Wielkimi krokami zbliża się czas pachnący gotowaną zalewą octową, koprem, czosnkiem i chrzanem, smażonymi konfiturami i zaplamionymi od drylowania wiśni firankami...
Takie mam wspomnienia z lata.
Tak mi się skojarzyło, że do ww celów mogłyby się przydać własnoręcznie robione podkładki pod gorący garnek, który trzeba zestawić z kuchni i odstawić na noc.
Inspiracje z The Purl Bee zaczynają nadlatywać jak rój pszczół do kwitnących kwiatów, więc zanim zupełnie mnie zaleją, a ja poddam się i już nic nie opublikuję, oto one:
Szare szydełkowe podkładki:
Instrukcja w języku lengłydż, ale co bardziej oblatani w szydełku popatrzą i będą wiedzieli co i jak, a zdjęcia stąd [klik].
A dla tych, którzy marzą nie tylko o przetworach, lecz żeby pobiegać latem brzegiem morza, coś w marynarskim stylu.
Bardzo mi się to wdzianko podoba. Bardzo.
Mam osobiste wspomnienia z lata przepędzanego nad Bałtykiem w obowiązkowej bawełnianej bluzie z przydługimi rękawami, w biało-granatowe pasy. Ta bluza plus dżinsy plus trampki z dysktynkcjami chorążego sztabowego ;), stanowiły najważniejszy zestaw, który lądował w moim plecaku jako pierwszy przy wyjeździe nad morze. I tak przez bodajże kolejne cztery lata... Potem bluzka gdzieś się zapodziała, albo zużyła na tyle, że bez sentymentów pozbyłam się jej.
A teraz poziome paseczki to już wzorek nie dla mnie. Z biegiem lat, z biegiem kilogramów oceniam ten wzór na zbyt rozszerzający na ekranie...
Ale mam do niego sentyment. Ogromny. Zatem proszę bardzo - prościzna drutowa w wykonaniu. Nawet gdyby zrobić ją tylko z prostokątów... Cudowna.
Wzór i zdjęcia pochodzą ze strony The Purl Bee [klik].
Takie mam wspomnienia z lata.
Tak mi się skojarzyło, że do ww celów mogłyby się przydać własnoręcznie robione podkładki pod gorący garnek, który trzeba zestawić z kuchni i odstawić na noc.
Inspiracje z The Purl Bee zaczynają nadlatywać jak rój pszczół do kwitnących kwiatów, więc zanim zupełnie mnie zaleją, a ja poddam się i już nic nie opublikuję, oto one:
Szare szydełkowe podkładki:
Instrukcja w języku lengłydż, ale co bardziej oblatani w szydełku popatrzą i będą wiedzieli co i jak, a zdjęcia stąd [klik].
A dla tych, którzy marzą nie tylko o przetworach, lecz żeby pobiegać latem brzegiem morza, coś w marynarskim stylu.
Bardzo mi się to wdzianko podoba. Bardzo.
Mam osobiste wspomnienia z lata przepędzanego nad Bałtykiem w obowiązkowej bawełnianej bluzie z przydługimi rękawami, w biało-granatowe pasy. Ta bluza plus dżinsy plus trampki z dysktynkcjami chorążego sztabowego ;), stanowiły najważniejszy zestaw, który lądował w moim plecaku jako pierwszy przy wyjeździe nad morze. I tak przez bodajże kolejne cztery lata... Potem bluzka gdzieś się zapodziała, albo zużyła na tyle, że bez sentymentów pozbyłam się jej.
A teraz poziome paseczki to już wzorek nie dla mnie. Z biegiem lat, z biegiem kilogramów oceniam ten wzór na zbyt rozszerzający na ekranie...
Ale mam do niego sentyment. Ogromny. Zatem proszę bardzo - prościzna drutowa w wykonaniu. Nawet gdyby zrobić ją tylko z prostokątów... Cudowna.
Wzór i zdjęcia pochodzą ze strony The Purl Bee [klik].
O, dokładnie mam to samo- miłość do pasów poziomych, ale już nie włożę takiego wdzianka, wyglądałabym jak spasiona osa. A jakby pasy były szare albo w błekitach! Rzeczywiście fajne! Albo biel :)
OdpowiedzUsuńJejku, już zaprawy? Ano tak, czereśnie, truskawki! Omniom niom!!!!! I już zgóry przepraszam Cię za firanki i chlew, bo się poczuwam poniekąd do odpowiedzialności!
Oj tam, aktualnie "przetwórnia" znajduje się na działce, a firany z ciapkmi to z czasów, kiedy wiśnie drylowało się za pomocą rozgiętego spinacza ;):)))
UsuńBiałe pasy na białym? zafrapowałaś mnie.... ;)))))))))))))))))
Wydaje mi się, że jakby te pasy zagęścić na wysokości talii, a dać rzadziej w biuście, efekt mógłby być nawet wyszczuplający.
OdpowiedzUsuńTo może na podobnej zasadzie paseczki na wysokości biustu są jaśniejsze? (jeśli dobrze widzę)
Usuńboże, boże, chcę ten pasiak! czy podołam??
OdpowiedzUsuńMogę Ci zorganizować grupę wsparcia, chcesz?
UsuńPodołasz kobieto, pokaż co potrafisz! :)))