emocji: a nuż coś nowego się pojawi...

(Aczkolwkiek chamstwa nie zniese ;))

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...