Poranna jazda po krętej, lekko opadającej trasie ma swój urok kiedy się jedzie na jednym z końców samochodowych węży... Dzisiaj wyglądało to jak sznury ognia z "Trzynastego wojownika"... uśmiechnęłam się do siebie pomyślawszy co niosą ze sobą niektóre elementy tych pochodów...
Jak zdążyli zorientować się zainteresowani rozwiązaniem konkursu z misiem - nikomu nie udało się trafić prawidłowo w kraj autora. Co prawda pandeMonia próbowała serią z kałasza znokautować konkurencję, ale to się nie liczy ("pobite gary!")
Ale nie smućcie się! U nas nie ma przegranych, wiedząc zatem, że nie ma pewnych typów, losowanie odbyło się w sobotę po spacerze, na którym szukaliśmy wiosny. Co znaleźliśmy?
Grzybki i mech.
Jeszcze się trochę usprawiedliwię przed Wami - ogłaszając konkurs pisałam równocześnie dwie recenzje. Niestety do drugiej książki, autorstwa rosyjskiej pisarki Ludmiły Ulickiej, wymyśliłam sobie zapożyczenie cytatów. Ponieważ w książce jest uwaga o kopiowaniu, postanowiłam poprosić o zgodę wydawnictwo. Jednak ich serwer nie działa i mam mały problem. Chyba przeredaguję trochę to, co napisałam. A tak w ogóle to jakiś mentalny zastój mam ;) Czytam/czytamy, ale nic nie piszę... Hmmm
W losowaniu wzięły udział tradycyjne już kule losujące oraz, z lenistwa i wygodnictwa mater, tą razą koszyczek wielkanocny ;)
Do losowania poproszeni zostali tym razem nasi wspaniali skoczkowie: Kamil Stoch i Klemens Murańka, którzy o dziwo, błyskawicznie się dogadali co - kto. Klemens nie umie jeszcze czytać, więc zadecydował, że on losuje a Kamil czyta.
A oto film dokumentujący przebieg losowania. Z uwagi na to, że zęby mater nie dały rady otworzyć kuli, w filmie nastąpiła krótka przerwa, po czym rejestracja głównego losowania dobiegła końca.
W celu obejrzenia relacji pod właściwym kątem należy obrócić ekran komputera o 90 stopni zgodnie z ruchem wskazówek zegara ;)
Oto zwycięzca- Edyta!
Serdecznie gratulujemy!
Pytanie do Edyty - czy przesyłkę nadać na ten sam adres co poprzednio?
Pytanie drugie - mam jeszcze jeden taki sam kalendarz, czy ktoś jest mimo wszystko chętny???
I pytanie: czy ktoś wie co to za pieczarka widnieje na horyzoncie?
Niech moc będzie z Wami!
Jak zdążyli zorientować się zainteresowani rozwiązaniem konkursu z misiem - nikomu nie udało się trafić prawidłowo w kraj autora. Co prawda pandeMonia próbowała serią z kałasza znokautować konkurencję, ale to się nie liczy ("pobite gary!")
Ale nie smućcie się! U nas nie ma przegranych, wiedząc zatem, że nie ma pewnych typów, losowanie odbyło się w sobotę po spacerze, na którym szukaliśmy wiosny. Co znaleźliśmy?
Grzybki i mech.
Po cichu rośnie nowy las...
a sznury gęsi podróżują po niebie - tu złapał się ogon
Okazuje się, że to co wiosną zeszłego roku majaczyło na tle zachodzącego słońca to położony wśród bagien pałac:
Spróbujemy dojść tam drogą asfaltową, niech no tylko wydłużą się dni...
W losowaniu wzięły udział tradycyjne już kule losujące oraz, z lenistwa i wygodnictwa mater, tą razą koszyczek wielkanocny ;)
Do losowania poproszeni zostali tym razem nasi wspaniali skoczkowie: Kamil Stoch i Klemens Murańka, którzy o dziwo, błyskawicznie się dogadali co - kto. Klemens nie umie jeszcze czytać, więc zadecydował, że on losuje a Kamil czyta.
A oto film dokumentujący przebieg losowania. Z uwagi na to, że zęby mater nie dały rady otworzyć kuli, w filmie nastąpiła krótka przerwa, po czym rejestracja głównego losowania dobiegła końca.
W celu obejrzenia relacji pod właściwym kątem należy obrócić ekran komputera o 90 stopni zgodnie z ruchem wskazówek zegara ;)
Oto zwycięzca- Edyta!
Serdecznie gratulujemy!
Pytanie do Edyty - czy przesyłkę nadać na ten sam adres co poprzednio?
Pytanie drugie - mam jeszcze jeden taki sam kalendarz, czy ktoś jest mimo wszystko chętny???
I pytanie: czy ktoś wie co to za pieczarka widnieje na horyzoncie?
Niech moc będzie z Wami!
No, widziałam, że nikt nie trafił :P Ale jak to cudnie, że wygrałam!!! :D Tak, Izabelko, adres ten, który już masz :)
OdpowiedzUsuńA ta pieczara to może tak się chmury uformowały?
Pieczarka jest na linii horyzontu. Dobrze się przypatrz :)
UsuńA jednak!
OdpowiedzUsuńO raju, no i Ruscy mnie jednak wygryźli! No i Dania!!!!! Pękłam z rozpaczy (już wiadomo co za purchawka to była na zdjęciu).
Gratulacje Edyto!
Ja w dalszym ciągu potrzebuję jakiś duży ładny kalendarz ścienny- 1 karta-1 miesiąc, z zaznaczonymi imieninami i świętami. Przez 17 lat miałam piękne Małżowe pracowe chlip chlip. Więc jak ktoś coś, to chętnie. w tej chwili mam z minerałami (dostępne na poczcie). Ale jakoś nie pociąga mnie patrzenia na kamień przez okrągły miesiąc :)
I jeszcze, bo z tego wszystkiego zapomniałam- jacy fantastycznie skoczkowie! Dlaczego mają plastry?
UsuńPodczas losowania przechyliłam głowę o 90 stopni liczy się?
Kochana, to nie plastry, to flagi :) Przechyl monitor w swoją stronę.
UsuńJa mam tylko książkowe, których nie używam. Chcesz taki?
Wywaliło mi komentarz, wrrrr ja ja to lubię :/
OdpowiedzUsuńNo właśnie ja też nie używam ksiązkowego, dziękuję Ci, Kochana za dobre serce ♥
Aaaa, plastry to flagi! Siłą skojarzeń podciągnęłam chłopaków pod naszą schorowaną reprezentację olimpijską! :)
Mat szedł krok dalej - skakał z krzesła, mierzył długość skoków i zapisywał w tabeli, dłuuugiej na kilkudzieisęciu skoczków. Oddawał kilka serii skoków, rózne warianty zawodów, mamuty, normalne skocznie ufff. Obłęd.
Moi jeszcze na to nie wpadli. Jeszcze... ;)
UsuńSuper! Dysieńko, gratuluję serdecznie.
OdpowiedzUsuńIzabelko chłopaki przednie - normalnie jak agenci w tych okularach:)))
Boskie zdjęcia nieba i lasu.
Miłego dnia xx.
Dziękuję Basiu, dla Ciebie również!
UsuńDzięki za gratulacje :D Wrócę z Polski z mega paką łupów :DDD
OdpowiedzUsuń