"W 1989 roku socjolożka Arlie Hochschild pracę kobiet w domu nazwała drugą zmianą, uzupełnieniem pierwszej zmiany, którą była praca zawodowa. Teraz coraz częściej mówi się, że młodzi rodzice mają trzecią zmianę: dużo czasu i energii poświęcają budowaniu tożsamości w internecie: "przed" - swojej, "po"- swoich dzieci."
"Krytycy pokolenia "Y" zawsze podkreślali, że ta generacja wychowywała się w dobrobycie i jest przywykła do konsumpcyjnego trybu życia. Na pierwszy rzut oka to prawda. Milenialsi lubią swoje rytuały - weekendowy brunch czy kawę na wynos - nie mogą też żyć bez najnowszego modelu smartfona. Okazuje się jednak, że w Polsce rodzice do zakupów podchodzą bardzo pragmatycznie. Pojawiło się wręcz rodzicielstwo świadomie antykonsumpcyjne, które odrzuca produkty wielkich korporacji na rzecz minimalizmu i ekologii."
"11 milionów milenialsów to jednak łasy kąsek dla przemysłu parentingowego, który podsuwa najrozmaitsze udogodnienia. Część z nich oszczędza rodzicom wiele czasu, inne pozwalają dalej realizować swoje pasje.
Wielką popularnością cieszą się więc maskotki naśladujące szum w brzuchu mamy, przy których noworodki zasypiają w kilka minut. Na rynku są specjalne wózki do joggingu. Wielu młodych rodziców inwestuje kilkaset złotych w elektroniczną nianię, która pokazuje, czy dziecko śpi, monitoruje oddech, a kiedy wyczuje nieprawidłowości - uruchamia alarm. Na wyprawkę można kupić misia, który włącza się, gdy słyszy płacz, oraz urządzenie rozpoznające, dlaczego maleństwo płacze - do wyboru: z głodu, nudy, bólu albo z powodu mokrej pieluszki."
"Rodzicielstwo to doświadczenie pokoleniowe.(...) Milenialsi są chyba pierwszym pokoleniem, które od doświadczenia rodziców i dziadków woli intuicję. Na brak dostępu do wiedzy nie mogą narzekać. Nigdy jeszcze nie było tak wielu teorii rodzicielstwa - serwują je książki, eksperci na YouTubie, blogerzy. Do tego, jak pokazują badania, pokolenie Y to świadomi konsumenci. Do opieki nad dzieckiem podchodzą tak samo poważnie jak do zakupu mieszkania. Na pytanie, jakimi chcą być rodzicami, większość odpowiada: najlepszymi."
(zaznaczenia w tekście moje)
Kaniewska Aleksandra, Premium, eko, empatia. Dzieci wysokiej jakości, „Gazeta Wyborcza. Magazyn Świąteczny” 2015 nr 296.
Dzieci od elektronicznego misia kiedyś rozliczą pokolenie swoich rodziców... Ciekawe, jak...
OdpowiedzUsuńRobotem-opiekunem?...
Usuń(nie tak dawno pokazywali takiego w TV, niby ma wejść do powszechnego użytku)
Jak myślicie, czy maskotka imitująca szumy z życia płodowego uśpi nastolatka przed północą, czy nadal trzeba używać granatu przeciwpancernego, żeby oderwać moje pokolenie Y od kompa o ludzkiej porze?
OdpowiedzUsuńZasypiałam wczoraj myśląc nad odpowiedzią dla Ciebie, Piesie kochany. I wyszło mi na to, że Twoją prośbę mógłby spełnić maskotworek pokroju Crittersa bub Gremilna wyposażony w umiejętnoś zagłuszania fal WiFi lub innych fal elektromagnetycznych. ;-)
UsuńPasi?