czwartek, 28 marca 2013

Co widać w lusterku wstecznym

Wtorek rano - jechałam do pracy. Przedostatnie duże skrzyżowanie przede mną jakieś 200 metrów. Spojrzałam w lusterko wsteczne i zauważyłam renaulta jadącego bez świateł. Zamrugałam awaryjnymi, ale kierowca-kobieta nie zorientowała się o co chodzi. Ale już przez skórę czułam, że będą z Nią problemy. Za skrzyżowaniem włączyłam prawy migacz i zjechałam na pas do skrętu w prawo. Ona zrobiła to samo-bez migacza. No pięknie. Dojeżdzam do ostatniego skrzyżowania - świeci się tylko strzałka. Zatrzymuję się przed pasami. Podjeżdżam. Z lewej jedzie w pewnej odległości rowerzysta. Ubrany odpowiednio, z kaskiem, młody człowiek. Sprawdzam jeszcze czy na pasach z prawej nie ma pieszych i decyzja - wciskam gaz.
Za chwilę spoglądam w lusterko wsteczne i co obserwuję? "Moja Pani" omal nie wjechała w rowerzystę. Widziałam jeszcze jak pokazał Jej energicznie na głowę.

To nie jest wyjątek.
      
Uwielbiam jak kierowcy na rondzie nie sygnalizują zjazdu, przepadam za wyjątkowo wolnojadącymi samochodami tam, gdzie można jechać szybciej. Mijając je widzę, że prowadzący najczęściej trzyma telefon przy uchu i rozmawia.
Jak stoję na podporządkowanej ulicy i czekam, to modlę się, aby w końcu ktoś zrezygnował ze swojego świętego prawa do pierwszeństwa.
Kultura jazdy polskich kierowców jest żenująca.
Nie jestem kierowcą z długoletnim prawem jazdy. Ale miałam dobrego instuktora i egzamin zdałam za pierwszym razem, będąc zresztą w 7 miesiącu ciąży z Większym K. ;) Żeby nie było, że jestem taka gjenialna. Poprzednie moje próby zdania egzaminu na prawo jazdy (trzykrotne) miały miejsce dokładnie 10 lat wcześniej. Sprawę odłożyłam do czasu, "kiedy będzie mi to już koniecznie potrzebne".

Moim osobistym bardzo dobrym trenerem jest mąż.

I to by było na tyle, bo "trzeba trochę sie zdrzemnąć", jak mawia Mój  Osobisty ;)

Aha, sama też mam na sumieniu parę grzechów, może kiedyś je opiszę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo lubię czytać komentarze, za każdym razem aż drżę z emocji: a nuż coś nowego się pojawi...

(Aczkolwkiek chamstwa nie zniese ;))

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...