Tłumaczenie: Małgorzata Fabianowska
Wydawnictwo: Egmont
Rok wydania: 1995
Stron: 112
Wiek dziecka: 5-9 lat
Zdjęcie okładki pochodzi z następującego źródła:
"Księga dżungli" Wydawnictwa Egmont z 1995 roku oparta jest na bajkowej ekranizacji wytwórni Walta Disney'a i ilustrowana obrazkami z tego filmu. To propozycja dla młodszych dzieci w wielu 5-9 lat.
Nie widziałam tej ekranizacji, ale podejrzewam, że jako film animowany, treść oryginalnej książki została mocno dostosowana do wieku odbiorców.
"Księga dżungli" to historia chłopca o imieniu Mowgli, który jako niemowlę zostaje znaleziony na brzegu rzeki przez panterę Bagirę. Oddaje ona dziecko pod opiekę stada wilków, które staje się jego rodziną - braćmi i siostrami. Bagira zostaje opiekunką i przewodniczką Mowgliego w dalszych przygodach.
Kiedy w okolicy pojawia się groźny tygrys Szir Kan zwięrzeta decydują, że chłopca należy odprowadzić do ludzkiej wioski, gdzie jest ogień (którego tygrysy się boją) i gdzie będzie bezpieczny.
Mowgli nie chce opuszczać dotychczasowych przyjaciół i rodziny. Jest uparty, nie boi się niczego i nie chce słuchać swojej przewodniczki.
W drodze spotyka pytona Kaa, który próbuje go porwać, ale z opresji ratuje go Bagira. Nie ostatni raz zresztą. Napotyka na stado słoni, wśród których znajduje się słoniątko - razem bawią się, ale przywódca stada nie chce mieć wśród swoich podwładnych człowieka. Nakazuje Bagirze zabrać Mowgliego.
Wkrótce chłopiec poznaje niedźwiedzia Balu, który jest wreszcie towarzyszem idealnym do zabawy. Ich sielskie życie zostaje zakłócone przez małpy, które porywają chłopca do króla małp mieszkającego w pałacu, w głębi dżungli. Dzięki podstępowi Balu, Mowgliego udaje się wyciągnąć z rąk małp.
Ostateczna walka o życie chłopca rozgrywa się między tygrysem a niedźwiedziem.
Mowgli trafia w końcu do ludzkiej wioski i zostaje tam z własnej woli, mimo początkowej niechęci.
Czytając książkę dziecku dość frapujące było wytłumaczenie mu zależności panujących między dzikimi zwierzętami, dlaczego tak groźne zwierzę jak pantera słucha większego od siebie słonia?
Po przeczytaniu tej "Księgi dżungli" zapałałam chęcią poznania pierwowzoru i powrócenia do próby podjętej mając lat... hmmm...10, 12? Ale wówcza była to książka w wydaniu dorosłym i przyznam się, nie dotarłam do końca. Chyba nawet nie dotarłam do środka.
Przeczytane w ramach wyzwania: "Odnajdź w sobie dziecko".
"Księga dżungli" to historia chłopca o imieniu Mowgli, który jako niemowlę zostaje znaleziony na brzegu rzeki przez panterę Bagirę. Oddaje ona dziecko pod opiekę stada wilków, które staje się jego rodziną - braćmi i siostrami. Bagira zostaje opiekunką i przewodniczką Mowgliego w dalszych przygodach.
Kiedy w okolicy pojawia się groźny tygrys Szir Kan zwięrzeta decydują, że chłopca należy odprowadzić do ludzkiej wioski, gdzie jest ogień (którego tygrysy się boją) i gdzie będzie bezpieczny.
Mowgli nie chce opuszczać dotychczasowych przyjaciół i rodziny. Jest uparty, nie boi się niczego i nie chce słuchać swojej przewodniczki.
W drodze spotyka pytona Kaa, który próbuje go porwać, ale z opresji ratuje go Bagira. Nie ostatni raz zresztą. Napotyka na stado słoni, wśród których znajduje się słoniątko - razem bawią się, ale przywódca stada nie chce mieć wśród swoich podwładnych człowieka. Nakazuje Bagirze zabrać Mowgliego.
Wkrótce chłopiec poznaje niedźwiedzia Balu, który jest wreszcie towarzyszem idealnym do zabawy. Ich sielskie życie zostaje zakłócone przez małpy, które porywają chłopca do króla małp mieszkającego w pałacu, w głębi dżungli. Dzięki podstępowi Balu, Mowgliego udaje się wyciągnąć z rąk małp.
Ostateczna walka o życie chłopca rozgrywa się między tygrysem a niedźwiedziem.
Mowgli trafia w końcu do ludzkiej wioski i zostaje tam z własnej woli, mimo początkowej niechęci.
Czytając książkę dziecku dość frapujące było wytłumaczenie mu zależności panujących między dzikimi zwierzętami, dlaczego tak groźne zwierzę jak pantera słucha większego od siebie słonia?
Po przeczytaniu tej "Księgi dżungli" zapałałam chęcią poznania pierwowzoru i powrócenia do próby podjętej mając lat... hmmm...10, 12? Ale wówcza była to książka w wydaniu dorosłym i przyznam się, nie dotarłam do końca. Chyba nawet nie dotarłam do środka.
Przeczytane w ramach wyzwania: "Odnajdź w sobie dziecko".
Oglądałam fil animowany i bardzo mi się podobał. Jeśli chodzi o książkę to nawet w tej formie nie czytałam.
OdpowiedzUsuńKsiążkę wypożyczyliśmy z gminnej biblioteki i trochę się namęczyłam, żeby znaleźć w internecie zdjęcie okładki tego właśnie wydania (nie zrobiłam zdjęcia aparatem). Dorosłe wydanie czeka na swój czas.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Ja zdecydowanie wolę tę wersję niż oryginał.
OdpowiedzUsuńPodobnie jak Ty nie dotrwałam do przeczytania całej lektury, tyle, że u mnie mimo posuwającego się wieku to się nie zmienia. Nadal nie mam ochoty czytać oryginału, za to tę wersję chętnie przeczytam dzieciakom w szkole - na pewno mamy ją gdzieś na bibliotecznej półce :)