czwartek, 23 maja 2013

Czesław Janczarski " Niezwykła przygoda kapitana Łukasza w państwie motyli"

Autor: Czesław Janczarski
Tytuł: "Niezwykła przygoda kapitana Łukasza w państwie motyli"
Okładkę i ilustracje projektował: Józef Wilkoń
Wydawca: Wydawnictwo Łódzkie
Miejsce i rok wydania: Łódź 1976; wydanie drugie, Łódź 1983
Stron: 64
Wiek: 6-10 lat

Czesława Janczarskiego nie trzeba przedstawiać nikomu, znany jest powszechnie jako twórca Misia Uszatka.  Tymczasem w domu moich Rodziców stało zupełnie inne, nierozpoznane dzieło tegoż autora.
Będąc podczas weekendu majowego u Dziadków Karolków wzięłam w końcu do ręki tę książeczkę i przeczytałam. A tyle lat stała, nieruszana, obchodzona z daleka.
Teraz czekam na odpowiedni moment, żeby przeczytać ją starszemu synkowi bo myślę, że warto.
Niesie z sobą mądre przesłanie, jest małą encyklopedią o motylach, ale przede wszystkim, czytana na początku wiosny, otwiera przed czytelnikiem barwne, działające pobudzająco na wyobraźnię i zmysły, obrazy. Wydaje mi się, że mógłby z tego powstać przepiękny film animowany.

"Niezwykła przygda kapitana Łukasza w państwie motyli" opowiada o perypetiach papierowego ludzika, wyciętego przez dziesięcioletniego Pawełka. Tytułowy bohater należy do plemienia Strachowiczów, którzy są sługami i niewolnikami w państwie Ostroczapeczków, wyciętych przez starszego brata Pawełka, Piotrusia.
Łukasz jest pierwszym udanym ludzikiem, jaki wyszedł spod nożyc młodszego z braci i dlatego prześladowcy jego współplemieńców zaproponowali mu objęcie posady kapitana straży ratuszowej. Ale jest nie tylko obdarzony papierową urodą, ale również niezwykłym rozumem. Zanim Łukasz dotrze do burmistrza z odpowiedzią, że przyjmuje propozycję (widzi bowiem w tej sytuacji okazję do ulżenia ciężkiej doli Strachowiczów), spotyka go niezwykła przygoda. Będąc papierowym ludzikiem zostaje porwany przez wiatr i zaniesiony na łąkę, na Zieloną Wyspę, pod krzak głogu, który jak się okazuje jest bramą do siedliska motyli i pilnie strzeże stale zagrożone przez wrogów motyli państwo.

Bronić sie pięknem
nikt nie potrafi.
Lecz kiedy piękno
do serca trafi,
gdy w nim zamieszka
jak w dobrym domu,
nie da już krzywdy
zrobić nikomu.
Łukasz przechodzi przez głogowy labirynt dzięki zaproszeniu Pawiego Oczka - poety i dziennikarza lokalnej gazety "Motyl".  W czasie kiedy Pawie Oczko odfruwa, by zająć się swoimi obowiązkami, Łukasz natrafia na podkop wykonany przez Turkucia Podjadka i zostaje przez niego porwany.


Powoli zapadał zmrok. W kulach dmuchawców zabłysły latarenki. Ogródek napełniał się ciepłym mlecznym światłem. Dzwonki, trącane wieczornym powiewem, zaczeły głośniej podzwaniać, a anemony wydzielały silniejszy niż w dzień aromat. (...) Lśniły w blasku latarenek barwne wstęgi i tasiemki - srebrne, żółte i czerwone. Cichy szum skrzydeł napenił ulice państwa motyli.
Leniwie tocząca się wśród wieczornych uśpionych obrazów akcja, ulega nagłemu przyspieszeniu, ponieważ Łukaszowi zostaje skradziona gazeta, w której opublikowano klucz dotarcia do państwa motyli. Gazeta trafia w niepowołane odnóża  i rozpoczyna się wyścig z czasem. Kto zwycięży - czy owady, które chcą zniszczyć państwo motyli i przegonić je zza krzaku głogu a dzięki gazecie wiedzą gdzie kryje się ich największy skarb, czy Łukasz, który otrzymuje wsparcie od szukających go współbraci?
Nie zdradzę zakończenia.

Ta książeczka jest niezwykła również z innego powodu - zawiera bowiem ilustracje Józefa Wilkonia. Gdzieś kiedyś musiałam słyszeć lub spotkać się z twórczością tego artysty, bo nazwisko brzmi jakby znajomo...
Ciocia Viki podpowiada, że jest to utytułowany plastyk, zdobywca wielu nagród, a tematem Jego ilustracji są głównie zwierzęta.

Przeczytane w ramach wyzwania "Odnajdź w sobie dziecko".

2 komentarze:

  1. Dziewczyno! Masz tam gdzieś jeszcze takie perełki?
    Chętnie poznam inne zapomniane książeczki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś tam jeszcze mam:) Proszę bardzo, jak tylko wrócimy z "zesłania" postaram się poszperać, przeczytać i napisać.

      Usuń

Bardzo lubię czytać komentarze, za każdym razem aż drżę z emocji: a nuż coś nowego się pojawi...

(Aczkolwkiek chamstwa nie zniese ;))

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...