Sen powracający.
Jest postęp w zażyłości bohaterów. Wcześniej Ona i On unikali swojego wzroku, szukali się, ale jednocześnie odpychali. Patrzyli na siebie z daleka, ale próby bliższego kontaktu kończyły się odrzuceniem i wyparciem. Niby byli sobą zainteresowani, ale bali się to okazać. Szczególnie Ona. Bała się nawet na Niego spojrzeć z bliska, jak już tak się zdarzyło że byli w odległości 2-3 metrów od siebie. Miała zawsze spuszczony wzrok, albo odwracała głowę. Dlaczego?
Nie mam pojęcia, pewnie pan Freud coś by u Niej znalazł. A może nie. Może to tylko niedojrzałość emocjonalna. Nieśmiałość?
Ale od poprzedniej emisji jest progres. Zaczęli ze sobą rozmawiać. Dziś w nocy Ona zaproponowała Jemu herbatę. Zgodził się aksamitnym Tak. Nie zdążyli ze sobą zamienić więcej słów, ale byli obok siebie, stali ramię w ramię i nie chowali się przed sobą. Nie zdążyli porozmawiać ponieważ Ona szykowała coś więcej do zjedzenia. Ale poznała Jego historię od obecnych przy nich dwóch znajomych. Jest Włochem – stąd ta niesłowiańska uroda, a rodzice jakiś czas temu wyjechali na stałe do Chin. No tak, czego jak czego, ale pieniędzy to im chyba nigdy nie brakowało.
Ze swoich snów spokojnie napisałabym książkę. Zapiski z senności. Thriller co najmniej. Powtarzający się motyw sztormu, strasznego morza. Od dziecka. Ale najpiękniejsze są te, w których spełniają się marzenia. Te z soboty na niedzielę. Z których nie chce się budzić. Spełniają się. Czasami.
OdpowiedzUsuńHmm, też pamiętam takie sny, w których spełniały się marzenia, były piękne. I chyba też śniły się z soboty na niedzielę :)
OdpowiedzUsuńJuż dość dawno śniła mi się taka okolica, która wiem że nie istnieje, ale zdarzenia ze snu były takie sugestywne, że nadal nie mogę się pozbyć wrażenia, że TO DZIAŁO SIĘ TAM NAPRAWDĘ.
Twój sztorm i morze, Euphobia przeżyłaś coś takiego naprawdę?
Ech, no jak to nie zdążyli porozmawiać? Bo ona robiła coś do jedzenia???
OdpowiedzUsuńWiem, wiem. Czasem człowiek robi nie to co powinien i nie to, co chce.
Dobrze to ująłeś.
Usuń