Autor: Grzegorz Kasdepke
Tytuł: "Bodzio i Pulpet"
Ilustrował: Artur Gulewicz
Wydawnictwo i rok wydania: Nasza Księgarnia, 2012
Stron: 64
Wiek dziecka: 6-10
Oto jak rodzi się mól książkowy.
Przed wyjazdem na nasze wczesne wakacje wzięłam z księgarni Martas katalog z książkami. Dokładnie z myślą, żeby starsza pociecha sobie weń popatrzyła. I Większy K. przeglądał sobie ten katalog, a jak przejrzał, to od razu wybrał sobie kilka książek, które miałabym Mu kupić. Była wśród nich właśnie ta książka. Kiedy usłyszał, że są w niej opowiadania o tym, jak chłopcy grają w piłkę nożną (!) z ufoludkami (!!!), to już nie wiem co musiałbym zrobić, żeby tej książki nie dostał w swoje łapki...
Zatem, gdy tylko wypatrzył ją na półce w TESCO, wziął, przejrzał na kolanach (taki ma zwyczaj) i stwierdził: "Bierzemy".
Mimo, że o twórczości Pana Grzegorza Kasdepke wiele czytałam, nic Jego do tej pory nie przeczytałam. Okazja się nadarzyła.
Opowiastki ze szkolnego życia dwóch tytułowych przyjaciół, z których jeden ma niezwykłą skłonność do spotykania ufoludków. Widzi ich niemal wszędzie, bez względu na okoliczności i panujące warunki pogodowe - wśród padającego deszczu, sypiącego śniegu, na szkolnym koncercie, przy śmietniku na ich osiedlu Chomiczówka.
Parę razy musiałam zatrzymać się czytając opowiadania moim Synkom, bo zanim wypowiedziałam głośno słowa, zdążyłam je w myślach przeczytać i wybuchnęłam śmiechem :)
Czyta się je świetnie, ale wiekowo dostosowane są raczej dla nieco starszych dzieci, mniej więcej od 6 lat, choć i tak poziom abstrakcji i wyobraźni Bodzia jest dość wysoki. Ale powiem szczerze: szkolna rzeczywistość i pomysłowość uczniów przerasta czasem możliwości naszej dorosłej wyobraźni. Zastanawiam się zatem, czy autor czerpał z własnych doświadczeń szkolnych? Bardzo to możliwe, bo czytając miałam wrażenie, że takich Bodziów i Pulpetów spotkałam kiedyś w swoim życiu chodząc jeszcze do szkoły...
Książka została wydana w serii zatytułowanej "Seria z ufoludem". Do tej pory, oprócz powyższej, wyszła w niej jeszcze jedna książka, też autorstwa Grzegorza Kasdepke. Jak się domyślacie, starszy nie odpuści... W końcu ufoludki i kosmos oraz piłka nożna to jedne z większych fascynacji dorastających mężczyzn, prawda? W każdym bądź razie moich tak.
Przeczytane w ramach wyzwania czytelniczego "Odnajdź sobie dziecko".
Ojej, koniecznie muszę dołączyć książkę do szkolnego księgozbioru.
OdpowiedzUsuńUważaj tylko, żeby nagle w szkole nie wzrósł odsetek "notowań wybryków" ;) Ale warto. Jest świetna.
Usuń