wtorek, 30 kwietnia 2013

Joanna Papuzińska "Krasnoludki-Pucybutki"

Autor: Joanna Papuzińska
Tytuł: Krasnoludki-Pucybutki
Ilustrowała: Elżbieta Krygowska-Butlewska
Wydawnictwo: Milla
Rok wydania: 2011
Stron: 36
Wiek dziecka: 4-8 lat

Zdjęcie okładki pochodzi ze strony wydawnictwa.

Kto odpowiada za czyste, lśniące buty stające w przedpokoju? Skąd się wzięły krasnoludki? Czy krasnoludki istnieją naprawdę?

Zaskoczeniem było dla mnie odkrycie jakieś trzy lata temu, że autorzy wierszy z mojego dzieciństwa jeszcze żyją! Oczywiście, życzę im jak najlepiej :), ale to szok po tylku latach odkryć, że nie tylko żyją, ale jeszcze na dodatek PISZĄ. I piszą nadal bardzo fajne rzeczy dla dzieci.
Tutaj akurat książeczka napisana prozą, nad której kupnem wahałam się 3 lata temu. Wybór padł jednak wtedy na większą pozycję Pani Joanny Papuzińskiej "Rozwesołki" - zbiór wierszyków - które okazały się rewelacyjne. Ale o tym może innym razem.

Książeczka wypożyczona z naszej gminnej biblioteki za parę lat będzie białym krukiem, bo uwaga uwaga, zawiera dedykcje zarówno od autorki, jak i ilustratorki!


 







 

Historyjka jest krótka, lecz trzymająca w napięciu: pewnego dnia, zapracowany tata orientuje się, że to nie on odpowiada za czyszczenie butów, które każdego ranka stoją błyszczące przy wyjściu. Zaskakującą rodziców sytuację rozwiązuje rodzeństwo - Antoś, który przyznaje się do tego, że wpuścił krasnoludki do domu, i Oleńka, która postanawia przyłapać krasnoludki na gorącym uczynku. A nie jest to łatwe zadanie. Czy jej się to uda, tego nie zdradzę.

Pozycja jest bogata zarówno w obrazki, jak i ilustrowaną treść. Bardzo dobrze się czyta takie opowiadanie, w którym grafika podąża za narracją (wielkie litery wyrażające zdziwienie czy okrzyki). A rysunki stanowią świetną zabawę dla dzieci - "poszukajcie gdzie ukryły się krasnoludki" można zapytać pociechy i razem z nimi wyszukać na obrazku pochowane Pucybutki.
Widziałam w oczach moich synków, że są bardzo zaaferowani istnieniem takich postaci. Ciekawe, czy uwierzyli w ich istnienie?

Przeczytane w ramach wyzwania czytelniczego "Odnajdź w sobie dziecko".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo lubię czytać komentarze, za każdym razem aż drżę z emocji: a nuż coś nowego się pojawi...

(Aczkolwkiek chamstwa nie zniese ;))

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...